Pewnie u Wupsa na podworzu wyladowal... bo to opoje dwa

Też, ale pierwszą reakcją jak mnie pani zobaczyła było ściągnięcie do siebie psa. Może powiedziała coś do córki, a może liczyła, że sama zauważy. Niestety dzieci nie widzą, a rodzice mają to w dupie.
W sobotę wybrałem się na północ Wrocławia. Jakieś zmarszczki terenu tam nawet są. Jadę sobie z góry, zatem nieco szybciej niż zwykle. Dojeżdżam do skrzyżowania, ale jestem na podporządkowanej. Skrzyżowanie przecinam wprost. Ponieważ obie drogi są w lekkich zagłębieniach terenu widoczność jest żadna. Z mojego naprzeciwka (podporządkowaną) wyjeżdża pan z wąsem i żoną, oczywiście Skodą. Ze swojej podporządkowanej skręca w główną przecinając moją drogę na wprost, ja mam pierwszeństwo. Pan się zatrzymuje przed skrzyżowaniem, super, ustępuje mi pierwszeństwa, ale jednak nie, sprawdził czy nic główną nie jedzie i wtacza się na skrzyżowanie. Wtedy chyba dopiero mnie zauważył i zatrzymał się na środku skrzyżowania. Wrzasnąłem: "No jedź!" Raczej usłyszał i pojechał. Skąd się takie dzbany biorą?cybulski pisze: ↑03 cze 2020, 21:27 Se jadę wczoraj z suwalszczyzny, w jakiejś wiosce stoi baba z wózkiem, jestem daleko od pasów, w sumie mogłaby przejść zanim dojadę, ale nie, jak dojeżdzam zaczyna wpierdalać się na przejście jakby czekała.
A za mną żadnego samochodu i przede mną też nie. Kurwa zgłupieć można z tego.
A dzban jeden wie...