
https://www.jamesonwhiskey.com/pl-PL/dr ... n-and-soda
Teraz jest przedświąteczny tydzień i ludzie kupują paszę na święta. Epidemia, epidemią, a stół kurwa uginać się musi.sorevell pisze: ↑08 kwie 2020, 17:08Ja dzisiaj testowo przejechałem pod Lidlem dwudziestoczterogodzinnym o 5.35, po drodze do roboty - kolejki nie było. Teraz wracając po czwartej stało ze 20 osób, więc sobie darowałem. Jak koło 20.00 nadal będzie kolejka, to wbijam tam jutro o 4 rano.
A ostatnio kupilem tam Glenliveta 12 - za 130 zł super.
Oczywiście, że zachęca, na każdej wycieczce do gorzelni mówią, że można pić jak się chce, z lodem, z colą i z innymi dodatkami. To zwiększa sprzedaż, pewną część ludzi odrzuca sam zapach whiskey, z colą jednak dają radę. Cola jest dobra na wszystko, pamiętam jak raz wymyłem bidony płynem do mycia naczyń i niedostatecznie wypłukałem. Posmak Ludwika w wodzie bezcenny. Zajechałem do sklepu po drodze, kupiłem puszkę coli i 1,5 l wody. Colą wypłukałem bidony, wlałem wody z butelki i posmak zniknął.
+100!
Mam takiego kolegę, który drzewiej twierdził, że wódka mu po prostu smakuje. Pamiętam jak raz byliśmy w górach, przeszliśmy co było do przejścia i poszliśmy na obiad. Ja zamówiłem piwo, a on dwie stopki wódki. Jedną wypił podczas jedzenia, drugą po. Ja do tego etapu nie doszedłem. Mnie smakuje whiskey. Mocno upraszczając, ale proces tworzenia whiskey to w sumie dwa etapy. Pierwszy to destylacja alkoholu ze słodu jęczmiennego, a drugi to sezonowanie. Po pierwszym powstaje czysty spirytus i to sprawa dla koneserów, aby delektować się smakiem destylatu. Sezonowanie odbywa się w beczkach drewnianych, gdzie alkohol nabiera koloru i właściwości smakowych. Nie po to gorzelnie stosują beczki ze specjalnego drewna, opalane, beczki po piwie, cherry, rumie czy inne, żeby potem to wszytko co się z nich wytrąci, zabić smakiem coli. Ostatnim etapem jest rozcieńczanie destylatu z beczki wodą i tu są dwie szkoły. Destylowana (np. Jack Daniels), żeby nie zmienić smaku albo z lokalnego ujęcia, bo skoro stosują ją od 400 lat, to po co zmieniać.