Szmelcwageny i inne
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Tea time?
Re: Szmelcwageny i inne
1000 Małych Błędów
Dodano po 2 godzinach 38 minutach 53 strzałach znikąd:
Do tego jeszcze do modelu 105/120/130 wchodziło 11,5 litra płynu chłodniczego...
Ponadto miały tak lekki przód, że normalnie jeździło się z workiem cementu w bagażniku, bo inaczej nie szło wejść w zakręt, a potem w zakręcie samochód od silnej podsterowności przechodził nagle do silnej nadsterowności, typowo dla wszystkich tylnosilnikowych.
Ojciec mojego kolegi z matką przywalili Szkodowką 100 w ciężarówkę czy autobus. Dobrze, że miał on wysoki zderzak, bo cały zgniot poszedł NAD zbiornikiem paliwa.
Widziałem filmik czy zdjęcia z testu zderzeniowego "setki". Jak na owe czasy, lata 70, samochód wypadł nawet nienajgorzej, ale pod samochodem była jednak wielka kałuża...
Ponieważ oni sprzedawali tego dość dużo na Zachodzie, musieli to przerobić i stworzyli 105/120 ze zbiornikiem z tyłu.
Ale potem, gdy z kolei musieli stworzyć 135/136 Favorit z silnikiem z przodu, to narzekali, że pusty przód 105/120 pozwalał im, dzięki długiej strefie zgniotu, osiągnąć przy zderzeniu czołowym opóźnienie rzędu 25 g, podczas gdy Favorit musiał mieć sztywniejszy przód i krótszą strefę zgniotu, co dawało gorsze opóźnienia maksymalne rzędu, jeśli pamiętam, ok. 35 czy 38 g.
Dodano po 2 godzinach 38 minutach 53 strzałach znikąd:
Do tego jeszcze do modelu 105/120/130 wchodziło 11,5 litra płynu chłodniczego...

Ponadto miały tak lekki przód, że normalnie jeździło się z workiem cementu w bagażniku, bo inaczej nie szło wejść w zakręt, a potem w zakręcie samochód od silnej podsterowności przechodził nagle do silnej nadsterowności, typowo dla wszystkich tylnosilnikowych.
Ojciec mojego kolegi z matką przywalili Szkodowką 100 w ciężarówkę czy autobus. Dobrze, że miał on wysoki zderzak, bo cały zgniot poszedł NAD zbiornikiem paliwa.
Widziałem filmik czy zdjęcia z testu zderzeniowego "setki". Jak na owe czasy, lata 70, samochód wypadł nawet nienajgorzej, ale pod samochodem była jednak wielka kałuża...

Ale potem, gdy z kolei musieli stworzyć 135/136 Favorit z silnikiem z przodu, to narzekali, że pusty przód 105/120 pozwalał im, dzięki długiej strefie zgniotu, osiągnąć przy zderzeniu czołowym opóźnienie rzędu 25 g, podczas gdy Favorit musiał mieć sztywniejszy przód i krótszą strefę zgniotu, co dawało gorsze opóźnienia maksymalne rzędu, jeśli pamiętam, ok. 35 czy 38 g.
Re: Szmelcwageny i inne
1000 Malych Bolączek, coś jak Mlada Boleslaw.
Znam 100S, to był mój pierwszy samochód. Niektóre rozwiązania miała fantastyczne, na poziomie zachodnich, ale z zakrętami tak jak mówisz. Najfajnieszy był kufer za tylną kanapą i wyciąganie stamtąd baterii. Należało wiedzieć jak, bo jak nie, to...

Ale żeby nie było - zaworki pompy paliwowej zmieniałem dokładnie na środku katowickiego ronda, innym razem urwany klin półośki gdzieś pod giełdą w Gliwicach.

Re: Szmelcwageny i inne
To wszystko wina Ślunska! 
U nas 1000MB tłumaczono jako 1000 Małych Błędów.

U nas 1000MB tłumaczono jako 1000 Małych Błędów.
Re: Szmelcwageny i inne
Marudzicie. Śliczne było autko. Howgh!
Jak już kiedyś pisałem i zamieszczałem to foto z netu

Jak już kiedyś pisałem i zamieszczałem to foto z netu


- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szmelcwageny i inne
Te wszystkie głębokie przetłoczenia nie były do ozdoby, tylko po to, żeby blacha nie trzepotała na wietrze, taka była cienka i wiotka. Ale nie da się ukryć, auto było ładne i dość przemyślnie zbudowane, choć na każdym kroku były oszczędności. W podstawowych wersjach stałe szyby w tylnych drzwiach, nie opuszczane ani nie uchylane, króciutkie linki otwierania silnika i bagażnika, no i ten zbiornik paliwa w roli zderzaka...
Ciekawe, że Czesi w połowie lat 60-tych zbudowali samochód tylnosilnikowy w czasie, gdy na Zachodzie pomału od tego odchodzili, tzn. w zasadzie kontynuowali produkcję albo modyfikowali istniejące już modele, natomiast nie wypuszczali już nowych. Renault 8 i 10 były już właściwie na wylocie, podobnie Simca 1000, Fiat 850 też, NSU Prinz także.

Ciekawe, że Czesi w połowie lat 60-tych zbudowali samochód tylnosilnikowy w czasie, gdy na Zachodzie pomału od tego odchodzili, tzn. w zasadzie kontynuowali produkcję albo modyfikowali istniejące już modele, natomiast nie wypuszczali już nowych. Renault 8 i 10 były już właściwie na wylocie, podobnie Simca 1000, Fiat 850 też, NSU Prinz także.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szmelcwageny i inne
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem