czornyj pisze:
Każdy może tworzyć byle co i ma prawo być z tego zadowolonym, byle by nie był w swej pracy szczerym i znalazł kogoś, który równie kłamliwie będzie to podziwiał.
Chyba nie do końca zrozumiałem. Co to znaczy, że nie ma być w swej pracy szczerym i ma szukać kogoś, kto go okłamie? Sztuka, podobanie się, piękno, rzecz względna (truizm mode off).
Napisałbym, że każdy może tworzyć byle co, jeśli nikomu tą twórczością nie robi krzywdy fizycznej lub psychicznej, z tworem swoim nie narzuca się, nawet jeśli nie znajdzie drugiego takiego na świecie, co jemu ów twór też się spodoba. A w fotografii to już szczególnie uważałbym na ferowanie wyroków, co jest ładne, co piękne. Czasem niestety decyduje głos większości i dlatego mamy w Rzeszowie tęczowe mosty i wściekle żółte hale sportowe. Ale czasem to sprawa indywidualna, jak krasnal w ogródku. I wielu tego krasnala będzie podziwiać, nie kłamiąc przy tym. Niestety

A jak kogoś twórczość dotyka, załóżmy, religijnie, to niech nie patrzy, a nie lata po sądach, że zakazać trzeba. Zdjęcie się nie podoba, nie patrz, bo oczy stracisz. Co zaś do treści i formy, to ja się na zdjęciach nie znam, ale np. większość filmów Lyncha, które lubię, to forma, bo treści to tam prawie wcale

Czy np. filmy Godfreya Reggio - ale jaka piękna forma!
Ale fakt, temat tej gadki nadaje się do obiektywów jak dupa do kiszenia kapusty

Sowy nie są tym, czym się wydają...