Alkohole i fenole

[wpk]

To może małego klinika?

[aisoglaM]

To może małego klinika?

Na klinika, to ja po lubelsku ogórki kiszone preferuję
Plus na detoks, The Cure ordynuję, polecam. Łagodzi historie dnia poprzedniego
A Pan Perłę zna? Co lokalnego u Pana pije młodzież po 40 stce.

[wpk]

Zna Perłę, Szanowna Pani, zna także koronki.
Jednak z lokalnymi browarami tu słabo, pija tedy różne alokalne wynalazki napotkane na półkach, jeśli etykietki mu się spodobają, ale i tak wraca, jak Prezes, do Heinekena.

[aisoglaM]

Zna Perłę, Szanowna Pani, zna także koronki.
Jednak z lokalnymi browarami tu słabo, pija tedy różne alokalne wynalazki napotkane na półkach, jeśli etykietki mu się spodobają, ale i tak wraca, jak Prezes, do Heinekena.

Chłopcy
Prezesowi konopne również smakowało. Tylko mówię. hehe
Gdyby Pan zapytał o najbardziej kompromitujący, piwny napitek, który wielbię. to wyznałabym o Mongozo Cocounut. Gdyż również kieruję się w życiu naklejkami. hehe
Powściągnij zaś emocje. Niby kokos a wytrawny. Nie rzucajcie kamieniami hehe

[wpk]

Ależ nie będziemy rzucać!
My nie papież przed Muzeum Narodowym w krwawej posoce, co w kaczkę chce trafić!:
https://oko.press/papiez-kamien-kaczka- ... -narodowa/

[aisoglaM]

Ależ nie będziemy rzucać!
My nie papież przed Muzeum Narodowym w krwawej posoce, co w kaczkę chce trafić!:
https://oko.press/papiez-kamien-kaczka- ... -narodowa/

Jak Janek pociśnie to rzeki purpurą spłyną heheh
Btw bardzo podoba mi się : "policzkiem wymierzonym w świętokradczą sztukę zgniłego Zachodu" . Tak wymówić bez przecinka. Czuję niezdrowe emocje. Prawie jakbym klapsa dostała. heeh

[zdyboo]

Raz w życiu wypiłem piwo kokosowe. Na wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa. Wszędzie były kolejki i tylko z tej mnie nie wyrzucili po wepchnęciu się doń. To nie była dobra decyzja, ale tak to czasem bywa jak krew za słabo rozcieńcza alkohol.

[aisoglaM]

Raz w życiu wypiłem piwo kokosowe. Na wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa. Wszędzie były kolejki i tylko z tej mnie nie wyrzucili po wepchnęciu się doń. To nie była dobra decyzja, ale tak to czasem bywa jak krew za słabo rozcieńcza alkohol.

Ubolewam. Czuję, że to było bardzo bolesne, kokosowe doświadczenie skoro zapamiętane, wryte w świadomość na wieki

[wpk]

Wszędzie były kolejki i tylko z tej mnie nie wyrzucili po wepchnęciu się doń.

Prawie jakbym klapsa dostała.

Służę uprzejmie w każdej chwili.

[zdyboo]

Ubolewam. Czuję, że to było bardzo bolesne, kokosowe doświadczenie skoro zapamiętane, wryte w świadomość na wieki

Za to mlekiem kokosowym dobrze się wypłukuje paskudny smak Moutai. I to jedyna substancja, która to potrafi. Powiedzmy, że kokos wyrównał rachunki.