Smutaśnie o dzieckach
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
Przeniosę tę część rozmowy.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Warte wzmianki obiektywy Nikona
O! Odezwałeś się. 
Szkoda, że tak na smutno...
Ja dzieci nie lubię... i boję się ich.
PS Właśnie Maciek - te warte wzmianki obiektywy Nikona są - jak widać - cholernie depresyjne.

Szkoda, że tak na smutno...
Ja dzieci nie lubię... i boję się ich.
PS Właśnie Maciek - te warte wzmianki obiektywy Nikona są - jak widać - cholernie depresyjne.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Warte wzmianki obiektywy Nikona
Postaram sie odzywac czesciej, nie tylko na smutno.wpk pisze:O! Odezwałeś się.
Szkoda, że tak na smutno...

Tak, to wszystko przez te obiektywy, niektore sa wyjatkowo depresyjne, a Nikon to juz miszcz;)
Czasem z tej depresji wali "po kanalach" i chlapie olejem po lustrze.

Re: Smutaśnie o dzieckach
Zdaje się, że po matrycy a nie po luszcze.
Re: Smutaśnie o dzieckach
Moja siostra powiela teraz dokładnie ten sam schemat, który powielali moi rodzice.
Mam ogromną wiedzę o zwierzęciu ludzkim, ogromną.
Tłumaczę jej co ma zrobić aby obronić się sama przed sobą ale ona jest w mocy ciała.
Nic nie można zrobić. Nic.
Jedyny program jaki realizuje ciało jest dokładnie taki sam jak ten wpisany w pojedynczą komórkę: najeść się, rozmnożyć, obumrzeć.
I kiedy wydamy na świat dziecko pozostaje nam samounicestwienie.
To jest moc poza nami, poza naszymi siłami.
Św. Paweł w liście do Galatów słusznie pisze, że "sam niczego nie mogę uczynić".
Mogę jedynie wybierać pomiędzy mocą pożądliwości (ciało) lub mocą ofiarowania (duch).
Jestem tylko oglądem rzeczywistości, jestem sama kompletną niemocą działania i mogę tylko wybrać siłę, której podlegam aby nie położyć się i nie wygasnąć.
Mam ogromną wiedzę o zwierzęciu ludzkim, ogromną.
Tłumaczę jej co ma zrobić aby obronić się sama przed sobą ale ona jest w mocy ciała.
Nic nie można zrobić. Nic.
Jedyny program jaki realizuje ciało jest dokładnie taki sam jak ten wpisany w pojedynczą komórkę: najeść się, rozmnożyć, obumrzeć.
I kiedy wydamy na świat dziecko pozostaje nam samounicestwienie.
To jest moc poza nami, poza naszymi siłami.
Św. Paweł w liście do Galatów słusznie pisze, że "sam niczego nie mogę uczynić".
Mogę jedynie wybierać pomiędzy mocą pożądliwości (ciało) lub mocą ofiarowania (duch).
Jestem tylko oglądem rzeczywistości, jestem sama kompletną niemocą działania i mogę tylko wybrać siłę, której podlegam aby nie położyć się i nie wygasnąć.
Re: Smutaśnie o dzieckach
Methanoia pisze: Jestem tylko oglądem rzeczywistości, jestem sama kompletną niemocą działania i mogę tylko wybrać siłę, której podlegam aby nie położyć się i nie wygasnąć.

Ale chociaż zdjęcia dzieciom robisz faktycznie dobre.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Smutaśnie o dzieckach
puch24 pisze:Zdaje się, że po matrycy a nie po luszcze.
A tak, prawda, moj blad, ale to pewnie dlatego ze jam jest ten innowierca, zdrajca, ktoren to po smierci Minolty zostal z kupa zacnego szkla i nie majac innego wyboru, podpinac je do Sony zmuszony zostalem. W Sonym lustro zastapione zostalo warstwa jakiegos tam celafonu. Pewnikiem z troski o samobojcow.
Re: Smutaśnie o dzieckach
Dłobnostka, jak powiedział hrabia do Jana. 
Poza tym, może i jesteś innowiercą, ale nie zdrajcą, bo systemu nie zdradziłeś. Więc dostaniesz tylko minus 1/2 punktu.

Poza tym, może i jesteś innowiercą, ale nie zdrajcą, bo systemu nie zdradziłeś. Więc dostaniesz tylko minus 1/2 punktu.

Re: Smutaśnie o dzieckach
Ponieważ moja moc działania nie leży w tym świecie ale leży poza nim.namoamo pisze: Ale chociaż zdjęcia dzieciom robisz faktycznie dobre.
Ja jestem czubkiem góry lodowej samej siebie, ale czubkiem nie góry ruin samej siebie jak to wspominał w swoim przepięknym wierszu C.K.Norwid ale góry, nieskończoności.
Nieskończoności w miłości.
Mogłabym dać wam wszystko ale rozdziobiecie mnie.
Muszę więc bronić się przed wami, wytyczyć granice gdyż ciała zwierząt ludzkich chcą tylko pożerać, pożerać, używać.
Dzieci są całkowicie zanurzone w Ewie.
Jednakże zakres zła, którym mogą operować jest tak mały, że są bezradne jak mój pies wobec zapachu suki

Myślicie, że kobiety, z którymi jesteście to wy sobie wybraliście?
Jesteście bo możecie ich używać. Bo coś otrzymujecie w zamian.
W świecie Ewy wszystko ma swoją cenę, nie ma nic za darmo.
Podstawowym pojęciem tego świata, bogiem tego świata jest "ofiara".
Wszystko co ma jakąś wartość ma swoją ofiarę.
Okrucieństwo i nieludzkość tego świata na każdym kroku wołają, że żadnego Boga tutaj nie ma.
Ale nie dałam się zaślepić.
Może to dlatego, że jako DDA, DDD, BPD, PTSD i inne dzikie węże sensorykę i komunikację pozawerbalną mam na poziomie jakbym nigdy nie zeszła z kwasa więc widzę więcej, czuję więcej.
Dałam radę Go dostrzec

...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Smutaśnie o dzieckach
Podłączmy się tedy do Twej CAN!