Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22691

Post autor: zdyboo »

A trzeci lekarz powie, żebyś stanął na rękach, trochę na nich poskakał to samo wypadnie.

Kolega w zeszłym roku miał laparoskopowe usuwanie kamieni nerkowych. Zabieg rutynowy, się udał i wypuścili go po kilku godzinach do domu. W domu czuł się słabo, ale kto by się nie czuł. Poszedł do toalety i widzi, że sika krwią. Za długo się jednak nie napatrzył, bo mu zasilanie odcięło. Na szczęście nie był sam w domu i w przeciągu godziny od wypisania wrócił do szpitala. Okazało się, że zabieg tak bardzo się udał, że aż mu żyłę przecięli i chłop by się wykrwawił jakby nie rodzina.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8707
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22692

Post autor: vid3 »

Nie strasz Maćka.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22693

Post autor: aisoglaM »

Wróciłam z lasu, wzięłam sobie słowa Tomka do serca, żeby wciągać sport/aktywność fizyczną kompulsywnie na smutki i codziennie gdzieś się ruszam. Faktycznie, wystarczy wyjść z domu. Dzisiaj poprzytulałam się do drzew i jakoś mi tak fajnie.

Dodano po 5 minutach 53 strzałach znikąd:
Jeny Puchu, trzymaj się kurde, no niechże Ci to już przejdzie, wyjdzie. Będzie dobrze. Nie ma innej opcji. Siły ognia.
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22694

Post autor: nordenvind »

ech, dopiero na jutro jestem umówiony z lasem na 12:00
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8707
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22695

Post autor: vid3 »

Byłem w niedzielę.
Było piknie.

Obrazek
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22696

Post autor: aisoglaM »

Tak, w niedzielę było przepięknie :) Dzisiaj słonka nie było ale w Lublinie nawet ciepło.

Dodano po 58 strzałach znikąd:
nordenvind pisze: 10 lis 2020, 15:01 ech, dopiero na jutro jestem umówiony z lasem na 12:00
a ja pojutrze pójdę na Górki Czechowskie. Schodzę to miasto do końca. Jutro odpoczywam bo jednak mnie trochę nogi bolą :D
nordenvind

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22697

Post autor: nordenvind »

aisoglaM pisze: 10 lis 2020, 15:15 a ja pojutrze pójdę na Górki Czechowskie. Schodzę to miasto do końca. Jutro odpoczywam bo jednak mnie trochę nogi bolą :D

wrzuciłem gugle te górki i chyba musisz się śpieszyć bo zalewają je betonem
a może masz zakwasy pospolite zanim nie rozchodzisz się :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 10 lis 2020, 15:22 przez nordenvind, łącznie zmieniany 1 raz.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22698

Post autor: aisoglaM »

Posłuchać i poprzytulać się z drzewami. To się jakoś chyba nawet nazywa ale nie pamiętam.
Obrazek
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22699

Post autor: zdyboo »

Z tym lasem to uważajcie w końcu każde drzewo ma koronę.
aisoglaM

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#22700

Post autor: aisoglaM »

nordenvind pisze: 10 lis 2020, 15:21
aisoglaM pisze: 10 lis 2020, 15:15 a ja pojutrze pójdę na Górki Czechowskie. Schodzę to miasto do końca. Jutro odpoczywam bo jednak mnie trochę nogi bolą :D

wrzuciłem gugle te górki i chyba musisz się śpieszyć bo zalewają je betonem
a może masz zakwasy pospolite i musisz rozchodzić się :mrgreen:
Skurwiele, i to podpisałam prezydent, ktorego osobiscie wybrałam. Szmaciarz, sprzedał się. Piękne miejsce. Naprawdę dzikie, miejsce dla wielu gatunków zwierząt w tym chomika europejskiego. Kurde, płakać się chce. Protestowaliśmy, apelowaliśmy, było nawet referendum w tej sprawie, nic to nie dało :)
Podobnie było tuż koło mnie. Był taki skwerek z pięknymi, okazałymi lipami. Jakiś urzędas w ostatni dzień swojego urzędowania, podpisał wyrok. Przyjechali rano w sobotę i wycieli te lipy. Zdrowiuśkie. TO był też dawny cmentarz ewangelicko, żydowsko, chrześcijański - chuj z tym. Zaorali wszystko. Sprzedała ponoć wspólnota prawosławna. Mieli jakieś plany.. To było z 10 lat temu. Dalej nie ma nic. Tylko kikuty przypominają o tych lipach. Powinni im poobcinać łapy.
ODPOWIEDZ