Rowerowe dyr-dymały

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3171

Post autor: wpk »

A nie lepsze kierowanie przez Wi-Fi?
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3172

Post autor: zdyboo »

Przez Wi-Fi można zmieniać biegi, no w każdym razie radiowo. I już podobno są prowadzone prace nad heblami bezprzewodowymi.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3173

Post autor: wpk »

Ino patrzyć, jak bezdrutowe szprychy sie pojawio.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3174

Post autor: zdyboo »

Szprychy to nie, ale koła bez szprych już są.
Obrazek
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3175

Post autor: wpk »

To wiem, ale co to za rower bez szprych? :(
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3176

Post autor: zdyboo »

Przypomniało mi się, są szprychy bezdrutowe. Ze sznurka.
https://berdspokes.com/
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3177

Post autor: wpk »

O kurwa.

Ale z tym Wi-Fi to mi się zasadniczo o kierowanie rozchodziło.
I imaginujcie sobie, że bezprzewodowych kierowników rowerykowych widywałem już w latach sześćdziesiątych - a przecież Wi-Fi wtedy chyba jeszcze nie było...
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3178

Post autor: zdyboo »

Jakie kierowanie? Jakie lata 60-te?
Zasadniczo to są rowery bez kierownicy i można je uznać za sterowane bezprzewodowo. Monocykle znaczy się.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3179

Post autor: wpk »

Ano takie.
Bo jechał sobie gość - ręce opuszczone, kierownica luzem - i tylko pedałował nogami.
Nie raz takich widziałem. Mój kolega Boguś na odkupionym ode mnie Flamingu to nawet kurtkę w trakcie jazdy zdejmował.
Więc zazdrościłem, ale gdy sam spróbowałem, to mało się nie wypierdoliłem, bo mój rower jednak nie miał tego Wi-Fi.
Za to stryj opowiadał, że jednego takiego bezprzewodowca to nawet milicjant zatrzymał, kierownicę zabrał i puścił dalej, żeby zobaczyć, czy Wi-Fi wciąż działa... Nie działało.
zdyboo

Re: Rowerowe dyr-dymały

#3180

Post autor: zdyboo »

Swego czasu z Żórawiny, która jest 30 km od Wrocławia potrafiłem bez trzymanki wrócić do domu. Za kierownicę łapałem dopiero w mieście. Inne czasy, inny ruch na drogach, inna nawierzchnia, inny ja.
ODPOWIEDZ