Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16771

Post autor: Owain »

cz4rnuch pisze: 10 sty 2020, 10:40 I pytanie z innej beczki. Zna ktoś ubezpieczenie Bezpieczny powrót?
Czy to to ubezpieczenie, którego pełna nazwa brzmi: "Bezpieczny powrót w sosnowej skrzynce"?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16772

Post autor: wpk »

Nogami do przodu!

Dodano po 15 minutach 11 strzałach znikąd:
cz4rnuch pisze: 10 sty 2020, 10:40
wpk pisze: 09 sty 2020, 22:12A Ty, Marcinie, jak nazwiesz swego pierworodnego?
To już jest dawno za mną. Ale gdyby miał jeszcze raz wybierać to oczywiście tylko i wyłącznie Alfons.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16773

Post autor: zdyboo »

wpk pisze: 10 sty 2020, 13:49Nogami do przodu!
W bloku naprzeciwko mojego ktoś chyba zmarł i to nie wiem czy nie jakiś czas temu.
Przyjechały dwa wozy SP i Policja. Strażacy weszli do kosza, podnieśli ich na wysokość 7 piętra i świecą latarkami przez okno i próbują megafonem "obudzić" lokatora.

Już był taki przypadek w tamtym bloku, ale w innej klatce, że gościu zmarł leżał i już zaczął go kot podjadać, jak sąsiedzi powiadomili strażaków.

Dodano po 2 minutach 24 strzałach znikąd:
Strażacy weszli przez okno do mieszkania bo w koszu ich już nie ma.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16774

Post autor: wpk »

Los samotnych, najczęściej starszych osób... :(
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16775

Post autor: zdyboo »

Niestety.

Przyjechał ambulans P, za to wóz strażacki z drabiną już wraca do jednostki. Został drugi, taki ogólnego przeznaczenia.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16776

Post autor: wpk »

Jenak zupełnie nie rozumiem akcji z włamywaniem się przez okno na 7 piętrze, zamiast przez drzwi z korytarza - przecież koszty i niebezpieczeństwo nieporównywalne.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16777

Post autor: zdyboo »

Nie wiem, nie znam się. Może drzwi były antywłamaniowe, a okno na przykład uchylone i było łatwiej. Wierzę, że strażacy wiedzieli co robią. Zresztą już ich nie ma, Policja zgasiła szklanki i zaparkowała na wolnym miejscu i jeszcze karetka jest.
Akurat podjechali pod samą bramę i przyjechała też druga P, ale na bombach. Może to coś więcej niż "zwykła" śmierć.
Jedna karetka na bombach pojechała, druga została.

Mieszkanie obok mojego. Mieszkali tam sąsiedzi znani od dawna. Najpierw matka sąsiada, syn kupił jej mniejsze mieszkanie, a potem sąsiad z żoną się wprowadził, ale zanim to zrobił, przeprowadził remont kapitalny w tym wstawił jakieś wypasione drzwi anywłamaniowe z porządnie osadzoną ościeżnicą i zamkami odpornymi na rozwiercanie. Pracował w branży budowlanej i miał znajomą ekipę. Nawet u mnie robili remont przedpokoju, jednego pokoju i kuchni. Bardzo porządnie. Do ad rema jednak. Mieszkało się z sąsiadami spoko, młodzi, kilka lat starsi ode mnie. Do czasu jednak, sąsiad trochę za dużo myślał tą mniejszą głową, co dziwne, bo żonę miał bardzo fajną, nawet córkę mieli. W końcu jednak żona z porożem się w drzwiach przestała mieścić, zabrała córkę i się wyprowadziła. Sąsiad za to sprowadził do mieszkania matkę i tak sobie w dwoje żyli. Żona jednak postanowiła się zemścić i jak sąsiad był w pracy, a jego matka w mieszkaniu, przyjechała i cichcem nalała do każdego z zamków super glue. Klej związał i utwardził się.

Skończyło się kilkugodzinnym kuciem i wyjęciem drzwi razem z ościeżnica. Każdy kto kiedykolwiek próbował wywiercić otwór w wielkiej płycie wie jak to łatwy do obróbki materiał jest.
Mieszkanie w końcu sprzedali i teraz tam mieszkają zupełnie inni ludzie, młode małżeństwo, w zeszłym roku im się córka urodziła. Kiedyś im pewnie sprzedam tę historię.
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16778

Post autor: Metanoia »

Strażacy też chcą czuć się potrzebni.
Czytaliście takie opowiadanie w fantastyce Twardy Gliniarz?
O starciu korporacji.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16779

Post autor: wpk »

Tomek, gdy matka dostała mieszkanie w bloku na początku lat 80, wierciłem w wielkiej płycie.
Małą Celmą bez udaru.
Chyba nic więcej nie muszę pisać.

Lena, co z tym zdjęciem?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16780

Post autor: zdyboo »

Woytku, bez udaru to byś wiercił do tej pory. Bez udaru to na wielkiej płycie dało się tylko spalić wiertło.
ODPOWIEDZ