Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dla mnie to jest "Paradoks sakramentu".
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
abishai pisze: ↑24 cze 2021, 21:37 A tak przy okazji, jak przychodzi czas komunii i kutabas rąsią do buzi ten wafelek podaje, to niikt nigdy się nie zastanowił co ta rąsią robiła w którym miejscu i u kogo? A jak umył niedokładnie lub w pośpiechu nie zdążył. Nie mówię, że na wafelka od razu coś przeniesie, ale czy to aby nie profanacja i obraza uczuć religijnych taką rąsią macać najświętszy sakrament.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Miałem tak kiedyś bez "mleka". Przed długi czas jeździłem z pinezką wbitą w oponę i nawet mi powietrze za bardzo nie schodziło, jedynie słyszałem ją przy większych prędkościach. Dopiero jak ją wyjąłem musiałem zmienić dętkę. A przynajmniej tak to pamiętam. Na bank pamiętam, że mnie ten dźwięk wkurwiał 
Dodano po 3 minutach 50 strzałach znikąd:

Dodano po 3 minutach 50 strzałach znikąd:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Z cyklu "A to Polska właśnie":
We wtorek zadzwonił do mnie policjant z buskiej KP i poinformowawszy, że w Bydgoszczy toczy się postępowanie w sprawie sprzedaży podrabianych towarów (czy jakoś tak), spytał, czy kupowałem na Allegro kluczyki do Mercedesa od pewnej firmy z Bydgoszczy. Powiedziałem, że, o ile pamiętam, dla siebie na pewno nie, ale być może dla znajomego. Podał datę - 30.10.2015, mój nick i numer aukcji. Sprawdziłem w mailach - faktycznie kupowałem dwie obudowy kluczyków do A-klasy w cenie 42 złote za sztukę. Pan policjant zaprosił mnie zatem na komendę jako świadka na 17 we środę, i poprosił, żebym, jeśli to możliwe, miał te obudowy ze sobą w celu okazania. Byłem przekonany, że mój znajomy już nie ma tego samochodu, więc i tych gadżetów - minęło wszak prawie 6 lat. Jednak myliłem się, i w/w zostały mi dostarczone z uwagą, że były słabo kompatybilne. Słabo też mi pasowała godzina, bo zwykle w Busku bywam znacznie wcześniej, ale stawiłem się i pokazałem rzeczone obudowy. Pan policjant zrobił wielkie oczy: - Przecież na nich nie ma logo Mercedesa! - Ano właśnie - odpowiedziałem. Chwycił telefon i próbował się dodzwonić do ludzi prowadzących dochodzenie, ale żadnego już nie było w pracy. Zaproponował, bym przyszedł nazajutrz, gdy już się dodzwoni, bo nie chciałby generować bezsensownych dokumentów i bezsensownie odsyłać takich "dowodów". Ja mu na to, żebyśmy od ręki załatwili co trzeba, skoro specjalnie przejechałem 30 kilometrów. Westchnął i zaczął zadawać przesłane mu z Bydgoszczy pytania - kiedy kupiłem, od kogo, dla kogo, dlaczego, za ile, jak brzmiał tytuł aukcji, czy było słowo "oryginalny" (nie było), czy zapoznałem się z treścią, itp, itd... aż doszedł do pytania, czy kupujący jest świadom, że zakup towaru z podrobionym logo jest nielegalny (czy jakoś tak) - i zatrzymał się... Zaproponowałem, by napisał, że dalsze pytania nie mają zastosowania, ponieważ na obudowach nie ma żadnego logo. Westchnął jeszcze głębiej i ponownie poprosił, bym przyszedł kiedy indziej w dogodnym dla mnie terminie, bo on jest w kropce i koniecznie musi się skontaktować z Bydgoszczą. Zgodziłem się - Policji trzeba pomagać - i umówiliśmy się na dziś na 12. Stawiłem się, podpisałem kwity i dostałem obudowy z powrotem.
Aha, przy okazji dowiedziałem się, że w ramach tego dochodzenia do przesłuchania jest - łącznie ze mną - 20500 (słownie dwadzieścia tysięcy pięćset) osób.

We wtorek zadzwonił do mnie policjant z buskiej KP i poinformowawszy, że w Bydgoszczy toczy się postępowanie w sprawie sprzedaży podrabianych towarów (czy jakoś tak), spytał, czy kupowałem na Allegro kluczyki do Mercedesa od pewnej firmy z Bydgoszczy. Powiedziałem, że, o ile pamiętam, dla siebie na pewno nie, ale być może dla znajomego. Podał datę - 30.10.2015, mój nick i numer aukcji. Sprawdziłem w mailach - faktycznie kupowałem dwie obudowy kluczyków do A-klasy w cenie 42 złote za sztukę. Pan policjant zaprosił mnie zatem na komendę jako świadka na 17 we środę, i poprosił, żebym, jeśli to możliwe, miał te obudowy ze sobą w celu okazania. Byłem przekonany, że mój znajomy już nie ma tego samochodu, więc i tych gadżetów - minęło wszak prawie 6 lat. Jednak myliłem się, i w/w zostały mi dostarczone z uwagą, że były słabo kompatybilne. Słabo też mi pasowała godzina, bo zwykle w Busku bywam znacznie wcześniej, ale stawiłem się i pokazałem rzeczone obudowy. Pan policjant zrobił wielkie oczy: - Przecież na nich nie ma logo Mercedesa! - Ano właśnie - odpowiedziałem. Chwycił telefon i próbował się dodzwonić do ludzi prowadzących dochodzenie, ale żadnego już nie było w pracy. Zaproponował, bym przyszedł nazajutrz, gdy już się dodzwoni, bo nie chciałby generować bezsensownych dokumentów i bezsensownie odsyłać takich "dowodów". Ja mu na to, żebyśmy od ręki załatwili co trzeba, skoro specjalnie przejechałem 30 kilometrów. Westchnął i zaczął zadawać przesłane mu z Bydgoszczy pytania - kiedy kupiłem, od kogo, dla kogo, dlaczego, za ile, jak brzmiał tytuł aukcji, czy było słowo "oryginalny" (nie było), czy zapoznałem się z treścią, itp, itd... aż doszedł do pytania, czy kupujący jest świadom, że zakup towaru z podrobionym logo jest nielegalny (czy jakoś tak) - i zatrzymał się... Zaproponowałem, by napisał, że dalsze pytania nie mają zastosowania, ponieważ na obudowach nie ma żadnego logo. Westchnął jeszcze głębiej i ponownie poprosił, bym przyszedł kiedy indziej w dogodnym dla mnie terminie, bo on jest w kropce i koniecznie musi się skontaktować z Bydgoszczą. Zgodziłem się - Policji trzeba pomagać - i umówiliśmy się na dziś na 12. Stawiłem się, podpisałem kwity i dostałem obudowy z powrotem.
Aha, przy okazji dowiedziałem się, że w ramach tego dochodzenia do przesłuchania jest - łącznie ze mną - 20500 (słownie dwadzieścia tysięcy pięćset) osób.

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Piątek, piąteczek, piątunio. Jadę na piwo nad Wigołąbkę 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To o której będziesz?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nawet dwa dzbany - Czelnik i ja.