
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja jestem tylko marionetką, ale zadzwonię na Nowogro... znaczy nad Wigołąbkę i pomożemy 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Rozumiem.
Ortonoia.
Metanoia.
Paranoia.
Wszystko chemia.
Ortonoia.
Metanoia.
Paranoia.
Wszystko chemia.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Paranoja jest goła.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4500
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
a wlasnie, ze nie i tego nie wie nikt
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4500
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
łączny wzrost składek na ZUS o 114,51 zł miesięcznie do 1431,48 zł za uonetem; ja pierdu; nie dla mnie; martwie sie co dzieje w Polsce; przez Zus wyjechalem w 2004 bo skladka byla 800zl - dobijala mnie przy prowadzeniu dzialalnosci, nie ten rynek, nie ten kraj, nie ci klienci
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mam to samo. Od roku realizuję plan "David Copperfield", czyli znikająca lokomotywa. To co robię i z czego żyję mogę robić choćby i w innym miejscu galaktyki. Bawi mnie sama myśl, że tu gdzie jestem, nagle będzie całkiem niezły łomot szczęk spadających na bruk. Tu po prostu i wśród tych ludzi nie muszę być, a mogę robić swoje.
Tak, nas Polaków, zawsze prześladowały: NKWD, UB, SB, ZUS...
Dodano po 3 minutach 54 strzałach znikąd:
Kiedyś zaskoczyłem ludzi w Łodzi. Nawet udało mi się to wyrzucić ze swojej pamięci.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sukinkoty KRUS podnieśli mi na 409zł kwartalnie.
Nie wiem jak ja dam radę.
Sytuacją w kraju się nie martwię.
W niedzielę kolega przywiózł 6tys sztuk amunicji.
Nie wiem jak ja dam radę.
Sytuacją w kraju się nie martwię.
W niedzielę kolega przywiózł 6tys sztuk amunicji.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No rzeczywiście, nie wiem, jak wyrobisz, płacąc rocznie tyle KRUSu, co inni ZUSu miesięcznie...
KURWA!
A mój kolega lekarz pracuje m.in. jako orzecznik KRUS, i zarabia tam, na odpowiednik jednej którejśtam etatu, więcej niż we wszystkich innym pracach.
Ten KRUS to musi być jakiś niebywały przekręt, chyba największy w Polsce.
KURWA!
A mój kolega lekarz pracuje m.in. jako orzecznik KRUS, i zarabia tam, na odpowiednik jednej którejśtam etatu, więcej niż we wszystkich innym pracach.
Ten KRUS to musi być jakiś niebywały przekręt, chyba największy w Polsce.