Będę się uważać
Co nas nie zabije, to nas wzmocni
A ostatnio mocno mnie wzmacniało - umarł mi teść kochany, skończyła się ostatnia praca na zlecenie, więc zostałam pełnoetatową utrzymanką Kolegi Małżonka, do tego łapiduchy się poukrywały i unikają świadczenia usług, a wioskowa kwarantanna potroiła moją wagę.
Należy jednak pamiętać, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, więc staram się nie narzekać