Stream of consciousness

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Ligo

Re: Stream of consciousness

#1651

Post autor: Ligo »

Methanoia pisze:wpieprzyłam się w galaretę bo się cała tafla pode mną załamała
Ty to masz.. Jak nie z samolotu w stodołę sołtysa, to autem w krzaki. Jak nie autem w krzaki, to w bagno po szyję...
Zwolnij trochę. ;-)
Meliszipak

Re: Stream of consciousness

#1652

Post autor: Meliszipak »

Bądż ostrożna, bo się walizek nie doczekam, jak ciągle jakaś przygoda :D
samek

Re: Stream of consciousness

#1653

Post autor: samek »

puch24 pisze:No właśnie o tym mówię, że niezbędna jest ogromna siła autosugestii, żeby to uzasadnić...
WkółkoMacieju, ale to dotyczy wielu hobby - fotografowania oczywiście także :)

Meliszipaku - bardzo bardzo wyroby.
Meliszipak

Re: Stream of consciousness

#1654

Post autor: Meliszipak »

Wyroby masarskie. Prace brzmi lepiej.
Najlepszych nie widać, albo nie ma na zdjęciu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Metanoia

Re: Stream of consciousness

#1655

Post autor: Metanoia »

Jak to mówi mój znajomy: mali mężczyźni konkurują pomiędzy sobą procesorami i wzmacniaczami a duzi mężczyźni kobietami jak jakie ich stać.

(teraz będzie elaborat)

Ta konkurencja wynika z waszej konstrukcji wewnętrznej.
Każdy mężczyzna jest narcyzem gdyż tylko Adam otrzymał od Stwórcy tożsamość.
Adam otrzymał siebie więc umie kochać tylko siebie.
Mężczyźnie poza nim samym nic do życia nie jest potrzebne.
Dlatego jest ukierunkowany na przedmioty bo na co mu drugi człowiek skoro to on sam jest najlepszy.
I jak to jest możliwe aby czyjeś siebie było w czymkolwiek lepsze od jego własnego siebie...

Kobieta nie otrzymała żadnej informacji o tym kim jest.
Jest pustką po Adamie.(*1)
Jest logicznym 0, dzięki któremu Adam dowiaduje się o swojej wartości.
Kobieta jest pusta i pozbawiona tożsamości po to aby przyjęła i wypełniła się duchem swojego Adama.
Wtedy i tylko wtedy kiedy ona się nim stanie Adam może zacząć ją kochać bo Adam umie kochać tylko siebie.
Wtedy może zacząć kochać siebie w niej.

Wszystko co poza tym to jedynie pożądliwość.
Świat upada bo kobiety nie poddają się mężczyznom, jako puste staja się same mężczyznami a mężczyźni nie mogą porzucić swojej tożsamości więc wobec takiego dictum acerbum są bezradni.
Mało tego wmawia się mężczyznom, że to oni muszą wypełnić się kobiecością.

A kobiecość nie istnieje. To bujda. Jedyną kobiecością jaka jest w tym świecie jest prostytucja. Erotyka, akt to przecież zwykły zwierzęcy popęd ubrany w ramkę z napisem cywilizacja.
Jest wewnętrznie pusty bo jedyną informacją, jedynym Coś w tym świecie wygenerowanym matematycznie z Nic jest miłość a nie popęd.
Kobiecość to nie jest delikatność, subtelność, zmysłowość bo taki jest właśnie duch Adama. To on jest czuły, subtelny i delikatny.
Zarąbałyśmy Adamowi tożsamość spychając go tym do narożnika i zostawiając mu ochłapy.
Kobiecość w świecie zwierzęcia ludzkiego to jedynie wyeksponowana seksualność.

Engels napisał był kiedyś, że "kobietę trzeba wyrwać z prostytucji domowej i oddać prostytucji społecznej"; on też zauważył, że kobiecość i jej postać to twór kultury.

Stąd człowiek zmysłowy i cielesny to tylko myślące zwierzę ludzkie, które po śmierci odrodzi się w kolejnym śnie nazywanym dla niepoznaki życiem.
Jedyny człowiek to człowiek duchowy - Adam. To jest ten ideał mężczyzny, którego każda z nas chciałaby mieć aby się nim sama stać.


(*1) - Całość relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną jest odzwierciedleniem kosmicznej relacji pomiędzy światłością (istnieniem) i ciemnością (nieistnieniem)
Światłość to energia, 100% informacji a ciemność to pustka po energii, próżnia absolutna, 0% informacji. Światłość bez ciemności nie mogłaby ukazać swojej wartości a rolą ciemności jest wypełnić się światłością.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#1656

Post autor: Owain »

Cały ten elaborat pachnie mi damskim szowinizmem podszytym łkaniem skrzywdzonej przez mężczyzn dziewczyny. Aby nie było, znam podobne łkania niby zranionych facetów, jakie to kobiety złe (sam taki byłem ze 15 lat temu;p)

Ja uważam, że różnice między kobietami i mężczyznami to różnice iluzoryczne, sztuczne, nieistniejące ;) :D

No dobra, coś tam inaczej i gdzie indziej się majta, jakieś hormonalne insze tory i inne zabawki kręcą, ale generalnie ta wojna marsa z wenus to wydumana jest. Moja żona jest moim najlepszym kumplem.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Stream of consciousness

#1657

Post autor: puch24 »

samek,

Tak, oczywizda, myślę, że my tutaj potrafimy wmówić sobie bez problemu, że koniecznie musimy mieć kolejny obiektyw 2,8/28, bo jest on zupełnie inny od tych trzech 2,8/28, które już mamy... ;-)

Podczas gdy niefotograficzne lajkoniki (typu np. "żona") będą wyrzekały: "po co ci ten obiektyw, przecież obiektyw już masz...".
Jak te dwie blondynki, które szły na imieniny do pułkownika i zastanawiały się, co mu kupić.
- Słuchaj, a może kupimy mu książkę?
- Nie, ja u niego byłam, książkę on już ma.

Methanoia,

Nie wiem, czy się zgadzam, ale coś w tym jest.
Metanoia

Re: Stream of consciousness

#1658

Post autor: Metanoia »

Owain pisze:Cały ten elaborat pachnie mi damskim szowinizmem podszytym łkaniem skrzywdzonej przez mężczyzn dziewczyny. Aby nie było, znam podobne łkania niby zranionych facetów, jakie to kobiety złe (sam taki byłem ze 15 lat temu;p)

Ja uważam, że różnice między kobietami i mężczyznami to różnice iluzoryczne, sztuczne, nieistniejące ;) :D

No dobra, coś tam inaczej i gdzie indziej się majta, jakieś hormonalne insze tory i inne zabawki kręcą, ale generalnie ta wojna marsa z wenus to wydumana jest. Moja żona jest moim najlepszym kumplem.
Jeśli mam rację to Ty urodziłeś się pozbawiony ducha Adama czyli informacji o tym kim jest miłość. To Tobie trzeba dostarczać miłość bo jesteś egoistą jak kobieta a nie narcyzem jak mężczyzna.
To Twoja żona daje Ci tożsamość bo ona jest Twoim Adamem.
Być może zamieniliście się rolami i jeśli kiedyś urodzi się wam dziecko to wszystko, cały twój świat upadnie bo może być tak, że to Ty jesteś obecnie jej dzieckiem.

Oczywiście właśnie hormony i specyfika biologiczna Twojego organizmu powodują, że dajesz sobie radę jako mężczyzna ale w duchu nim nie jesteś. Tak jak kobieta może stać się kobietą albo mężczyzną tak ty wyhodowałeś sobie siebie w oparciu o dostępne Ci wzorce. Myślę, że dla Ciebie właśnie bycie mężczyzną to rola, bo musisz go grać.
Widzisz go codziennie rano w lustrze więc uwierzyłeś, ze nim jesteś.
Ale zaglądasz do siebie do środka i do środka Twojej żony i mówisz - "ja i ona to jedno" bo jesteście tam samo puste siebie dziewczęta.
Bolkow to świetne miejsce dla spotkań ludzi "zagubionych" w tożsamości. Och gdybyś wiedział jakich gotów i gotki znam i wiem jak smakują...
Masz swoje plusy bo jesteś bardzo wrażliwy i "kobieco" subtelny, wysmakowany ale może się okazać, że nigdy nie dasz kobiecie tożsamości bo dwa logiczne 0 nie mogą sobie niczego dać.

Ot, stawiam taką spekulację badawczą w rewanżu za skrzywdzoną :P

hi hi
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#1659

Post autor: Owain »

W sumie mogę Ci trochę przyznać rację. Oczywiście wszystkie takie teorie są tak bardzo OKD, że aż wstyd je czytać, nie mówiąc o komentowaniu, ale faktycznie niewieścieje z wiekiem. A może własnie dojrzewam? W każdym razie zauważam, że nie mam już tego samego poziomu testosteronu, co np. 25 lat temu. Jest teza (pewnie też OKD) że to chmiel wypłukuje testosteron. A ja chmielu spożywam dużo. Ale czy dziecinnieję na starość, czy własnie dojrzewam... nie wiem. Czy to, że nie chce mi się już "wyjść na solo", to dojrzewam, czy staję się zniewieściałą kobietą? Czy to, że bywam bardziej ostrożny w przedsięwzięciach, nie udowadniam kobiecie ani otoczeniu na siłę, że dam radę, to staje się cipowaty, czy bardziej odpowiedzialny? Czy to, że mniej się przejmuję pewnymi maskulinistycznymi zachowaniami kojarzącymi się z posuwaniem psa przez psa (tej samej płci, celem udowodnienia dominacji), to dojrzewam, czy dziecinnieję, tudzież niewieścieję? Czy to, że nie patrzę na siebie jako na polaka, patriotę, mężczyznę, ale bardziej na człowieka, to... no własnie:) Ale całkowicie szczerze, mam to totalnie w dupie:)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
cz4rnuch

Re: Stream of consciousness

#1660

Post autor: cz4rnuch »

Tak spoglądam Owainie na twojego avatiego i muszę się zgodzić z Methanoia'ą, która twierdzi że jesteś kobietą a przy okazji logicznym zerem.
ODPOWIEDZ