
Co do kradzieży to pomysłowość jest nieskończona. Kiedys widzialam jak babka zaczela jeść czekolade w Biedrze. No kicha myślę ale pewnie przy kasie zapłaci jak za bulke (notorycznie kiedys gryzli bulki w sklepach) ale ona zjadla tą całą czeko i po prostu odlozyla papier/folijke na półkę.
Btw. Pewnie bym nie zwróciła uwagi ale to byla duza studentska, dlatego sie lakomie popatrzylam.
Nic nie zrobilam i tez mnie to troche meczy