
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wupek po prostu dąży do parytetu pći na forumie 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
erotoman nie bujmy śię sów
- wpk
- wpkx
- Posty: 38979
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale, moi dobrzy taplarscy, to dobrze, czy żle? Bo chciałbym wiedzieć, czy Wy mnie tu chwalicie, czy ganicie!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
pći nigdy za dużo
- wpk
- wpkx
- Posty: 38979
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
(...) kochani moi: stAAArsi oficerowie, młOOOdsi oficerowie, stAAArsi urzędnicy, młOOOdsi urzędnicy, chłOOOpcy okrętowi, kobiEEEty, mężczYYYźni, inne płcie (...)

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Eustazy wątpliwej sławy B.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38979
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sława to sława.
PS Maciek, jak Ci?

PS Maciek, jak Ci?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ujdzie w tłoku. Wersja poranna jest taka, że we wtorek środę wychodzę.
Wersja popołudniowa jest taka, że na oddział raczej nieprzystosowany do tego przyjmują osobę z Covidem.
Jest więc szansa, że prędzej czy później wszyscy będziemy go mieli.
Wersja popołudniowa jest taka, że na oddział raczej nieprzystosowany do tego przyjmują osobę z Covidem.

Jest więc szansa, że prędzej czy później wszyscy będziemy go mieli.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38979
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wiadomix...
Ale poza tym wynika, że dren dał radę, czyli Cię nie przerżnęli - zdrowiej!
Ale poza tym wynika, że dren dał radę, czyli Cię nie przerżnęli - zdrowiej!

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Niezupełnie - mieliby mnie wypisać z drenem i workiem, i za jakiś czas miałbym się stawić na ściąganie...
To podobno potrafi się ciągnąć wiele tygodni.
Co ciekawe, nie znaleźli, nie wyhodowali żadnej bakterii... Nie wiadomo więc, skąd się wzięło to draństwo.
Może więc w pewnym momencie obudzi się w nich ciekawość i jednak zapragną zrobić wideotorakoskopię.
Ale ogólnie rzecz biorąc raczej ma się na lepiej niż na gorzej.
Są tu ludzie w znacznie "ciekawszym" stanie niż ja. Choć co się nakaszlałem, to moje. Też było ciekawie.
To podobno potrafi się ciągnąć wiele tygodni.
Co ciekawe, nie znaleźli, nie wyhodowali żadnej bakterii... Nie wiadomo więc, skąd się wzięło to draństwo.
Może więc w pewnym momencie obudzi się w nich ciekawość i jednak zapragną zrobić wideotorakoskopię.
Ale ogólnie rzecz biorąc raczej ma się na lepiej niż na gorzej.
Są tu ludzie w znacznie "ciekawszym" stanie niż ja. Choć co się nakaszlałem, to moje. Też było ciekawie.