no po prostu zajebisty gentleman.Owain pisze: ↑15 kwie 2019, 22:01W ryj dać, mogę dać.
Co fakt, to fakt. Ręka mi się zawahała jak pisałem, czy nie poprawić, ale myślę - będzie pretekst do awantury![]()
Dodano po 7 minutach 55 strzałach znikąd:
Ech. Nikt się nie pokłóci, nie wytknie, nie przyyebye? Ale z Was koledzy, dzięki :/ No to chyba drinka se zrobię i pójdę spać. Żonie przecież nie yebnę, bo nogę ma chorą![]()
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Shoot First, Ask Questions Later.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Prawda czasu, prawda ekranu.
cz4rnuch pisze: ↑15 kwie 2019, 22:28W smsie nie było nic do odpisywania, za to przeżywam go do tej pory. I dopiero wróciłem z worku więc mam usprawiedliwienie. Choć pewnie i tak bym nie odebrał.wpk pisze:Chcąc wymienić uwagi zadzwoniłem do cz4rnucha.
Nie odebrał, nie oddzwonił, nie odpisał na SMSa...
Chyba zamówię t4m-t4m.
PS Na znak solidarności z Ulą dziś także skręciłem sobie kostke. A co.

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Rozumiem Twą europejską identyfikację Owainie. Mam podobnie, jeno skrzywienie bardziej włoskie. I niemieckie. Tak więc - stań, nie jesteś sam 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
no i skrzywienie kręgosłupa... 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
cz4rnuch w worku? można poczuć klimat KKK.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To worek pokutny.
I słusznie.
I słusznie.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Żona nie poznaje męża, który wrócił z wyprawy w dżungli. Jest smutny, nie odzywa się, patrzy smętnie w okno. Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcił go goryl.
Żona do męża:
- Nie martw się, kochanie. Nikt się nie dowie. Wiemy tylko o tym ja i ty, a goryl przecież nie mówi.
Na to mąż:
- No właśnie, nie mówi, nie pisze, nie dzwoni...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No właśnie.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale ja Cię nie zgwałciłem. Na pewno bym zapamiętał.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale nawet po meskalu? Hmmm…