Aparaty do dupy
Re: Aparaty do dupy
Bo ja wiem? Może za słabe było wsparcie ze strony zbyt słabej firmy?
- poor
- Rich poor
- Posty: 4221
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Aparaty do dupy
Tego nie rozstrzygniemy...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9547
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Aparaty do dupy
Mówię o firmach fotograficznych, a nie o telewizorach. 

Re: Aparaty do dupy
Zawsze będę jeździł po Sony jak po łysej kobyle. 
Zresztą taki sam mam stosunek do mojego "ukochanego" Samsunga, którego przecież sam "ujeżdżam", z pełną świadomością jego rozmaitych wad i niedoskonałości.
Dla mnie najciekawsza była premiera bezlusterkowców Nikona Z. Bardzo jestem ciekaw, w jaką stronę to dalej pójdzie.

Zresztą taki sam mam stosunek do mojego "ukochanego" Samsunga, którego przecież sam "ujeżdżam", z pełną świadomością jego rozmaitych wad i niedoskonałości.
Dla mnie najciekawsza była premiera bezlusterkowców Nikona Z. Bardzo jestem ciekaw, w jaką stronę to dalej pójdzie.
Re: Aparaty do dupy
Zetki bardzo fajne. Takie trochę jak A7IIIki, tylko gorsze 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Force Z bardzo źle skończyło. A ściślej - wciąż podle kończy.
Re: Aparaty do dupy
Ja tam nie wiem co za force, ale co do Nikona, to za cholere nie potrafię się zmusić nawet do myśli by ewentualnie rozpatrzeć zetkę.
Natomiast bardzo podoba mnie się myśl o A7 III z vojtkiem 40 1,4.
Ale jeszcze bardziej się mi podoba zamysł by nie robić głupot.
Wizę do takich stanów bym se mógł prędzej odnowić i pomyśleć co by z nią zrobić. No... nad tym, to akurat myśleć nie muszę
Natomiast bardzo podoba mnie się myśl o A7 III z vojtkiem 40 1,4.
Ale jeszcze bardziej się mi podoba zamysł by nie robić głupot.
Wizę do takich stanów bym se mógł prędzej odnowić i pomyśleć co by z nią zrobić. No... nad tym, to akurat myśleć nie muszę

Re: Aparaty do dupy
Ja ciągle nie mogę się przekonać, że aparaty Sony to NIE są niedorobione prototypy, skierowane do produkcji po to, żeby zarabiać na nie ukończonym wyrobie.