Nie pamiętam nawet co bylo przyczyna takiego wyboru... może jakiś wkurw mnie wziął...
Nasz blokhaus był mały i w zasadzie znałem prawie wszystkich mieszkańców, głównie jednak natywnych Duńczyków.
Wiedziałem , że za ścianą mieszka Chińskie małżeństwo, jak się później okazało emigrantów z Szanghaju.
Yuan chyba ? był taksówkarzem i głośno było o pewnym incydencie kiedy to służbową taksówką skasował pod blokiem samochód swojej pięknej
żony. On zawodowy kierowca

Kiedyś naprawiłem na dachu antenę młodej sąsiadce z parteru Mette i wkrótce rozniosła się wieść, że znam się na "technice".
Mette była wtedy tak dociekliwa, że wlazła ze mną na ten dach.

Wkrótce Yuan poprosił mnie więc o drobną przysługę. Wszedłem, jego żona przyniosła z lodówki jakieś chińskie ciasto pieczołowicie
zakryte przeźroczystą folią, poczęstowano mnie również kawą i pogawędziliśmy sobie trochę. Okazało się, że ona wracając ze sklepu
usłyszała ta Etiudę Rewolucyjną z mojego okna i bardzo to jej się spodobało ponieważ od zawsze uwielbia Chopina....
a tera z innej beczki