(C)huj nam w dupę - firmware update?

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#271

Post autor: wpk »

Czyli powinieneś sobie doraźnie anihilować te uwięźnięte nerwy i wreszcie trochę odpocząć.
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#272

Post autor: Gdama »

Okazuje się, że mam podobne problemy z zadkiem (więzadło biodrowo lędźwiowe), tyle że szczęśliwie ból jeszcze nie taki jak u Owaina. Bywa sporo dobrych dni, kiedy udaje mi się wyjść na spacer i przejść spory kawałek. Z wieloma przystankami, ale jednak :) Do tego stawy krzyżowo biodrowe obżarte tak jak pozostałe przez ŁZS.
Byłam u neurochirurga, który wbijał igły w sempiternę - pomogło na... 36 godzin :|
Stwierdził też stenozę kanału rdzenia kręgowego - do operacji. Najlepiej endoskopowo. Za 14 tys.
Nic tylko się leczyć :twisted:
Albo anihilować w całości.

Dodano po 10 minutach 29 strzałach znikąd:
Owainie, dwóch lekarzy polecało mi takie miejsce https://ctmrakowski.pl/ jako tzw. ostatnio deskę ratunku.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#273

Post autor: Owain »

Magda, za daleko, nie dotarłbym, nie mówiąc o tym, że pewnie trzeba by tam być wielokrotnie. A myślałaś o termolezji/kriolezji? Ponoć robią to z powodzeniem, już od 1000 zł, odcina na pół do półtora roku. Teraz ja się za tym rozglądam, jako za ostatnią szansą. Ktoś Ci powiedział na 100% że to więzadło biodrowo-lędźwiowe? Generalnie dla lekarzy to czarna magia jest, więc pytam z ciekawości.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
puch24

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#274

Post autor: puch24 »

Może spróbuj jeszcze w Łodzi u J i R...
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#275

Post autor: Gdama »

Owain pisze: 12 lut 2019, 11:03 Magda, za daleko, nie dotarłbym, nie mówiąc o tym, że pewnie trzeba by tam być wielokrotnie. A myślałaś o termolezji/kriolezji? Ponoć robią to z powodzeniem, już od 1000 zł, odcina na pół do półtora roku. Teraz ja się za tym rozglądam, jako za ostatnią szansą. Ktoś Ci powiedział na 100% że to więzadło biodrowo-lędźwiowe? Generalnie dla lekarzy to czarna magia jest, więc pytam z ciekawości.
Tak zrozumiałam. Zdaniem lekarza świadczy o tym ustąpienie bólu po igłach zastosowanych w tym miejscu. Wcześniej położono mnie zadkiem do góry, naciskano pewne punkty, co wywoływało ten sam efekt bólu i niedowładu, jak przy chodzeniu.
Zostałam uprzedzona, że ból wróci i może być konieczność powtarzania nakłuć. Tempo nawrotu ma określić stan zaawansowania choroby.
Nie wiem, co o tym myśleć, nadal się zastanawiam i obserwuję.
Czytałam o termolezji, ale z lekarzami jeszcze nie rozmawiałam. (Niestety jestem złą pacjentką, bo unikam lekarzy jak ognia. Do tej pory miałam niemal wyłącznie złe doświadczenia... Więc tak długo jak się da, radzę sobie sama (czyli zaszywam się w kącie i jestem nieprzysiadalna ;))
Metoda wygląda obiecująco, mam nadzieję, że w końcu Ci pomoże.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#276

Post autor: Owain »

Heh. Byłem dziś rano w Krk u pewnego niby świetnego neurochirurga ze szpitala Św. Rafała. Postawił trzecią diagnozę, wyśmiewając dwie poprzednie. Niby ból mam od spięcia mięśni, nie więzadła, nie od kręgosłupa, kriolezja nic nie pomoże wg niego a blokada lidokainowa pomogła nie dlatego, że była znieczuleniem, tylko że igłą trafiła w punkt spustowy (co jest dla mnie bzdurą, bo mnie lidokaina znieczuliła na bank). Kazał żreć dużo NLPZów, magnez i wit C, B, D itp. oraz koniecznie jechać do Rakowskiego na turnus. Może Rakowski opłaca lekarzy aby mu ludzi podsyłali? To co, widzimy się pod Poznaniem? ;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#277

Post autor: wpk »

Poznajcie się pod Poznaniem.
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#278

Post autor: Gdama »

To jest myśl! :D

O, to było to, o czym mówił "mój" neurochirurg - igły trafiają w punkt spustowy i ból mija. Nie precyzował, czy chodzi o więzadła, mięśnie, nerwy.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#279

Post autor: Owain »

Czy jest tu kto z Poznania, by choremu (znaczy mnie, nie Choremu) pomóc? :)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?

#280

Post autor: wpk »

Conik.
ODPOWIEDZ