Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Propozycję zrezygnowania z pracy.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
to tak jak ja po urlopie, fajnie, nie?;)
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurde, kolega, który ma firmę programistyczno ma problem z pracownikami i mocno poczebuje pomocy bo ma za dużo roboty i nie ogarnia. Proponuje mi żebym przeszedł w mojej robocie na pół etatu i u niego na pół roku zatrudnił się na pół etatu. No taki okres próbny i mnie chce nauczać. Kurka ostatnio programowałem 10 lat temu i nie wiem czy się wdrożę. No ale to by było super, zupełnie nowe perspektywy. Kurde dylemat.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
nie pracowalbym dla kolegi, kolezenstwo sie skonczy
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ale jak to mowia ryzykfizyk, jak cie stac albo nie stac sprobuj... kurde wrozkiem (wrogiem?) moglbym zostac; bo sa plusy dodatnie i ujemne; co ja pitole; wszystko przez updaty i brak miejsc na glownym dysku do obrobki fot;) system panikuje
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No, bardzo śmieszne.

Może lepiej będzie powiedzieć, że w moim przypadku od nowego roku szkolnego/akademickiego (czyli wrzesień/październik) po prostu nie będzie tej pracy, albo będzie jej bardzo mało.
Dodano po 7 minutach 47 strzałach znikąd:
Carlos ma rację, praca dla kolegi może mieć plusy ujemne.gavin pisze: ↑16 lip 2019, 21:08 Kurde, kolega, który ma firmę programistyczno ma problem z pracownikami i mocno poczebuje pomocy bo ma za dużo roboty i nie ogarnia. Proponuje mi żebym przeszedł w mojej robocie na pół etatu i u niego na pół roku zatrudnił się na pół etatu. No taki okres próbny i mnie chce nauczać. Kurka ostatnio programowałem 10 lat temu i nie wiem czy się wdrożę. No ale to by było super, zupełnie nowe perspektywy. Kurde dylemat.
Jeśli możesz w pracy przejść na pół etatu (czy na 2/3, 3/4), nie paląc za sobą mostów, to czemu nie spróbować?
Jeśli masz podstawy wiedzy programistycznej, to nauczysz się bez problemu nowych rzeczy. Podstawy to podstawy, a reszta to otoczka, dekoracja, która się zmienia. Zasady zostają takie same.
Może to być okazja do rozwoju i uniknięcia stagnacji, wypalenia, itd.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4501
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ja rozumiem, bo mam znajomych w podobnej sytuacji; na mnie sa wk... bo powiedzialem, ze mam urlop i maja mi nie wydzwaniac z pierdolami gamonie jedne; pani dyrektor sie poskarzyla, ze nie usunalem jej kafelkow z menu start przy nowym systemie; dzisiaj byl nowy it na rozmowie - mlody i tani..
ale faktycznie czas spadac z zasiedzialego miejsca gdzie kregoslup dostal po dupie;)

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No cóż, mnie się kiedyś zdarzyło, że wróciłem do pracy z dwutygodniowego zwolnienia, i dowiedziałem się, że już nie pracuję. Dawno temu to było. Nie było to szczególnie przyjemne. Tyle, że tam takie załatwianie sprawy było normą. Nawet mnie to szczególnie nie zaskoczyło, choć afekt zalega do dziś. 
