Szmelcwageny i inne
- wpk
- wpkx
- Posty: 38957
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Tak. Ale weź pod uwagę, że urodziłem się w dzień Idów Marcowych.
- sorevell
- Posty: 2584
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
No podobno dyferencjał międzyosiowy tego nie lubi. Tył trzymasz ręcznym a przód chce jechać. Na KJSach chłopaki w swoich gietekach wciskają sprzęgło zawracając na ręcznymMethanoia pisze:A co ma hamulec działający na jedną oś do tego , że nie można go używać przy napędzie na dwie osie?
Przecież samochód ma w dupie czy zatrzymasz go hamulcem zasadniczym czy pomocniczym.
To tak jakby retarderem nie wolno było hamować samochodu zamiast hamulca podstawowego.

Woytku, Subaru Outback. A Metka nam może napisze co się może zjebać w skrzyni 4eat.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38957
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Subaru Wybacz???
Re: Szmelcwageny i inne
Dopóki jesteś na nawierzchni o dobrej przyczepności nie ma znaczenia, którym hamulcem hamujesz.
Teraz jeszcze pytanie jakim układem przeniesienia napędu 4x4 dysponujesz?
Haldex, wiskoza, Autotrak, Torsen, czy pełny mechanizm różnicowy (NP242 lub Pajero).
W układach napędowych, w których przeniesienie napędu na inną oś jest dokonywane przez sprzęgło wiskotyczne nie ma kontroli przeniesienia momentu kiedy jedne koła są w ruchu a drugie nie.
Na suchym asfalcie ten problem nie istnieje ale kiedy zaciągniesz mocno ręczny i zmienisz prędkość kątową jednej pary kół to automatycznie mechanizm przeniesienia napędu "dorzuci" na te koła moc z kół które obracają się z większą prędkością. To działa sprawiedliwe w obie strony bo kiedy rozpędzasz się i jedne koła obrócą się szybciej niż drugie to automatycznie wiskoza "dorzuci" mocy na te obracające się wolniej aby wyrównać różnicę. W taki sposób próbując zatrzymać auto na śliskiej nawierzchni będziesz zmagał się z napędem, który potraktuje Twoje celowe jakby nie było działanie jak wroga.
Jeśli w aucie dysponujesz trybem pełnego 4x4 z przeniesieniem napędu 50%/50% przód/tył to nie ma znaczenia, które koła hamują gdyż kiedy zatrzymasz jedną oś to automatycznie zatrzymasz drugą.
Także jeśli jesteś posiadaczem Mitsubishi lub starego Jeepa ze skrzynią redukcyjną NP242, z mechanizmem różnicowym międzymostowym. Hamując jedną oś, automatycznie hamujesz drugą.
Pozostaje pytanie, które koła są dołączane? W nowszych SUV'ach kołami napędowymi są przednie a w momencie poślizgu dołączany jest tył, odwrotnie jak w terenówkach. W takim przypadku sensownie byłby zamontować ręczny na przednie koła tak jak w jakimś dostawczym mercedesie, w którym zaciągnięcie tego hamulca w zakręcie w zimę powodowało spory efekt komiczny na twarzach pasażerów.
To zdanie będzie ważne. W zasadzie poza przypadkiem kiedy blokujesz ręcznym koła na 100% nie ma znaczenia którym hamulcem hamujesz.
Jeśli szkodzi układowi przeniesienia napędu hamowanie jedną osią to analogicznie szkodzi mu przyspieszanie jedną osią.
Jak zablokujesz jedne koła i układ przeniesienia napędu będzie próbował to wyrównać to powstaną dość mocne naprężenia, które w jakimś momencie doprowadzą do możliwego uszkodzenia.
To działa jak układ hydrauliczny z czterema turbinami. Jak zatrzymasz jedną to druga dostanie 2x tyle płynu i obróci się 2x szybciej. Dlatego w KJS'ach wciskają sprzęgło aby odciąć kurek z płynem (silnik) kiedy turbina nie jest w stanie odebrać odpowiedniej ilości i aby płyn nie cofał się prowadząc do naprężeń, ewentualnie płyn cofnie się ale ujdzie bokiem (na wałku sprzęgłowym).
Nie próbowałam hamować nigdy w zimę ręcznym w terenówce bo mam słabe czucie w nodze a samochody które posiadałam wyposażone były w ręczny/nożny.
A Hamerykie nikt chyba nie używa tego hamulca stąd linki ręcznego są pancerne aby to nie zardzewiało po roku.
Blokada mechaniczna skrzyni AT przy każdym przełączeniu na Park rozleniwia.
Teraz jeszcze pytanie jakim układem przeniesienia napędu 4x4 dysponujesz?
Haldex, wiskoza, Autotrak, Torsen, czy pełny mechanizm różnicowy (NP242 lub Pajero).
W układach napędowych, w których przeniesienie napędu na inną oś jest dokonywane przez sprzęgło wiskotyczne nie ma kontroli przeniesienia momentu kiedy jedne koła są w ruchu a drugie nie.
Na suchym asfalcie ten problem nie istnieje ale kiedy zaciągniesz mocno ręczny i zmienisz prędkość kątową jednej pary kół to automatycznie mechanizm przeniesienia napędu "dorzuci" na te koła moc z kół które obracają się z większą prędkością. To działa sprawiedliwe w obie strony bo kiedy rozpędzasz się i jedne koła obrócą się szybciej niż drugie to automatycznie wiskoza "dorzuci" mocy na te obracające się wolniej aby wyrównać różnicę. W taki sposób próbując zatrzymać auto na śliskiej nawierzchni będziesz zmagał się z napędem, który potraktuje Twoje celowe jakby nie było działanie jak wroga.
Jeśli w aucie dysponujesz trybem pełnego 4x4 z przeniesieniem napędu 50%/50% przód/tył to nie ma znaczenia, które koła hamują gdyż kiedy zatrzymasz jedną oś to automatycznie zatrzymasz drugą.
Także jeśli jesteś posiadaczem Mitsubishi lub starego Jeepa ze skrzynią redukcyjną NP242, z mechanizmem różnicowym międzymostowym. Hamując jedną oś, automatycznie hamujesz drugą.
Pozostaje pytanie, które koła są dołączane? W nowszych SUV'ach kołami napędowymi są przednie a w momencie poślizgu dołączany jest tył, odwrotnie jak w terenówkach. W takim przypadku sensownie byłby zamontować ręczny na przednie koła tak jak w jakimś dostawczym mercedesie, w którym zaciągnięcie tego hamulca w zakręcie w zimę powodowało spory efekt komiczny na twarzach pasażerów.
To zdanie będzie ważne. W zasadzie poza przypadkiem kiedy blokujesz ręcznym koła na 100% nie ma znaczenia którym hamulcem hamujesz.
Jeśli szkodzi układowi przeniesienia napędu hamowanie jedną osią to analogicznie szkodzi mu przyspieszanie jedną osią.
Jak zablokujesz jedne koła i układ przeniesienia napędu będzie próbował to wyrównać to powstaną dość mocne naprężenia, które w jakimś momencie doprowadzą do możliwego uszkodzenia.
To działa jak układ hydrauliczny z czterema turbinami. Jak zatrzymasz jedną to druga dostanie 2x tyle płynu i obróci się 2x szybciej. Dlatego w KJS'ach wciskają sprzęgło aby odciąć kurek z płynem (silnik) kiedy turbina nie jest w stanie odebrać odpowiedniej ilości i aby płyn nie cofał się prowadząc do naprężeń, ewentualnie płyn cofnie się ale ujdzie bokiem (na wałku sprzęgłowym).
Nie próbowałam hamować nigdy w zimę ręcznym w terenówce bo mam słabe czucie w nodze a samochody które posiadałam wyposażone były w ręczny/nożny.
A Hamerykie nikt chyba nie używa tego hamulca stąd linki ręcznego są pancerne aby to nie zardzewiało po roku.
Blokada mechaniczna skrzyni AT przy każdym przełączeniu na Park rozleniwia.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
Może się nie znam, ale ponoć w automatach dwusprzegłowych, które ponoć nie są automatami sensu stricto, tylko zautomatyzowanymi manualami, naciśnięcie hamulca zasadniczego (nożnego) powoduje wysprzęglanie (oraz inne bajery, np. wyłączanie silnika z systemami start/stop). Zatem w tych skrzyniach nie tylko hamujemy koła ale i eliminujemy pełzanie skrzyni. W nich ponoć zatem puszczenie nożnego i zaciągnięcie ręcznego nie jest wskazane, bo skrzynia zaczyna ciągnąć, a ręczny trzyma. No ale to tak samo, jakby się stało pod górkę lekką, więc krzywdy skrzyni strasznej uczynić nie może. W autach takich częściej stosuje się zatem hamulec elektryczny postojowy z funkcją auto hold, który to owo pełzanie wyłącza jak hamulec nożny. W zwykłym hydrokinetyku nie ma sprzęgła więc hamulec nożny nie ma co wysprzeglać, więc powinno być wsjo rawno czy ręcznym czy nożnym się trzyma na światłach. Jednak w tych nowoczesnych autach to różne rzeczy podpinają do hamulca, np. ów start/stop itp. Pytanie, czy prócz hamowania nożnym podłączone jest pod hamulec jakieś oddziaływanie bezpośrednio na skrzynię.
Dodano po 5 minutach 4 strzałach znikąd:
Co do wrzucania na N czy P, to oczywiście nie zepsuje skrzyni raz dwa, ale jednak ją bardziej zużywa, niż trzymanie na D. Ponadto na N skrzynia ma gorsze sparowanie bo ponoć spada ciśnienie oleum. No ale przede wszystkim, to trzeba dać na P a potem dać na D aby jechać, zaś używając zamiast tego hamulca postojowego elektrycznego robi się tylko jeden klik, bo po naciśnięciu gazu od się sam odklikowuje i jedziemy
Dodano po 5 minutach 4 strzałach znikąd:
Co do wrzucania na N czy P, to oczywiście nie zepsuje skrzyni raz dwa, ale jednak ją bardziej zużywa, niż trzymanie na D. Ponadto na N skrzynia ma gorsze sparowanie bo ponoć spada ciśnienie oleum. No ale przede wszystkim, to trzeba dać na P a potem dać na D aby jechać, zaś używając zamiast tego hamulca postojowego elektrycznego robi się tylko jeden klik, bo po naciśnięciu gazu od się sam odklikowuje i jedziemy

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Szmelcwageny i inne
Owain, mogę się podśmiać?
Wygląda mi to na First World Problems.
Wygląda mi to na First World Problems.

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
To nie jest żaden problem w sensie kłopot, po prostu leżąc złożony kręgosłupem nie trafiłem na wyjaśnienie w necie tej sprawy, a myślałem, że takie rzeczy są oczywiste. Ba, trafiłem na jakieś forum, gdzie na trzech stronach się wykłócali prezentując przeciwne poglądy 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- sorevell
- Posty: 2584
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
Sprzęgło wielopłytkowe sterowane elektronicznie. Napęd jest stały, tzn. w każdej chwili moment jest przenoszony na obie osie.Methanoia pisze:Dopóki jesteś na nawierzchni o dobrej przyczepności nie ma znaczenia, którym hamulcem hamujesz.
Teraz jeszcze pytanie jakim układem przeniesienia napędu 4x4 dysponujesz?
Haldex, wiskoza, Autotrak, Torsen, czy pełny mechanizm różnicowy (NP242 lub Pajero).
Re: Szmelcwageny i inne
Owain, First World Problems to problemy takie, jak np. że lody ulubionej firmy dostępne są tylko w 25 smakach i zupełnie nie ma wyboru... I trzeba po nie jechać aż na najbliższy róg.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38957
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
Właśnie, jechać. Ba! Ale czym? I na jakich kołach? Po lody to chyba na zimowych, ale czy na pewno?