Właśnie obejrzał-żem/polecam
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Pewnie mają lepszy papier.
I obrazki kolorowe.
I obrazki kolorowe.
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Też możebne.
Wiesz, wcale nie wiem, jak by było z tymi odpowiedziami. Może w tej czeskiej ankiecie były np. inne kryteria?
Ja na przykład, zgodnie z prawdą, odpowiedziałbym, że ani jednej, bo chyba nie przeczytałem ani jednej od deski do deski, a wcale mało nie czytam.
Co więcej, wspomniany kolega też być może odpowiedziałby, że ani jednej, bo myślę, że również nie przeczytał ani jednej książki dokładnie od początku do końca, a jeśli nawet, to bardzo niewiele - w każdym razie z całą pewnością nie przeczytał 15 całych książek od deski do deski. Tego rodzaju książki typowo czyta się wyrywkowo, tylko wybrane, interesujące albo potrzebne rozdziały albo artykuły. Przy czym nie jest to lektura wymuszona pracą, robiona na siłę - on autentycznie czyta to z przyjemnością, jest entuzjastą swojej pracy, i nie czyta tylko dlatego, że musi.
Więc gdyby zsumować STRONY z różnych źródeł, jakie przeczytał, i podzielić przez przeciętną liczbę stron w przeciętnej książce, to pewnie wyszłoby nie tak mało, ale pod względem CAŁYCH książek przeczytanych, wypadłby blado.
Wiesz, wcale nie wiem, jak by było z tymi odpowiedziami. Może w tej czeskiej ankiecie były np. inne kryteria?
Ja na przykład, zgodnie z prawdą, odpowiedziałbym, że ani jednej, bo chyba nie przeczytałem ani jednej od deski do deski, a wcale mało nie czytam.
Co więcej, wspomniany kolega też być może odpowiedziałby, że ani jednej, bo myślę, że również nie przeczytał ani jednej książki dokładnie od początku do końca, a jeśli nawet, to bardzo niewiele - w każdym razie z całą pewnością nie przeczytał 15 całych książek od deski do deski. Tego rodzaju książki typowo czyta się wyrywkowo, tylko wybrane, interesujące albo potrzebne rozdziały albo artykuły. Przy czym nie jest to lektura wymuszona pracą, robiona na siłę - on autentycznie czyta to z przyjemnością, jest entuzjastą swojej pracy, i nie czyta tylko dlatego, że musi.
Więc gdyby zsumować STRONY z różnych źródeł, jakie przeczytał, i podzielić przez przeciętną liczbę stron w przeciętnej książce, to pewnie wyszłoby nie tak mało, ale pod względem CAŁYCH książek przeczytanych, wypadłby blado.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Trzeba dodać kategorię "Psioniczni", gdyż bo ponieważ mamy tu dwóch pisarzy - Prezesa i Petra - i więc dlatego czytając nasze forum, czasami czytamy też literaturę. Howgh.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Ech, trudny temat. Ja również wcale prawie nie czytam, co nie oznacza, że uważam się za debila. Niestety moja żona, która pochłania trzy książki tygodniowo i pasjami ogląda "Księgarnię", mnie za takiego ma. Śmieję się, że jak dostaję książkę w prezencie, czy jak sobie kupię, trzymam 'do szpitala'
Niestety, wiszę w necie, zamiast może czytać. Nie chcę by brzmiało to jak wymówka, ale im człowiek starszy, dziwnie jakoś mi szkoda czasu. Po drugie ciągle mam problem z dopasowaniem okularów, może odwykłem. W necie nie przeglądam pudelka, ale często czytam wikipedię czy inne artykuły, znaczy treści powiedzmy ambitne. W młodości, od dziecka oczytałem się sporo, głównie SF, ale powiedzmy, że tą 'trudniejszą'. Matka była (jest) fanką, więc mając już 9-12 lat czytałem Lema, Strugackich, Bułyczowa, Zajdla, Tolkiena, Sapkowskiego, Dicka, Herberta itp. Potem doszły książki ambitniejsze, filozoficzne, kwaśne, dziwne. Więc nie wiem - może jestem uwstecznionym lemingiem, ale nie będę czytał na siłę. Zresztą jak czytam, to od kilku lat literaturę faktu, biografie, podróżnicze, naukowe. Nie liczę pozycji prawniczych, które muszę pochłaniać w pracy.

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Ja czytam powoli. Rzadko łykam książkę w 1, 2 przyłożenia.
Kiedyś - podstawówka, ogólniak, studia - czytałem chyba sporo, bo w domu zawsze były książki. Nawet lektury czytałem! W latach podstawówki to i do biblioteki miejskiej chodziłem - było kawałek, ale z górki, jednak na powrocie, z książkami, już pod górkę... Za to księgarnia była bliżej i po równym.
Studia były ekstremum - zamiast na wykładach pilnie śledzić przygody elementów skończonych czy zgłębiać twierdzenie Greena-Gaussa-Ostrogradskiego (brrr!!!) czytałem sobie Prousta i Joyce'a...
Teraz wynajduję za granicą literaturę wojennomorską i dukam po angielsku - oczywiście po łebkach, tak jak Maciek napisał wyżej.
Czasem kryminały, czasem np. Grzebałkowską...
Ogólnie muszę przyznać, że po kilkuletnim kompletnym zastoju znów czytam. :proud:
PS Obejrzelim tego Mesjasza - niezły jest. Choć info "wulgarny język, seks" przekleili chyba z Wiedźmina.
PS2 W wieku lat 5 przeczytałem "Proszę słonia".
Kiedyś - podstawówka, ogólniak, studia - czytałem chyba sporo, bo w domu zawsze były książki. Nawet lektury czytałem! W latach podstawówki to i do biblioteki miejskiej chodziłem - było kawałek, ale z górki, jednak na powrocie, z książkami, już pod górkę... Za to księgarnia była bliżej i po równym.
Studia były ekstremum - zamiast na wykładach pilnie śledzić przygody elementów skończonych czy zgłębiać twierdzenie Greena-Gaussa-Ostrogradskiego (brrr!!!) czytałem sobie Prousta i Joyce'a...
Teraz wynajduję za granicą literaturę wojennomorską i dukam po angielsku - oczywiście po łebkach, tak jak Maciek napisał wyżej.
Czasem kryminały, czasem np. Grzebałkowską...
Ogólnie muszę przyznać, że po kilkuletnim kompletnym zastoju znów czytam. :proud:
PS Obejrzelim tego Mesjasza - niezły jest. Choć info "wulgarny język, seks" przekleili chyba z Wiedźmina.

PS2 W wieku lat 5 przeczytałem "Proszę słonia".

Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
To w sumie całkiem podobnie do mnie.Owain pisze: ↑09 sty 2020, 15:00 Ech, trudny temat. Ja również wcale prawie nie czytam, co nie oznacza, że uważam się za debila. Niestety moja żona, która pochłania trzy książki tygodniowo i pasjami ogląda "Księgarnię", mnie za takiego ma. Śmieję się, że jak dostaję książkę w prezencie, czy jak sobie kupię, trzymam 'do szpitala'Niestety, wiszę w necie, zamiast może czytać. Nie chcę by brzmiało to jak wymówka, ale im człowiek starszy, dziwnie jakoś mi szkoda czasu. Po drugie ciągle mam problem z dopasowaniem okularów, może odwykłem. W necie nie przeglądam pudelka, ale często czytam wikipedię czy inne artykuły, znaczy treści powiedzmy ambitne. W młodości, od dziecka oczytałem się sporo, głównie SF, ale powiedzmy, że tą 'trudniejszą'. Matka była (jest) fanką, więc mając już 9-12 lat czytałem Lema, Strugackich, Bułyczowa, Zajdla, Tolkiena, Sapkowskiego, Dicka, Herberta itp. Potem doszły książki ambitniejsze, filozoficzne, kwaśne, dziwne. Więc nie wiem - może jestem uwstecznionym lemingiem, ale nie będę czytał na siłę. Zresztą jak czytam, to od kilku lat literaturę faktu, biografie, podróżnicze, naukowe. Nie liczę pozycji prawniczych, które muszę pochłaniać w pracy.
Zresztą ten mój wspomniany kolega też kiedyś czytał więcej literatury pięknej; przestał praktycznie z chwilą skończenia pierwszych studiów i rozpoczęcia pracy naukowej, a w trakcie drugich.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Raz czytałem "Pana Tadeusza" jako lekturę, ale potem dwa razy przeczytałem dla przyjemności 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
No to jestem lepszy:
Dwa razy jako lekturę (w podstawówce i w ogólniaku) i 2 razy dla przyjemności.
Dwa razy jako lekturę (w podstawówce i w ogólniaku) i 2 razy dla przyjemności.

Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Ja dwa i pół raza: w podstawówce, w ogólniaku (proseforka zapowiedziała, żeby nam się nie wydawało, że jak czytaliśmy w podstawówce, to nie musimy czytać jeszcze raz, i na wstępie zrobiła klasówkę ze znajomości treści), i potem jeszcze czytałem fragmenty dla przyjemności.
Uważam, że wiele lektur szkolnych czytanych jest z musu przez nastolatków zanim do tego dorosną, emocjonalnie, wiedzą, doświadczeniem.
Chyba dopiero na studiach nauczono mnie, że przy pisaniu i czytaniu ważny jest odbiorca, dla którego się pisze. Te różne Reje, Kochanowskie, Mickiewicze, Norwidy, itd., nie pisały tego dla 15-latków.
Uważam, że wiele lektur szkolnych czytanych jest z musu przez nastolatków zanim do tego dorosną, emocjonalnie, wiedzą, doświadczeniem.
Chyba dopiero na studiach nauczono mnie, że przy pisaniu i czytaniu ważny jest odbiorca, dla którego się pisze. Te różne Reje, Kochanowskie, Mickiewicze, Norwidy, itd., nie pisały tego dla 15-latków.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt: