Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21321

Post autor: puch24 »

Współczuję serdecznie.

Czytałem gdzieś dzisiaj, że jacyś spece szacują, że najdalej za cztery tygodnie prawie wszystkie szkoły będą musiały przejść na nauczanie zdalne, albo w najlepszym razie hybrydowe.

Szczęściem wielkim szkolnictwa wyższego i innych szkolnictw jest to, że nie podlegają MEN i kuratoriom, i mogą same stanowić o trybie prowadzenia zajęć. Tak jak słyszę, to mało która uczelnia wznawia normalne zajęcia.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38944
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21322

Post autor: wpk »

wpk pisze: 01 wrz 2020, 20:29
gavin pisze: 01 wrz 2020, 20:21 jedną? czy Ty masz rozum i godność człeka?
Jestem wupeka (bez godności człowieka). - ed. ja, wredna szczypawa.
Ty scolopendro!
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8693
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21323

Post autor: vid3 »

Pewien mój dawny kolega, obecnie doktor nauk hwj na pewnej uczelni
stwierdził, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu mistrz-uczeń.
Nie znałem go z tej strony.
A może na starość coś się mu porobiło.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38944
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21324

Post autor: wpk »

Może za antyczną Grecją zatęsknił?
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21325

Post autor: Owain »

Ja pierdolę, kurwa mać. Ostatnio pomagałem koleżance z klasy, Ani, co Berlinie mieszka od 20 lat. Córka jej dostaje rentę rodzinną po ojcu, ale ZUS żąda oryginałów dokumentów, że skończyła jedną uczelnię w styczniu tego roku i zaczęła kolejną. Ale że pierdolony ZUS stać na pałace ale nie stać na wysyłanie za granicę poleconym tylko listem zwykłym, córa koleżanki będąc w PL ustanowiła mnie pełnomocnikiem do doręczeń i wysłaliśmy oryginały dyplomów i immatrykulacji do ZUSu w Elblągu (właściwy w sprawach rent zagranicznych) z pismem przewodnim, pełnomocnictwem, z prośbą o wysłanie do mnie oryginałów, a ja już odeślę do Berlina poleconym. Dziś kurwa znajduję w skrzynce pomiętą w pizdu kopertę z ZUSu, z nabazgranym na kopercie "polecony" (oczywiście chuja tam polecony, jak nic nie podpisywałem, że odbieram, zero awizo) i jeszcze z przyjebanym na oryginale dyplomu niemieckiego stemplem wpływówki. Generalnie ZUS zniszczył dokument tym stemplem, córa koleżanki już nie dostanie wtórnika tylko odpis za 20 euro i jeszcze wysłali zwykłym listem. Koleżanka takiej piany dostała, że skarżyć będzie ZUS, tylko co jej to da. Oczywiście ZUS podaje tylko jeden nr tel do kontaktów, infolinia na której czeka się 5 godzin, bo do poszczególnych oddziałów nie dzwonić, by panie nakudlone nie miały stresa. Kurwa, zaorać to gówno, to mało.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21326

Post autor: puch24 »

To prawda. Niektórzy urzędnicy/urzędy to masakra.

Gdy byłem jakoś na etapie kończenia magisterium / początku studiów doktoranckich (nieukończonych, niestety), mieliśmy też doktoranta z Chin. Kiedyś przyszedł do naszej szefowej / promotorki z prośbą o wypełnienie jakiegoś dokumentu, który musiał wysłać do ambasady chińskiej. To było jakieś potwierdzenie, że jest studentem i jego praca postępuje, itd. W języku chińskim i angielskim. Miało to bardzo dla nas nietypowy format, bo nie była to typowa kartka A4, tylko węższa, a sporo dłuższa, i kilkakrotnie złożona. Szefowa musiała coś tam wpisać i podpisać się, a na górze trzeba przyłożyć pieczątkę instytutu filologii angielskiej. I co się stało? Otóż nowa, i kompletnie niekompetentna w żadnej kwestii pracownica sekretariatu przyłożyła pieczątkę instytutu... do góry nogami. Szefowa, jak to zobaczyła, dostała ataku furii, i powiedziała tej sekretarce, że ma COŚ z tym zrobić, i nie interesuje ją, co. Jaki był dalszy ciąg, nie wiem, ale obciach był maksymalny.

Dodano po 8 minutach 28 strzałach znikąd:
vid3 pisze: 01 wrz 2020, 21:58 Pewien mój dawny kolega, obecnie doktor nauk hwj na pewnej uczelni
stwierdził, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu mistrz-uczeń.
Nie znałem go z tej strony.
A może na starość coś się mu porobiło.
Ależ to jest oczywista oczywistość.
Na tej zasadzie na przykład działają kolegia w Oxfordzie i Cambridge, gdzie większość studiowania to naprawdę samodzielne STUDIOWANIE, a nie szkółka wyższa. Student ma tutora, który go prowadzi, z którym omawia, dyskutuje pracę, itd. Bardzo dużo jest pracy one-on-one.

Zupełnym przeciwieństwem tego jest funkcjonujący u nas system, wzorowany chyba na niemieckim, ale chyba też francuskim, gdzie na niedosiężnych dla maluczkich studentów wyżynach funkcjonuje sobie profesor, a studenci, kilkuset, siedzą zupełnie stłamszeni w auli i bez szemrania spijają z jego ust złote głoski.

Zwolennicy tego drugiego są chyba jednocześnie entuzjastami nauczania na odległość, przez Internet, na różnych platformach, i czym tam jeszcze.
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4499
Rejestracja: 06.2019

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21327

Post autor: no_gravity_Carlos »

jeblo mi krotko i dotkliwie wczoraj w plecach znowu, nawet siadac do kompa do fot nie moge, wiec mala przerwa znow bedzie
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5941
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21328

Post autor: danz1ger »

Shoot First, Ask Questions Later.
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4499
Rejestracja: 06.2019

Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21329

Post autor: no_gravity_Carlos »

a bende robic, bende...
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#21330

Post autor: puch24 »

no_gravity_Carlos pisze: 02 wrz 2020, 17:26 jeblo mi krotko i dotkliwie wczoraj w plecach znowu, nawet siadac do kompa do fot nie moge, wiec mala przerwa znow bedzie
O, kurwa. Współczuję.
ODPOWIEDZ