Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Robbie, to nic w porównaniu z tym, co przechodzą inni, więc nie skarżę się, piszę to raczej jako ciekawostkę typu "znów mi ręce opadły". Na szczęście nie ma zagrożenia życia, a zagrożenie zdrowia nie jest imminentne, więc (jeszcze) się nie denerwuję i nie boję o siebie.
Marcin pomógł, więc bardzo mnie to uspokoiło, wiem, że w razie czego, ktoś jakoś pomoże. Albo przynajmniej powie, co robić.
Marcin pomógł, więc bardzo mnie to uspokoiło, wiem, że w razie czego, ktoś jakoś pomoże. Albo przynajmniej powie, co robić.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
The Mummy?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Też jakiś pomysł. Wy Dwaj zawsze potraficie człowieka podnieść na dóhu.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jesteś bardzo dzielnym Puchosławem. Serio serio. I dziękuję, że nie jesteś zły na onegdaj. Postaram się nie nadużywać :*puch24 pisze: ↑03 lis 2020, 15:42 Robbie, to nic w porównaniu z tym, co przechodzą inni, więc nie skarżę się, piszę to raczej jako ciekawostkę typu "znów mi ręce opadły". Na szczęście nie ma zagrożenia życia, a zagrożenie zdrowia nie jest imminentne, więc (jeszcze) się nie denerwuję i nie boję o siebie.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4510
- Rejestracja: 06.2019
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wrzuce cos od siebie:
pani 88 lat, sasiadka moja, wyszla w nocy do ogrodu z psem i upadla, zlamany nos, zlamana reka w 3 miejscach; udzieliem pierwszej pomocy, przenioslem do domu, opatulilem i herbatki na rozgrzanie zrobilem; zadzwonilem po ambulans i do rodziny, w nocy zabrali ja do szpitala i odeslali z powrotem do domu;stalo sie to w 12 dni temu; zadnej pomocy, corka caly dzien przy niej siedzi nie moze sie o nic doprosic, do pracy przestala chodzi, mortgage cyka, zadnej pielegniarki, lekarza - nic; ciezko wogole o tym pisac; kobieta cierpi
pani 88 lat, sasiadka moja, wyszla w nocy do ogrodu z psem i upadla, zlamany nos, zlamana reka w 3 miejscach; udzieliem pierwszej pomocy, przenioslem do domu, opatulilem i herbatki na rozgrzanie zrobilem; zadzwonilem po ambulans i do rodziny, w nocy zabrali ja do szpitala i odeslali z powrotem do domu;stalo sie to w 12 dni temu; zadnej pomocy, corka caly dzien przy niej siedzi nie moze sie o nic doprosic, do pracy przestala chodzi, mortgage cyka, zadnej pielegniarki, lekarza - nic; ciezko wogole o tym pisac; kobieta cierpi
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...


- no_gravity_Carlos
- Posty: 4510
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
wiadomo - grawitacja - dlategoz no, bez grawitacji!aisoglaM pisze:już nie wiadomo czy to system, czy znieczulica ludzka
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Karol... Nic mądrego, złośliwego, błyskotliwego - nie powiem.
Powiem tylko, jak jest.
Sam po prostu dziękuję losowi - no bo kurwa komu? - że jest Pani Kazia, a mnie stać na pensję dla niej.
Bo gdy zaszła potrzeba, zamieszkała z moją matką i się nią opiekuje.
Powiem tylko, jak jest.
Sam po prostu dziękuję losowi - no bo kurwa komu? - że jest Pani Kazia, a mnie stać na pensję dla niej.
Bo gdy zaszła potrzeba, zamieszkała z moją matką i się nią opiekuje.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Trochę jedno, trochę drugie. system / znieczulica