Dywagacje o zakupie A7
Re: Dywagacje o zakupie A7
Pierdolenie jak z bandingiem w EOS 5DII, migawkę zajechałem bandingu nie widziałem.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Banding być może akurat występuje tylko przy specyficznej kombinacji ustawień, więc może się nie przytrafić.
Dodano po 34 minutach 2 strzałach znikąd:
Wiecie dobrze, o co mi chodzi:
1) system nie będący tak naprawdę systemem, bo dziurawy - brak w nim pełnego zestawu obiektywów, akcesoriów, sprzętu błyskowego, itd. Wystarczy sobie otworzyć prospekt Canona, Nikona, czy innych dużych firm z dawnych lat, żeby zobaczyć, co to jest rozbudowany aparat systemowy.
2) kolejny raz zmieniona stopka, nie wiadomo po co i na co. Niczego to nie poprawia
3) bagnet z plastikowymi zaczepami w modelu I. Podobno było jakieś przepuszczanie światła, itd.
4) trochę mały bagnet jak na pełną klatę. Wielkie obiektywy doczepione do niego wyglądają humorystycznie, ale też nasuwają wątpliwości co do wytrzymałości mechanicznej.
5) dziwne jaja z ostrzeniem przy domkniętej przysłonie - po co, na co? Żeby było szybciej czy wolniej, mniej czy bardziej dokładnie?
6) co najmniej dziwna ergonomia A7
No i jeszcze coś tam by się znalazło.
A przy tym wszystkim nie odmawiam aparatowi jego zalet, np. dobrej jakości obrazu.
Zdjęcia z A9 i odpowiednich obiektywów, które pokazuje Woytek, powodują, że szczena mi opada od ich jakości, w sensie ostrości i detaliczności.
Dodano po 34 minutach 2 strzałach znikąd:
Wiecie dobrze, o co mi chodzi:
1) system nie będący tak naprawdę systemem, bo dziurawy - brak w nim pełnego zestawu obiektywów, akcesoriów, sprzętu błyskowego, itd. Wystarczy sobie otworzyć prospekt Canona, Nikona, czy innych dużych firm z dawnych lat, żeby zobaczyć, co to jest rozbudowany aparat systemowy.
2) kolejny raz zmieniona stopka, nie wiadomo po co i na co. Niczego to nie poprawia
3) bagnet z plastikowymi zaczepami w modelu I. Podobno było jakieś przepuszczanie światła, itd.
4) trochę mały bagnet jak na pełną klatę. Wielkie obiektywy doczepione do niego wyglądają humorystycznie, ale też nasuwają wątpliwości co do wytrzymałości mechanicznej.
5) dziwne jaja z ostrzeniem przy domkniętej przysłonie - po co, na co? Żeby było szybciej czy wolniej, mniej czy bardziej dokładnie?
6) co najmniej dziwna ergonomia A7
No i jeszcze coś tam by się znalazło.
A przy tym wszystkim nie odmawiam aparatowi jego zalet, np. dobrej jakości obrazu.
Zdjęcia z A9 i odpowiednich obiektywów, które pokazuje Woytek, powodują, że szczena mi opada od ich jakości, w sensie ostrości i detaliczności.
Re: Dywagacje o zakupie A7
No to teraz puchu popatrz na firmy, które nie są tylko do kupowania/sprzedawania jak Nikon i na ich ofertę bezlusterkową. Ile z punktów, które wymieniłeś można także im przypisać? A ile kolejnych dopisać? Tak obiektywnie.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dywagacje o zakupie A7
Myślę, że to w większej połowie zasługa obiektywów. No i w trzeciej połowie - aótora.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Dywagacje o zakupie A7
Puch cierpi na sonymirrorlessfobię, trzeba wysłuchać, pokiwać głową i tak do następnego ataku... 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Ledwo co, bo przez te efpeesy przez ledwo niecały rok ponad osiem tysięcy klatek napstrykalem...cz4rnuch pisze: ↑23 kwie 2019, 17:56 Czy wasze A9 jeszcze robią zdjęcia?
https://www.sonyalpharumors.com/sr4-rel ... september/
Ktoś stanie w kolejce?
No bo przecież będę musiał tę dwójkę kupić - cholerne Sony, tylko kasę chce doić z naiwnych...
Re: Dywagacje o zakupie A7
Sony zastosowało brydżową taktykę "wziąć co swoje i do domu", czyli udoić z rynku co się da, nawet niezbyt udanym i niepozbawionym wad produktem, którym jednak wyprzedziło innych, konkurencję. Przy braku konkurencji łatwo się wygrywa, a konsumenci gotowi są przymknąć oko na różne niedostatki - bo nie ma niczego lepszego. Ale to nie znaczy, że to, co jest, jest doskonałe.
Podobnie było w przypadku Minolty AF 7000 - pierwszy sensowny, choć bardzo niedoskonały AF SLR, który miał więcej niż 2-3 obiektywy i dzięki temu mógł się nazywać systemem. Ludzie się rzucili, bo nie było niczego innego. Wcale nie dlatego, że Minolta była taka znakomita.
To jest bitwa wygrana walkowerem - po prostu brak konkurencji.
Bezlusterkowce Nikona i Canona były słabe i chyba nawet celowo.
Ale nowe modele małoobrazkowe są tak fajne, że Sony będzie się musiało nieźle spinać, by dotrzymać im kroku. A oba systemy są atrakcyjne dla dotychczasowych użytkowników, którzy mogą używać istniejących akcesoriów i obiektywów przez adaptery.
Dlatego myślę, że Sony już zarobiło co mogło na tym rynku, w stosunkowo łatwy sposób, bo nie mając konkurencji i nie musząc bardzo szczególnie zabiegać o klienta, który gotów był pogodzić się z różnymi niedostatkami.
Teraz będzie im znacznie trudniej, bo będą musieli konkurować z Nikonem i Canonem, które jednak górują nad Sony doświadczeniem. I Sony będzie się musiało dobrze postarać, bo ludzie powiedzą: "ale Canon/Nikona to czy tamto lepiej zrobione", albo po prostu: "kupię Canona R/Nikona Z, bo mam lampy, obiektywy, itd."
Podobnie było w przypadku Minolty AF 7000 - pierwszy sensowny, choć bardzo niedoskonały AF SLR, który miał więcej niż 2-3 obiektywy i dzięki temu mógł się nazywać systemem. Ludzie się rzucili, bo nie było niczego innego. Wcale nie dlatego, że Minolta była taka znakomita.
To jest bitwa wygrana walkowerem - po prostu brak konkurencji.
Bezlusterkowce Nikona i Canona były słabe i chyba nawet celowo.
Ale nowe modele małoobrazkowe są tak fajne, że Sony będzie się musiało nieźle spinać, by dotrzymać im kroku. A oba systemy są atrakcyjne dla dotychczasowych użytkowników, którzy mogą używać istniejących akcesoriów i obiektywów przez adaptery.
Dlatego myślę, że Sony już zarobiło co mogło na tym rynku, w stosunkowo łatwy sposób, bo nie mając konkurencji i nie musząc bardzo szczególnie zabiegać o klienta, który gotów był pogodzić się z różnymi niedostatkami.
Teraz będzie im znacznie trudniej, bo będą musieli konkurować z Nikonem i Canonem, które jednak górują nad Sony doświadczeniem. I Sony będzie się musiało dobrze postarać, bo ludzie powiedzą: "ale Canon/Nikona to czy tamto lepiej zrobione", albo po prostu: "kupię Canona R/Nikona Z, bo mam lampy, obiektywy, itd."
Re: Dywagacje o zakupie A7
czekaj i przez te punkty piszesz: "aparatuf z niedorupkami, produkowanych tylko po to, żeby je sprzedawać bez oglądania się na jakość, funkcje i rzeczywiste potrzeby użytkownikuf, dobrze wiemy, że to gunwo, ale gupi ludzie i tak kupio"?
Re: Dywagacje o zakupie A7
Obawa przed lustrami i możliwością ich stłuczenia to katotrofobia.
Słowa tego użyto w DFV w tytule artykułu o pierwszych bezlusterkowcach Sony...
Słowa tego użyto w DFV w tytule artykułu o pierwszych bezlusterkowcach Sony...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Maciek, chyba rozjuszyłeś Seberda de Gawę i ubita ziemia Was nie minie.