Samsung NX > 200 mm?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38876
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Samsung NX > 200 mm?
Pewnie telewizory - to przecież obligatoryjne - nie, Maciek?
Re: Samsung NX > 200 mm?
TV oczywiście, ale i odtwarzacz BR, słuchawki bezprzewodowe, telefon, kilka aparatów i całe wiadro obiektywów no i wspomniany telefon.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38876
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Samsung NX > 200 mm?
A ja, od lat, telewizory mam od Panasonica...
Jak żyć?
Jak żyć?
Re: Samsung NX > 200 mm?
Panasłoika miałem kiedyś magnetowid.
Re: Samsung NX > 200 mm?
Woytku, pisałem wcześniej wielokroć, że mój zakup aparatu Samsung NX wcale nie wynikał ani z długich przemyśleń, ani z wielkich wyborów, ani z miłości do firmy. Owszem, miałem magnetowid Samsunga, do którego miałem stosunek mieszany. Nie był bogato wyposażony, przez ileś tam lat spełniał swoje podstawowe funkcje, i tyle.
Oglądałem kiedyś w sklepach trochę kompaktów Samsunga, generalnie rzecz biorąc nie bardzo mi się podobały, i firmę Samsung odpuściłem fotograficznie.
Ale jedna z moich koleżanek jest wielką miłośniczką firmy Sony. Wszystko, co tylko może mieć Sony, to ma Sony - TV, DVD, BD, telefon, laptop, smartwatch/smartband, oczywiście aparat fotograficzny też (nie wiem, jaki teraz, ale kiedyś były to kompakty). I mowy nie było o tym, by mogłaby to być inna firma. Jakby Panasonic wymyślił kieszonkową latającą łódź podwodną, to by jej nie kupiła, dopóki Sony by nie zrobiło czegoś podobnego, i jest generalnie bardzo niepocieszona, że Sony nie robi samochodów, samolotów, kuchenek, lodówek, odkurzaczy, itd., bo w tych kwestiach musi niestety polegać na innych firmach, i nie jest to Sony. W owym czasie sporo sobie oglądałem te jej kolejne aparaty fotograficzne Sony, i nie bardzo mi się podobały. Tzn. nie były ewidentnie złe czy zdefektowane, robiły jakieś tam zdjęcia, ale np. kompaktowe Canony podobały mi się o wiele bardziej, a do Sony dodatkowo zniechęcały niebywale wysokie ceny kart pamięci Memory Stick, które w dodatku jeszcze nie były zbyt szybkie i miały pojemność ograniczoną do 128 MB.
Mój zakup Samsunga NX był w dużej mierze efektem impulsu chwili. Wymyśliłem sobie zakup najtańszego bezlusterkowca, który byłby cyfrową tylną ścianką do starych obiektywów. I tyle. Nic ponadto. W pierwotnym zamyśle miałem kupić najtańszy korpus APS-C bez obiektywu, jaki się da. Skończyło się zakupem mało używanego Samsunga NX100 ze standardowym obiektywem 20-50 (którego nie cierpiałem), i stałki naleśnika 2/30, od tej samej osoby.
Gdy aparat wziąłem do ręki, odkryłem, że da się nim fotografować, i to całkiem nieźle, a był on tylko odrobinkę większy od mojego pierwszego kompaktu cyfrowego!
Dość szybko odkryłem sporą liczbę wad tych aparatów, ale i trochę zalet, a jedną z zalet była dość niska cena na rynku wtórnym. W dodatku znakomita większość obiektywów Samsunga NX jest naprawdę niezła, a nawet te, które może nie błyszczą, nie są złe.
Ale oczywiście Samsung zaliczył też bardzo wiele wpadek, takich typowych dla niezbyt doświadczonej firmy, która wkracza na nieznane sobie terytorium, i powtarza błędy, które inni popełnili już dawno. Przyznać trzeba, że niektóre z tych błędów poprawili dość szybko.
Mam jednak wrażenie, że Samsung jest firmą, która jest przyzwyczajona do podporządkowanego klienta, którego może sobie "ustawić". Że to nie firma słucha klienta, tylko klient dostosowuje się do firmy i podporządkowuje jej. Być może jest to związane z ogólnie-koreańską tradycją relacji zwierzchników i podporządkowanych, itd. Nie potrafię tego w tej chwili tak namacalnie nazwać, ale kilkakrotnie przyszło mi to do głowy, gdy czytałem informacje o różnych posunięciach Samsunga. Nie przytoczę tego teraz, ale gdy czytałem komunikat Samsunga o zakończeniu działalności działu foto, odniosłem wrażenie, że wymowa tego była mniej więcej "mamy was w D, klienci, macie tańczyć, jak my wam gramy". Nie było tam niczego, co można było odebrać jako przeprosiny dla klientów, którzy zostali na lodzie z aparatami bez przyszłości, tylko raczej "a teraz radźcie sobie sami".
Oglądałem kiedyś w sklepach trochę kompaktów Samsunga, generalnie rzecz biorąc nie bardzo mi się podobały, i firmę Samsung odpuściłem fotograficznie.
Ale jedna z moich koleżanek jest wielką miłośniczką firmy Sony. Wszystko, co tylko może mieć Sony, to ma Sony - TV, DVD, BD, telefon, laptop, smartwatch/smartband, oczywiście aparat fotograficzny też (nie wiem, jaki teraz, ale kiedyś były to kompakty). I mowy nie było o tym, by mogłaby to być inna firma. Jakby Panasonic wymyślił kieszonkową latającą łódź podwodną, to by jej nie kupiła, dopóki Sony by nie zrobiło czegoś podobnego, i jest generalnie bardzo niepocieszona, że Sony nie robi samochodów, samolotów, kuchenek, lodówek, odkurzaczy, itd., bo w tych kwestiach musi niestety polegać na innych firmach, i nie jest to Sony. W owym czasie sporo sobie oglądałem te jej kolejne aparaty fotograficzne Sony, i nie bardzo mi się podobały. Tzn. nie były ewidentnie złe czy zdefektowane, robiły jakieś tam zdjęcia, ale np. kompaktowe Canony podobały mi się o wiele bardziej, a do Sony dodatkowo zniechęcały niebywale wysokie ceny kart pamięci Memory Stick, które w dodatku jeszcze nie były zbyt szybkie i miały pojemność ograniczoną do 128 MB.
Mój zakup Samsunga NX był w dużej mierze efektem impulsu chwili. Wymyśliłem sobie zakup najtańszego bezlusterkowca, który byłby cyfrową tylną ścianką do starych obiektywów. I tyle. Nic ponadto. W pierwotnym zamyśle miałem kupić najtańszy korpus APS-C bez obiektywu, jaki się da. Skończyło się zakupem mało używanego Samsunga NX100 ze standardowym obiektywem 20-50 (którego nie cierpiałem), i stałki naleśnika 2/30, od tej samej osoby.
Gdy aparat wziąłem do ręki, odkryłem, że da się nim fotografować, i to całkiem nieźle, a był on tylko odrobinkę większy od mojego pierwszego kompaktu cyfrowego!
Dość szybko odkryłem sporą liczbę wad tych aparatów, ale i trochę zalet, a jedną z zalet była dość niska cena na rynku wtórnym. W dodatku znakomita większość obiektywów Samsunga NX jest naprawdę niezła, a nawet te, które może nie błyszczą, nie są złe.
Ale oczywiście Samsung zaliczył też bardzo wiele wpadek, takich typowych dla niezbyt doświadczonej firmy, która wkracza na nieznane sobie terytorium, i powtarza błędy, które inni popełnili już dawno. Przyznać trzeba, że niektóre z tych błędów poprawili dość szybko.
Mam jednak wrażenie, że Samsung jest firmą, która jest przyzwyczajona do podporządkowanego klienta, którego może sobie "ustawić". Że to nie firma słucha klienta, tylko klient dostosowuje się do firmy i podporządkowuje jej. Być może jest to związane z ogólnie-koreańską tradycją relacji zwierzchników i podporządkowanych, itd. Nie potrafię tego w tej chwili tak namacalnie nazwać, ale kilkakrotnie przyszło mi to do głowy, gdy czytałem informacje o różnych posunięciach Samsunga. Nie przytoczę tego teraz, ale gdy czytałem komunikat Samsunga o zakończeniu działalności działu foto, odniosłem wrażenie, że wymowa tego była mniej więcej "mamy was w D, klienci, macie tańczyć, jak my wam gramy". Nie było tam niczego, co można było odebrać jako przeprosiny dla klientów, którzy zostali na lodzie z aparatami bez przyszłości, tylko raczej "a teraz radźcie sobie sami".
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9514
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Samsung NX > 200 mm?
od błony to Minoltę kupiło Sony.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Samsung NX > 200 mm?
No tak, ale jako takie Sony nigdy nie produkowało aparatu na film. A Samsung robił to co najmniej od końca lat 80tych.
Co prawda były to niemal wyłącznie kompakty, a wypuszczona własna lustrzanka była typu master of disaster, ale coś tam sami robili.
Sony chyba bardziej koncentrowało się na elektronicznej rejestracji i przetwarzaniu obrazu, a nie na procesie zdjęciowym, prowadzącym do otrzymania obrazu optycznego na matrycy. Dlatego aparaty Sony trochę niedomagały od strony "kontaktu z fotografem".
Co prawda były to niemal wyłącznie kompakty, a wypuszczona własna lustrzanka była typu master of disaster, ale coś tam sami robili.
Sony chyba bardziej koncentrowało się na elektronicznej rejestracji i przetwarzaniu obrazu, a nie na procesie zdjęciowym, prowadzącym do otrzymania obrazu optycznego na matrycy. Dlatego aparaty Sony trochę niedomagały od strony "kontaktu z fotografem".
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9514
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Samsung NX > 200 mm?
jeszcze się taki nie urodził, coby Puczowi dogodził
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Samsung NX > 200 mm?
Tyz prowda. Samo prowda. Gunwo prowda.
(Trzy rodzaje prowdy po puczowemu).
(Trzy rodzaje prowdy po puczowemu).
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9514
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem