
Szmelcwageny i inne
Re: Szmelcwageny i inne
Najlepsiejszy na tę chwilę okularnik jest w posiadaniu Marcioszka.


Re: Szmelcwageny i inne
MB für Volk, MB VolksWagen...
Okularnik ma fatalną opinię w kwestii trwałości. Nadwozie to padaka totalna, te, które się widuje na ulicach mają dziury na wylot, gorzej niż inne tanie dziadostwo, a mechanicznie to też podobno zupełnie nie ten MB co kiedyś.
Okularnik ma fatalną opinię w kwestii trwałości. Nadwozie to padaka totalna, te, które się widuje na ulicach mają dziury na wylot, gorzej niż inne tanie dziadostwo, a mechanicznie to też podobno zupełnie nie ten MB co kiedyś.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
W210 i W220 to "przełomowe" modele w historii marki. Potem znów było lepiej.
Re: Szmelcwageny i inne
Panda niebieschetta "ukończyła" dziś 146000 km. 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Mój ma 100000 więcej.
- danz1ger
- Posty: 5947
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
- vid3
- Posty: 8695
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Ci z tymi milami...
Stanozjednoczończycy są jebnięci, to wiadomo, i na nich trzeba lachę spuścić, bo im się nie przetłumaczy.
Są na całym świecie tylko trzy wielkie mocarstwa, w których nie używa się miar metrycznych: USA, Liberia i Myanmar.
Wszystkie byłe kolonie brytyjskie, a obecnie członki Brytyjskiej Wspólnoty Narodów jak jeden mąż i jedna żona wypierdoliły całkowicie miary brytyjskie i całościowo przyjęły miary SI.
Tylko Brytyjczycy, nie wiadomo po jakiego chuja, stoją w rozkroku, jedną nogą na wyspie, drugą w Europie, a chuje i cipy moczą se w Kanale, bo nadal jeżdżą milami, choć cała reszta jest - oficjalnie - metryczna.
A już kompletnym brytyjskim wariactwem jest sprzedawanie paliwa w litrach, ale mierzenie zużycia nie w litrach na 100 km, czy na 100 mil, ale, tradycyjnie - w milach na galon, którego poza mpg już nigdzie nie ma...
A dodając obrazę do urazu (to add insult to injury), mpg mpgowi nierówny, bo US mpg nie równa się UK mpg, bo g jest inne!!! Brytyjskie g to 4,55 litra, a stanozjednoczońskie - 3,79 litra. Więc dokładnie tym samym samochodem w UK zajedziemy dalej niż w US...
Go figure!
Stanozjednoczończycy są jebnięci, to wiadomo, i na nich trzeba lachę spuścić, bo im się nie przetłumaczy.
Są na całym świecie tylko trzy wielkie mocarstwa, w których nie używa się miar metrycznych: USA, Liberia i Myanmar.
Wszystkie byłe kolonie brytyjskie, a obecnie członki Brytyjskiej Wspólnoty Narodów jak jeden mąż i jedna żona wypierdoliły całkowicie miary brytyjskie i całościowo przyjęły miary SI.
Tylko Brytyjczycy, nie wiadomo po jakiego chuja, stoją w rozkroku, jedną nogą na wyspie, drugą w Europie, a chuje i cipy moczą se w Kanale, bo nadal jeżdżą milami, choć cała reszta jest - oficjalnie - metryczna.
A już kompletnym brytyjskim wariactwem jest sprzedawanie paliwa w litrach, ale mierzenie zużycia nie w litrach na 100 km, czy na 100 mil, ale, tradycyjnie - w milach na galon, którego poza mpg już nigdzie nie ma...
A dodając obrazę do urazu (to add insult to injury), mpg mpgowi nierówny, bo US mpg nie równa się UK mpg, bo g jest inne!!! Brytyjskie g to 4,55 litra, a stanozjednoczońskie - 3,79 litra. Więc dokładnie tym samym samochodem w UK zajedziemy dalej niż w US...

Go figure!
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4500
- Rejestracja: 06.2019
Re: Szmelcwageny i inne
wiem, ze im wiecej mpg tym mniej spala, poza tym mam przycisk do zmiany w locie; a tankuje zawsze za £20-30 wiec nie licze godzin i mil