Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 39042
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A nie nazywa się Fritzl?
-
puch24
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Rozważaliśmy też taką opcję.
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wpk pisze:A nie nazywa się Fritzl?
Co do tych zmian, to przyznaję szczerze, że jestem zwierzęciem photoshopowym. Umownie, bo powolutku uczę się innego progamu.
Cholernie lubię ten typ edycji obrazu. I w momencie gdy cyfrowy obrazek nie do końca mnie zadowalał, to wróciłem do kliszy. Ale po to by ją skanować.
W tej chwili materiał, który mam z D800, jest tak dobry, że nie widzę sensu brnięcia poprzez kliszę do pliku cyfrowego.
Mimo, że bardzo lubiłem obraz powoli wyłaniający się na papierze zanurzonym w chemii. Ale to się skończyło jeszcze wcześniej.
Ale jest pewna szansa, że kiedyś wrócę do tego. Wygram w totka, rzucę robotę i będę dzielił czas na ten w podróży i potem w domku.
Tylko muszę w końcu zacząć grać.
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ogłoszenie o komplecie z CPE2, co to zamieściłem ileś postów wstecz, jest nieaktualne.
- wuzet
- Posty: 461
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Rzeszów/Maidstone
- Kontakt:
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wszystko wskazuje, że sprzedałem. Zaliczka powinna być na koncie, a finał po łikendzie.wuzet pisze:Zmieniłeś zdanie i nie sprzedajesz?.
W tym momencie pozostały mi 3 kuwety, szczypce i dwie butle z ciemnego szkła na chemię.
I to pozostanie. Bo z głowy nie potrafi mi wyparować 8x10 i fotki wprost na papierze pozytywowym.
Jeśli nadejdzie taki moment, że uznam, że dam już radę, to pomyślę nad zakupem.
-
puch24
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tak, ta magia czarnego obrazu wynurzającego się z białej kartki w „kwasach”, w pomarańczowym świetle, jest absolutnie jedyna w swoim rodzaju. 
- wpk
- wpkx
- Posty: 39042
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mnie też siedzi w głupim łbie, odkąd się dowiedziałem, że jest takie coś: https://eu.impossible-project.com/colle ... aroid-8x10samek pisze:Bo z głowy nie potrafi mi wyparować 8x10 i fotki wprost na papierze pozytywowym.
Do tego trzeba "tylko" kamerę 8x10 i "procesor", czyli wyżymaczkę.
Tylko nie wiem, jakie...
Jasiek, jak to widzisz?
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi, ale uważam, że trzeba mieć jakąś wizję tego, co się chce osiągnąć.wpk pisze:Mnie też siedzi w głupim łbie, odkąd się dowiedziałem, że jest takie coś: https://eu.impossible-project.com/colle ... aroid-8x10samek pisze:Bo z głowy nie potrafi mi wyparować 8x10 i fotki wprost na papierze pozytywowym.
Do tego trzeba "tylko" kamerę 8x10 i "procesor", czyli wyżymaczkę.
Tylko nie wiem, jakie...
Jasiek, jak to widzisz?
No chyba, że traktujemy to total na luzie, To kto nam zabroni?
Ja mam tylko jakieś małe doświadczenie z papierem pozytywowym Harmanna (4x5). Powiedzmy, że nie osiągnąłem zadowalających rezultatów.
Z tego co widziałem to polaroidy mi się zarąbiście podobały.
Czy impossible się sprawują nie mam bladego pojęcia. Wręcz otarłem się o kwaśne recenzje. Z pierwszej doświadczonej ręki.
Ale nawet zakładając, że są ekstra, to ja nie czuję się w tej chwili na sile by je wykorzystać.
Staram się być realistą. Prawda jest taka, że uważam, że nie wykorzystałem 4x5.
Skoro zabrakło pary by do niego się przyłożyć, to niby to zrobię z 8x10?
Więc na razie daję se siana.
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Co za aura. Ktoś kurek zapomniał zakręcić.
I tak jedziemy napić się czeskiego piwa.
I tak jedziemy napić się czeskiego piwa.