Ja tam się zgadzam z moją optymistyczną diagnozą.Owain pisze:Nie zgadzam się Ligo, z Twoją optymistyczną diagnozą.

Polak potrafi, kiedy ma wolne ręce, chociaż widać to dopiero na emigracji.
Zobacz na rok 1918 - zlepek trzech różnych już mentalnościowo terytoriów. I w takich warunkach nowe w zasadzie państwo potrafiło odrodzić się w nieprawdopodobnym tempie, przy okazji jeszcze prowadząc wyniszczające wojny z Sowietami i Ukrainą.
Jeszcze kilka lat rozwoju i produkcji, a dalibyśmy sobie radę i z Niemcami, o ile Sowieci nie wbiliby zwyczajowo noża w plecy. Tyle, że wtedy nie było w kraju wszechobecnej agentury, a na zdrajców czekał mur. Teraz mamy znacznie poważniejszy problem: 123 lata pod władaniem kajzera i białego cara nie dokonało jednak takiego spustoszenia w umysłach, jak te 50 lat sowietyzacji w naszym kraju. Wyleczenie tego wymaga czasu. Młode pokolenie nie jest już na szczęście skażone wszechobecną propagandą.
Lawina ruszyła, kamień po kamyczku, na razie powoli, ale już nie do zatrzymania.
I żeby nie było, że polityka - to trochę historii widziane przez szybę ciężarówki.
