Woytku, naprawdę pamiętam ten - faktycznie, spięty metalową spinką - ale skórzany rzemień o przekroju kołowym, bądź owalnym.
Fotopan F i FF - rule OK.

HL też.
Niestety, F używałem za czasów w miarę nieświadomego fotografowania. Gdy trochę się w tym rozejrzałem, nie było już F, był FF.
A tak przy okazji, jaki jest Waszym zdaniem najgorszy negatyw, na jakim fotografowaliście?
Bo dla mnie wszystkie rekordy "złości" biły bydgoskie NB-04 i NB-01. Paradoksalnie, one (a właściwie NB-04 raczej) przyczyniły się do tego, że zacząłem sam wywoływać filmy i robić odbitki. Zaczęło się od tego, że one miały grubą emulsję i wymagały znacznie dłuższego wywoływania niż FF czy HL. W zakładzie, gdzie wszystkie błony wywoływano hurtem, razem, NB-04 zawsze wychodził niedowołany. A ponieważ nie miał numeracji kadrów na marginesie, to nie można było zamówić konkretnych "odbitek". Po takiej totalnej wpadce z NB-04 kupiłem koreks i chemikalia, a niezadługo potem miałem powiększalnik.