Alkohole i fenole

[wpk]

Na bańce.

[puch24]

O, to, to! Świat na bańce jakiś przyjaźniejszy się wydaje, przynajmniej z początku. Ja, niestety, napijam się na ponuro i z wyrzutami, dlatego rzadko się napijam, bo to godzinka przyjemności i 24 h nieprzyjemności. Chyba źle trawię alkohol. Mój ojciec mówił, że mam wątrobę nietrenowaną.
A po angielsku też podobno lepiej mówię napity z letka. Co nie dziwi, bo wtedy puszcza automonitoring. Pewnie tobie puszcza automonitoring zdjęciowy.

[Chory]

Może jesteś Azjatą? Oni podobno słabowici do picia.
Mucha dobra.

[rbit9n]

puszcza,puszcza

uważajcie, żeby Wam zwieracze nie puścili.

Dodano po 47 minutach 57 sekundach:

Jestem przerażony

Przeglądnąłem moje wypociny i wychodzi, że najlepsze foty jakie zrobiłem, cyknąłem na bańce i to sporej. Jak żyć!?!?

dołącz peyote, meskal, muchomora, a będziesz jak Stanisław Ignacy.

[wpk]

Wykład z ks. prof. Guzem oddala się niebyt gdyż w środę rano mam jeszcze robotę ale w czwartek muszę być w Kielcach.
W każdym razie nie wiem czy straszenie mną to taki naprawdę trafiony pomysł.

Czwartek jutro. Zatem o której będziesz w Busku?

[Metanoia]

Mam nadzieję o 15-ej wyjechać z Kielc aby na wieczór zjechać do Mielca.

[Owain]

Mam nadzieję o 15-ej wyjechać z Kielc aby na wieczór zjechać do Mielca.

No to Busko po drodze

[wpk]

No tak trochę nie wprost po drodze. Poza tym, cóż, firma co prawda czynna 9-17, ale ja będę tylko do południa...

[Owain]

Kurwa! Jak się nazywała ta radziecka bajka animowana, co dziadek szukał się ze swoim domkiem? Jak dziadek wrócił na miejsce, to domek go szukał. A jak domek wrócił, to znów dziadek poszedł go szukać. Tak mi się przypomniało

[Metanoia]

Ale nikt tutaj nikogo nie szuka. Mam wyraźnie zaznaczony cel podróży i jest to kilka kilometrów za Mielcem.