Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kolega z Fb, taki trochę szalony goth-filozof popełnił na ten temat fajny tekst:
Kolejna luźna nocna refleksja. Mam się za dość zdecydowanego lewaka, zarówno jeśli chodzi o sprawy gospodarcze i światopoglądowe, co nie znaczy jednak że wobec różnych akcji kojarzonych z lewicowymi środowiskami nie jestem krytyczny. Zwłaszcza jeśli mogą przynieść więcej szkody niż pożytku a na takie coś ostatnio natrafiłem. Otóż doszło do mnie że przed meczem Polska-Anglia na Wembley ma być coś takiego że zawodnicy mają klęknąć w symbolicznym geście poparcia dla ruchu Black Lives Matter. Anglicy zdecydowali się to zrobić, Polacy póki co nie wiadomo. Sam ruch jak najbardziej popieram, jakieś absurdalne sytuacje w rodzaju obsprayowania pomnika Kościuszki przez kretynów którzy nie wiedzą kim był i że był jedną z pierwszych znaczących postaci w historii USA jawnie i zdecydowanie walcących o prawa czarnych nie zmieniają faktu że podstawowe idee tego ruchu uważam za jak najbardziej sensowne. Jest wściekłość, masa ludzi to debile, " a monument of a white fucking colonist, for sure racist, let's spray it", zdarza się. W takim wypadku raczej dążyłbym do wskazywania głupoty tych którzy takie rzeczy robią niż do świętego oburzenia czy potępiania ruchu w czambuł z tego powodu. Ale nie o tym miało być. Jak najbardziej byłbym za tym by piłkarzon zasugerować jakiś sposób uhonorowania ruchu BLM tylko taka forma mi zdecydowanie nie odpowiada. Mogliby wymyśleć masę innych rzeczy, wyjść w jakichś szarfach z napisem "Black Lives Matter" np, wyjść trzymając za ręce tylko czarne dzieci, kombinować by można na wiele sposobów. No a pomijając to, bardziej niż jakieś symboliczne gesty, można by zachęcić piłkarzy, kluby czy reprezentacje do finansowego wsparcia jakichś organizacji walczących o prawa kolorowych. Piłkarze tego formatu raczej nie biedują, stać by ich było. Ale klękanie - to inna rzecz. Mam tutaj osobiste odniesienie ilustrujące to o co mi chodzi. Jestem niechrzczony, do chrześcijaństwa mnie nie ciągnie, ale zdarza mi się uczestniczyć w chrześcijańskich rytuałach religijnych, są to wesela i pogrzeby. Czuję się tam jak kosmita bo o ile coś się orientuję w podstawach filozofii chrześcijańskiej, o tyle w liturgii już nie za bardzo i było np raz że jak padło "przekażcie sobie znak pokoju" to miałem lekką konsternację, "wtf, o co chodzi". Ale w trakcie ceremonii stosuję prostą zasadę, jak wstają to wstaję, jak już jako niechrześcijanin, sprawny fizycznie gość tam przylazłem, to w takich okolicznościach taka forma okazania szacunku temu że dla iluś tam ludzi się dzieje coś ważnego i głębokiego nie stanowi dla mnie problemu. Natomiast jak klękają to siadam. To już jest coś zupełnie innego, uniżenie jakieś, na to nie ma opcji. I o coś takiego mi chodzi z tą planowaną akcją przed meczem, gdyby to było coś w rodzaju challenge'u przez neta że robi kto chce, albo miejsca gdzie się przychodzi i oddaje w taki sposób hołd jak ktoś chce i by nie było presji na robienie czegoś takiego to ok. Ale w takiej sytuacji to stawia polskich piłkarzy w bardzo niezręcznej sytuacji. Pomijam tu ból dupy rasistów jak by akurat klękali. Ale po prostu to może nie wynikać z nich, ani osobiście, ani też historycznie. Jeszcze Anglia była imperium kolonialnym i od tego imperium rzeczywiście systemowo ciemnoskórzy wycierpieli wiele, ale Polska była poza tym (pomijając zabawno-ciekawostkowe próby kolonizacji Madagaskaru). Ale nawet jeśli chodzi o Anglików, po prostu nie wydaje mi się by chopak urodzony pod koniec zeszłego wieku albo i na początku tego miał się poniżać jeśli to nie wynika bezpośrednio z jego potrzeby, tylko z czegoś zewnętrznego. Obstawiałbym że Polacy akurat nie klękną i będzie larum i łatka jebanych rasistów, gdzie akurat to na ile Polacy są rasistami można dyskutować, ale to nie jest żadna miara tego. Rozumiem różne emocje, i stanowczość różnych grup, ale nie oznacza to że, także akcji symbolicznych nie da się robić z głową. Rozumiem że wściekłość może doprowadzać niektóre osoby do stwierdzeń że biały heteroseksualny mężczyzna jest z założenia podejrzany, ale to jest rozumienie emocji, źródła tego, co nie zmienia oceny że tego typu rzeczy to groteskowo generalizujący absurd. Poza tym, gesty wymuszane czy pod presją, zwłaszcza takie jak klękanie, mogą być zwyczajnie nieszczere.
Kolejna luźna nocna refleksja. Mam się za dość zdecydowanego lewaka, zarówno jeśli chodzi o sprawy gospodarcze i światopoglądowe, co nie znaczy jednak że wobec różnych akcji kojarzonych z lewicowymi środowiskami nie jestem krytyczny. Zwłaszcza jeśli mogą przynieść więcej szkody niż pożytku a na takie coś ostatnio natrafiłem. Otóż doszło do mnie że przed meczem Polska-Anglia na Wembley ma być coś takiego że zawodnicy mają klęknąć w symbolicznym geście poparcia dla ruchu Black Lives Matter. Anglicy zdecydowali się to zrobić, Polacy póki co nie wiadomo. Sam ruch jak najbardziej popieram, jakieś absurdalne sytuacje w rodzaju obsprayowania pomnika Kościuszki przez kretynów którzy nie wiedzą kim był i że był jedną z pierwszych znaczących postaci w historii USA jawnie i zdecydowanie walcących o prawa czarnych nie zmieniają faktu że podstawowe idee tego ruchu uważam za jak najbardziej sensowne. Jest wściekłość, masa ludzi to debile, " a monument of a white fucking colonist, for sure racist, let's spray it", zdarza się. W takim wypadku raczej dążyłbym do wskazywania głupoty tych którzy takie rzeczy robią niż do świętego oburzenia czy potępiania ruchu w czambuł z tego powodu. Ale nie o tym miało być. Jak najbardziej byłbym za tym by piłkarzon zasugerować jakiś sposób uhonorowania ruchu BLM tylko taka forma mi zdecydowanie nie odpowiada. Mogliby wymyśleć masę innych rzeczy, wyjść w jakichś szarfach z napisem "Black Lives Matter" np, wyjść trzymając za ręce tylko czarne dzieci, kombinować by można na wiele sposobów. No a pomijając to, bardziej niż jakieś symboliczne gesty, można by zachęcić piłkarzy, kluby czy reprezentacje do finansowego wsparcia jakichś organizacji walczących o prawa kolorowych. Piłkarze tego formatu raczej nie biedują, stać by ich było. Ale klękanie - to inna rzecz. Mam tutaj osobiste odniesienie ilustrujące to o co mi chodzi. Jestem niechrzczony, do chrześcijaństwa mnie nie ciągnie, ale zdarza mi się uczestniczyć w chrześcijańskich rytuałach religijnych, są to wesela i pogrzeby. Czuję się tam jak kosmita bo o ile coś się orientuję w podstawach filozofii chrześcijańskiej, o tyle w liturgii już nie za bardzo i było np raz że jak padło "przekażcie sobie znak pokoju" to miałem lekką konsternację, "wtf, o co chodzi". Ale w trakcie ceremonii stosuję prostą zasadę, jak wstają to wstaję, jak już jako niechrześcijanin, sprawny fizycznie gość tam przylazłem, to w takich okolicznościach taka forma okazania szacunku temu że dla iluś tam ludzi się dzieje coś ważnego i głębokiego nie stanowi dla mnie problemu. Natomiast jak klękają to siadam. To już jest coś zupełnie innego, uniżenie jakieś, na to nie ma opcji. I o coś takiego mi chodzi z tą planowaną akcją przed meczem, gdyby to było coś w rodzaju challenge'u przez neta że robi kto chce, albo miejsca gdzie się przychodzi i oddaje w taki sposób hołd jak ktoś chce i by nie było presji na robienie czegoś takiego to ok. Ale w takiej sytuacji to stawia polskich piłkarzy w bardzo niezręcznej sytuacji. Pomijam tu ból dupy rasistów jak by akurat klękali. Ale po prostu to może nie wynikać z nich, ani osobiście, ani też historycznie. Jeszcze Anglia była imperium kolonialnym i od tego imperium rzeczywiście systemowo ciemnoskórzy wycierpieli wiele, ale Polska była poza tym (pomijając zabawno-ciekawostkowe próby kolonizacji Madagaskaru). Ale nawet jeśli chodzi o Anglików, po prostu nie wydaje mi się by chopak urodzony pod koniec zeszłego wieku albo i na początku tego miał się poniżać jeśli to nie wynika bezpośrednio z jego potrzeby, tylko z czegoś zewnętrznego. Obstawiałbym że Polacy akurat nie klękną i będzie larum i łatka jebanych rasistów, gdzie akurat to na ile Polacy są rasistami można dyskutować, ale to nie jest żadna miara tego. Rozumiem różne emocje, i stanowczość różnych grup, ale nie oznacza to że, także akcji symbolicznych nie da się robić z głową. Rozumiem że wściekłość może doprowadzać niektóre osoby do stwierdzeń że biały heteroseksualny mężczyzna jest z założenia podejrzany, ale to jest rozumienie emocji, źródła tego, co nie zmienia oceny że tego typu rzeczy to groteskowo generalizujący absurd. Poza tym, gesty wymuszane czy pod presją, zwłaszcza takie jak klękanie, mogą być zwyczajnie nieszczere.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurwa.
Dzięki, Tomku.
O wojnie domowej w USA z tego powodu słyszałem, i że piłkarze potem klękali.
Nie rozumiem, tym bardziej, że meczy nie oglądam, bo dla mnie to tylko szum.
Zatem czy mam rozumieć, że od tej pory klękanie za czarnych przed tymi igrzyskami jest obowiązkowe?
Dzięki, Tomku.
O wojnie domowej w USA z tego powodu słyszałem, i że piłkarze potem klękali.
Nie rozumiem, tym bardziej, że meczy nie oglądam, bo dla mnie to tylko szum.
Zatem czy mam rozumieć, że od tej pory klękanie za czarnych przed tymi igrzyskami jest obowiązkowe?
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1823
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
nie mówi się teraz czarny Ty rasisto.
mozesz mówic ewentualnie pigmentododadni.
i to też na kolanach.
@
prezes dobry tekst ten z fejsa.
zrobił mi wieczór.
lewak to jednak stan umysł





mozesz mówic ewentualnie pigmentododadni.
i to też na kolanach.
@
prezes dobry tekst ten z fejsa.
zrobił mi wieczór.
lewak to jednak stan umysł





Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Poprawność polityczna już zaczyna tak groteskowy wymiar przybierać, że zjada samą siebie.
- von Boroszlo
- Posty: 1239
- Rejestracja: 09.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W USA były wybory i działa się kampania.
Gundrum von Grynberg
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Myślę, że to nie miało wiele do rzeczy. Protesty Murzynów co jakiś czas przetaczają się przez stany i zwykle w następstwie brutalności policji.
- von Boroszlo
- Posty: 1239
- Rejestracja: 09.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Moja była firma walczy z białą supremacją we własnych szeregach aktualnie. Szukałem człowieka w Londynie, kolega polecił kandydata z byłej firmy który spełnia oczekiwania w 120%, kadry nie pozwoliły mi go zatrudnić bo nie przeprowadziłem interview z 5 czarnoskórymi lesbijkami.
Poważnie.
W formularzu kadrowym musiałem podać punktację za przynależność etniczną, seksualną itp. Punkty za umiejętności sumowały się do maks 60% ogółu. Czarnoskóra lesbijka po studiach na starcie ma 40%, czyli tyle co WASP z 10-letnim doświadczeniem w zawodzie.
Kolegę kolegi zatrudniłem przez firmę kontraktorską płacąc znaczną prowizję.
Poważnie.
W formularzu kadrowym musiałem podać punktację za przynależność etniczną, seksualną itp. Punkty za umiejętności sumowały się do maks 60% ogółu. Czarnoskóra lesbijka po studiach na starcie ma 40%, czyli tyle co WASP z 10-letnim doświadczeniem w zawodzie.
Kolegę kolegi zatrudniłem przez firmę kontraktorską płacąc znaczną prowizję.
Gundrum von Grynberg
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wszyscy to wiedzą, ale robić z tego powodu kościół na stadionie?
PS Wg Owaina uczestniczyłem w tej kampanii. :proud:
PS2 Kiedyś były punkty za pochodzenie robotniczo-chłopskie, teraz za czarno-tęczowe?
PS Wg Owaina uczestniczyłem w tej kampanii. :proud:
Dodano po 2 minutach 50 strzałach znikąd:
PS2 Kiedyś były punkty za pochodzenie robotniczo-chłopskie, teraz za czarno-tęczowe?
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No, panie! Kotwice widze pierdolłeś sobie jak od Titanica!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Cóż "Idiokracja" niedługo będzie filmem dokumentalnym.
Swoją drogą to ciekaw jestem jak to w praktyce wygląda. W każdej firmie są stanowiska, na których trzeba umieć coś więcej niż tylko filtrowanie powietrza. Zatrudnia się teraz wg klucza równości i co płaci się ciężki hajs za doszkolenie takiego pracownika? A co jeśli ktoś wyczuje temat i nie będzie się przepracowywał, a na wszelkie próby zwolnienia będzie jęczał o dyskryminacji? Zatrudnia się wtedy więcej osób, już kumatych w temacie, bez patrzenia, że biały, heteroseksualny i do tego facet? Czy znajduje się w firmie kogoś, komu wciska się obowiązki obiboka, bo nie może się poskarżyć na dyskryminację, choć pewnie może na mobbing?
Swoją drogą to ciekaw jestem jak to w praktyce wygląda. W każdej firmie są stanowiska, na których trzeba umieć coś więcej niż tylko filtrowanie powietrza. Zatrudnia się teraz wg klucza równości i co płaci się ciężki hajs za doszkolenie takiego pracownika? A co jeśli ktoś wyczuje temat i nie będzie się przepracowywał, a na wszelkie próby zwolnienia będzie jęczał o dyskryminacji? Zatrudnia się wtedy więcej osób, już kumatych w temacie, bez patrzenia, że biały, heteroseksualny i do tego facet? Czy znajduje się w firmie kogoś, komu wciska się obowiązki obiboka, bo nie może się poskarżyć na dyskryminację, choć pewnie może na mobbing?