Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22091

Post autor: wpk »

Bogać tam...
Dawaj suszarkę z pupą.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22092

Post autor: aisoglaM »

wpk pisze: 23 paź 2020, 22:46 Bogać tam...
Dawaj suszarkę z pupą.
tsss a co ja orangutan, że mam suszyć włosy na tyłku :P

Dodano po 51 strzałach znikąd:
Duduś, duduś, tylko się nie uduś... co za kowidalny przypadek medialny
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22093

Post autor: cz4rnuch »

aisoglaM pisze: 23 paź 2020, 21:56...a ciekawe czemu na grype akurat nie?
Bo do tej pory, jak widać błędnie, zakładałem, że wirusy i choroby zakaźne to wszędzie indziej tylko nie u nas. Szczepię się na polia, tężce, wzw itd, ale grypa kojarzyła mi się co najwyżej z katarem i 37,5. A zimnolubny nigdy nie byłem, raczej odwrotnie. Tyle, że do biegania po prostu nie jest wskazane za ciepło się ubierać. Organizm można przyzwyczaić do zimna. Kierownik akademika na Brzeźnie, gdzie mieszkałem przez kilka lat, był jakimś przewodniczącym stowarzyszenia morsów i jak mówił, tam są normalni ludzie a nie jakieś terminatory. Ostatnio też tu linkowałem dobry dokument o ośmiornicy i człeku gdzie ten człek po prostu nauczył się nurkować za tą ośmiornicą w wodzie o temperaturze 8 stopni. Bez pianki. I też nie był supermanem. Nikogo nie namawiam do takich ekstremalnych wyczynów, ale trochę się zahartować chyba nikomu nie zaszkodzi. Chyba będę zgłębiał ten temat.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22094

Post autor: aisoglaM »

Aaa myślałam, że może coś wiesz, że coś z tą szczepionką nie tak. Ja też się nie szczepiłam, gdyż myślałam takoż samo jak Ty. Mamie natomiast zdobyłam po różnych dziwnych zabiegach. Dosłownie spod lady. Kurdę, mam jakieś paranoje, że wszyscy wiedzą coś o czym może ja nie wiem :)
No tak, jesteś odpowiedzialnym Podróżnikiem.
Jasne, że tak - bardzo podziwiam. Jeszcze trochę i normalnie wyjdę ze strefy komfortu i pójdę zmarznąć. Nie, no wiem, że przegrzewanie się jest znacznie gorsze.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22095

Post autor: zdyboo »

Ja w pracy mam kilkoro morsów i jeden z nich to taki trochę terminator. W pewnym momencie zaczął biegać i to nie jakieś tam popierdółki, ale setki górskie, rzeźniki itd. Prysznice tylko w zimnej wodzie, do tego jeszcze wege. Tyle, że jak mnie widzi zimą dojeżdżającego do fabryki rowerem, to mówi, że mnie podziwia, bo choć jest morsem to jednak zimą nie dałby rady jeździć rowerem.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22096

Post autor: aisoglaM »

Też mam takiego znajomego. Jako jedyny polak ukończył jakiegoś janosika czy coś. Triathlony te sprawy. I jest veganem ale nie dlatego, że mu szkoda zwierzątek tylko dla zdrowotności.
Ja podchodzę do zimnego prysznica już ze dwa lata i nie mogę. Kończę w okolicach śródstopia.
A Ty Tomek jeździsz nawet jak śnieg?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22097

Post autor: zdyboo »

aisoglaM pisze: 24 paź 2020, 10:11A Ty Tomek jeździsz nawet jak śnieg?
Do fabryki tylko. Mam nawet komplet kół z kolcowanymi oponami, jakby lodem rzygło.
Dwie zimy temu, tuż przed 16 rozpętała się burza śnieżna. Doszedłem do połowy parkingu i stwierdziłem, że jednak przeczekam w biurze. Piętnaście minut później już dało się jechać i do tego byłem najszybszym pojazdem w mieście. Zrobiła się ślizgawka, a ja na kolcach, pyk, pyk, pyk i dojazd do domu zajął mi może z 5 minut więcej. Trzeba było tylko uważać i nie stawać obok samochodów na światłach. Stałem za jakimś dostawczakiem i przy ruszaniu najpierw przesunął się pół metra w kierunku krawężnika, a dopiero potem ruszył do przodu.
Te 20 lat i kilo temu jeździłem też weekendowo. O słońce świeci, idę na rower. O -13, no ale zima to musi być zimno. Tak 1,5-2 godzin było jeszcze spoko. Potem marzłem.
Teraz poniżej +5 już tylko do fabryki. Za wygodny się zrobiłem.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38982
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22098

Post autor: wpk »

Aaa! Czyli masz jednak zimówki, i to kolczaste! Szacunek!
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22099

Post autor: aisoglaM »

Noo szacunek wielki. Owacje na stojąco i uznanie składam.
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22100

Post autor: cz4rnuch »

Tez w tym roku mam w planach zimowy rowerek do kieratu. Zazwyczaj konczyłem wrześniową porą, ale jak na razie źle nie jest. I niech tak pozostanie. Tylko tych opon nie mam. Najwyżej jak popada to się przebiegnę :)
ODPOWIEDZ