Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
cichykot
Tamarukam
Posty: 1823
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: zewszont

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26481

Post autor: cichykot »

wpk pisze: 29 maja 2021, 09:19Kilogramy?
zrzuciłem, aktualnie mniej mnie niż 67kg
maki miały być czerwone, ale jeden wylazł różowy.
znak czasów kurwa.
wino tylko czerwone :)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26482

Post autor: wpk »

Czerwone chłodzisz? Ale chyba nie do temperatury piwa? ;)
Awatar użytkownika
cichykot
Tamarukam
Posty: 1823
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: zewszont

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26483

Post autor: cichykot »

chłodne aby było na piwniczkę mnie nie stać wiec idzie na czas jakiś do
lodówki .
jak ktoś ma jakieś rady w temacie picia czerwonego chętnie wysłucham bo kompletnie się nie znam na winach
.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26484

Post autor: wpk »

Wina Tuska.

Dodano po 9 minutach 27 strzałach znikąd:
Ja białe trzymam w lodówce, a czerwone nie, choć trochę schłodzić by wypadało.
Ale czerwone schłodzone nadmiernie jest, w przeciwieństwie do piwa, znacznie gorsze w smaku niż takie z temperatury pokojowej.
No i powinno się je otworzyć na jakiś czas przed konsumpcją, by się "napowietrzyło" - tego mnie nauczył Żaba. ;)
Awatar użytkownika
cichykot
Tamarukam
Posty: 1823
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: zewszont

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26485

Post autor: cichykot »

co znaczy jakiś czas ? i ma się napowietrzać nalane w kuflu czy w otwartej butelce ?
dobra walne zaraz takie z pokojowej temperatury, tylko te napowietrzanie poproszę o info :-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26486

Post autor: wpk »

W butelce - tak przynajmniej z pół godziny.
Awatar użytkownika
cichykot
Tamarukam
Posty: 1823
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: zewszont

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26487

Post autor: cichykot »

dzięki za info :-)
jakby tak podłączył brzęczek od rybek, to chyba szybciej by się napowietrzyło.
:-)
ps
a jak juz otworze, to jak długo może stać w butelce potem, zebym nie musiał od razu całej falszki walić ?
zamkniete oczywiście.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26488

Post autor: wpk »

U mnie nigdy dłużej niż dobę nie stoi. ;)
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4501
Rejestracja: 06.2019

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26489

Post autor: no_gravity_Carlos »

to niby tak ukryta sugestia, zeby pizzy bylo wiecej, tak codziennie?
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#26490

Post autor: zdyboo »

Tak, czerwone wino należy zostawić w otwartej butelce, żeby nieco pooddychało. Jak nie zacznie po pół godziny oddychać, trzeba zastosować techniki resuscytacyjne usta-gwint.
ODPOWIEDZ