Places

[wpk]

Po Chile? Nie po Peru? To takiś Pizarro?

[Francisco]

po chile. są gdzieś między Iquique a Santiago. od wielkanocy.

[wpk]

To może na bożenarodzenie dostaniesz.

[Francisco]

miałem nadzieję na zieloneświątki, ale chyba już po ptokach

Dodano po 3 minutach 8 sekundach:
a jak ptoki to dam jeszcze słynną plażę w międzyzdrojach

[wpk]

A to jakaś chilijska produkcja? Na zamówienie?

[Francisco]

Japonska, na eksport

[wpk]

A to nie rozumiem.

[namoamo]

po chile. są gdzieś między Iquique a Santiago. od wielkanocy.

Tego w ogóle nie kumam, czy przez te pół roku nie trafiłeś nigdzie na żaden bazar/sklep/komis ze sprzętem foto?
Pomysł z wysyłaniem od początku był absurdalny dla mnie.

[Francisco]

Sensowny bazar? Żaden. Nie wiesz jak europa rozleniwia. Wszystko idzie kupic, lekko latwo i przyjemnie. I tanio wbrew pozorom. Nawet doliczajac wysylke wciaz się oplaca. Na ten przyklad, przed wyjazdem mialem auto, typowe do wozenia dupy, zadnych wodotryskow, Mazda 626, ostatni wypust, 2.0 diesel. Kupilem najdrozsza z oferowanych w kraju. Kosztowala jakies niecale 7 tysiecy. Sprzedalem za 5. W Argentynie za ten woz dostalbym jakies 35 - 40k. Zlotych, nie tych smiesznych pesos z inflacja 25%. W jednym sklepie widzialem, w Bariloche chyba, fuji x-pro1. Nowe. Kosztowalo w przeliczeniu prawie 7k PLN.

Plan byl dobry. Trump zjebal. Odkad doszedl do wladzy, dolar polecial na pysk. Zadeklarowana w zlotowkach wartosc paczki pomiedzy data wysylki a data odprawy celnej wyrazona w dolarach wzrosla z nieco ponizej 1000 usd na nieco powyzej, co uruchomilo lawine celnopodatkowa (1k usd to tam granica, ponizej ktorej nie ma tych wszystkich cel). I mowimy o cywilizowanym chile. Do tego, w paczce było też kilka innych rzeczy.

[Ligo]

Pytanie mam do kolegi @namoamo - czym się charakteryzuje "onanistycznie cyfrowy klimat"?
Bo sporadycznie zaglądam na AO i o ile czasem miałem ochotę coś tam skrobnąć, to teraz ta chęć zupełnie mi przeszła.