Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
dildus negro size mother i father faker!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jutro jadziem na http://suwalkiblues.com/pl/ 

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Czy zmienialiście kiedyś obiektyw w a7 prowadząc samochód? Pewnie tak... Ja dziś też 
Chuj mnie strzela z tą moją operacją. Nawet za ciężką kasę, ciężko się doprosić ludzkiego traktowania - wszystko jak na NFZ. Pan doktor 19 czerwca powiedział, że w sierpniu i że wszystko ustalę z sekretariatem szpitala. A tu gówno, cisza, olewka, nikt nic nie wie. Po naciskaniu 27 czerwca przysłali mi wytyczne co do badań i wycenę. Termin miał być na początku lipca. No i znów kurwa cisza, dziś dzwonię, nikt nic nie wie, a pani co ustala terminy z doktorem jest na urlopie do końca lipca. Boję się, że jak mnie w końcu otworzą, to zapomną zaszyć.
Czy ktoś z Was nie lubi czosnku? Ja jem ze wszystkim, na potęgę.
Skoro żona pojechała na bibę z noclegiem do koleżanki, ja sobie mogę już otworzyć piwo, czy za wcześnie?
Szkoda, że Piotrek nie pije. Coś byśmy łyknęli, zapalili... potem zaprosiłbym go do sypialni, odpalił film na projektorze...
Ech.

Chuj mnie strzela z tą moją operacją. Nawet za ciężką kasę, ciężko się doprosić ludzkiego traktowania - wszystko jak na NFZ. Pan doktor 19 czerwca powiedział, że w sierpniu i że wszystko ustalę z sekretariatem szpitala. A tu gówno, cisza, olewka, nikt nic nie wie. Po naciskaniu 27 czerwca przysłali mi wytyczne co do badań i wycenę. Termin miał być na początku lipca. No i znów kurwa cisza, dziś dzwonię, nikt nic nie wie, a pani co ustala terminy z doktorem jest na urlopie do końca lipca. Boję się, że jak mnie w końcu otworzą, to zapomną zaszyć.
Czy ktoś z Was nie lubi czosnku? Ja jem ze wszystkim, na potęgę.
Skoro żona pojechała na bibę z noclegiem do koleżanki, ja sobie mogę już otworzyć piwo, czy za wcześnie?
Szkoda, że Piotrek nie pije. Coś byśmy łyknęli, zapalili... potem zaprosiłbym go do sypialni, odpalił film na projektorze...

Ech.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ja już pije rum, jeśli Cię to uspokoi
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sebixy to jednak fajne som! 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale to tylko te niestandardowe Seby.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
mojego życia to na czeźwo się nie da 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9553
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
właśnie wypiłem całą butelkę murzynianki. czuwaj.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Co to jezd murzynianka?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wupsio odkurza bo teściowa jutro przyjeżdża z wizytancjo.