
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A chcesz? No to poszukam. 

- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie stać mnie ...
A poza tym jestem mieszczuchem z miasta robotniczego.
50 m do kościoła, 50m do apteki, 80 m do biedronki.
+ 4 pietra piechotą bez windy.
A poza tym jestem mieszczuchem z miasta robotniczego.
50 m do kościoła, 50m do apteki, 80 m do biedronki.
+ 4 pietra piechotą bez windy.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kiedyś jak moi rodzice za komuny dostali mieszkanie w bloku to impreza w domu trwała cały tydzień. Dostaliśmy mieszkanie na nowiuśkim osiedlu na granicach miasta a za oknem miałem pole po którym jeździły kombajny - zajebisty widok... Zboże wtedy było wyższe ode mnie a za nim rolnik miał pole ziemniaków - chodziliśmy za gówniarza wtedy tam na szaber. Jakieś 5 lat później w miejscu tego pola wybudowano kościół, potem biurowiec - w międzyczasie odwiedził nas w tym miejscu sam Papież Jan Paweł II a cały teren miał być parkiem Jana Pawła II. I był park przez jakieś 5 lat, potem stawiano blok za blokiem, powstało małe boisko a coś co miało być parkiem przypomina raczej trawnik bo drzew tam jak na lekarstwo. Jak kupowałem chatę w 2014 roku też w planach za oknem miał być park a mam kurwa blok o jakieś 80 m. od okna. Więc nie ciesz się zawczasu bo może się okazać że ci wybudują elektrownie jądrową pod nosem. Ziemia na zadupiach jest tania, ale trzeba ją uzbroić, załatwić pozwolenie na budowę no i dopiero można myśleć o postawieniu chałupy. A to tanie, łatwe i szybkie nie jest. Zwłaszcza gdy na tym terenie ruję ma akurat jakiś Cumileus Pornitunis czy uj wie co.wpk pisze: ↑20 lis 2019, 15:54Albo że kombajn hałasuje i pyli naokoło podczas żniw... Kurwa. Słyszałem o tym. To jakaś kolejna trędiparanoja.
Ale to chyba w pobliżu mordorów. Takich "neo village people" zamknąłbym na dobę w chlewiku/obórce/kurniku...
Na szczęście - odpukać! - nie w mojej okolicy się tak dzieje. Owszem, klniemy czasem na sąsiada, że żniwuje w sobotę, gdy mamy imprezę - ale to przecież jego prawo.
Tymczasem, choć tu nie jakieś zadupie a la Metka, wciąż przybywa pięknych, opuszczonych siedlisk...
PS Maciek, yes!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie myśl, że się tego nie boję, i że mi się to nie śni...
Krzysiek, w Busku nie ma bloków wyższych, niż czteropiętrowe.
Bo uzdrowisko i ponoć takie przepisy.
Ale wind też nie ma.
A my od 1980 mieszkaliśmy właśnie na czwartym - takie matka dostała "po znajomości".
Do dziś pamietam jak dymałem np. piach po schodach.
Ma-sa-kra...
Ale, choć od zawsze cherlak, młody wtedy byłem.
W końcu matka pozostała tam sama i sprzedać chciała od dawna z zamianą na niższe piętro.
Mijały lata.
Fuks, że się udało w ostatniej chwili, bo w jej (i moim) obecnym stanie nie do pomyślenia nawet jest ganianie tam i z powrotem na czwarte piętro.
Krzysiek, w Busku nie ma bloków wyższych, niż czteropiętrowe.
Bo uzdrowisko i ponoć takie przepisy.
Ale wind też nie ma.
A my od 1980 mieszkaliśmy właśnie na czwartym - takie matka dostała "po znajomości".
Do dziś pamietam jak dymałem np. piach po schodach.
Ma-sa-kra...
Ale, choć od zawsze cherlak, młody wtedy byłem.
W końcu matka pozostała tam sama i sprzedać chciała od dawna z zamianą na niższe piętro.
Mijały lata.
Fuks, że się udało w ostatniej chwili, bo w jej (i moim) obecnym stanie nie do pomyślenia nawet jest ganianie tam i z powrotem na czwarte piętro.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Postęp się to nazywa. Rzekomo cywilizacji postęp.
W 1980 ganialiśmy sobie beztrosko. W miarę szeroko rozumiany teren tzw. Doliny 3 Stawów w Katowicach.
W tym miejscu teraz stoją bloki. Tam z tyłu pod mostem biegnie A4 - do Rzeszowa można dojechać
Dolina trwa, ale podgryzają ją jak mogą. Pętla zaciska się coraz mocniej.

W 1980 ganialiśmy sobie beztrosko. W miarę szeroko rozumiany teren tzw. Doliny 3 Stawów w Katowicach.
W tym miejscu teraz stoją bloki. Tam z tyłu pod mostem biegnie A4 - do Rzeszowa można dojechać

Dolina trwa, ale podgryzają ją jak mogą. Pętla zaciska się coraz mocniej.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To się raczej tycz terenów dalszych od dużych metropolii. Rolnicy i właściciele ziem wiedzą ile warty jest ich teren. Czasem nawet państwo samo właścicieli wywłaszcza bo akurat przez ich pole ma iść jakaś autostrada a oni nie chcą się zgodzić na wypłatę odszkodowania, zadośćuczynienia, czy przesiedlenia. Jak budowali u nas drogę szybkiego ruchu S3 to też był problem z postawieniem stacji paliw bo właściciele przyległych terenów wyczuli kesz. Przez jakiś czas nie było ani jednej stacji. Wyjątkiem jest kościół który może z ziemią zrobić wszystko a państwo jest mu w stanie zapłacić każde pieniądze.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja jestem replikantem...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Replikowałeś czwartą klasę? 
Dodano po 4 minutach 46 strzałach znikąd:
O, żawę! Tak przy środzie? Wcześnie zaczął łykend

Dodano po 4 minutach 46 strzałach znikąd:
O, żawę! Tak przy środzie? Wcześnie zaczął łykend

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Czwartą Seminarium Duchownego im Owaina Chrzciciela.