U nas teraz minus 10, śnieg w nocy odświeżyło i pozawiewało trochę nawet do stodoły i na werandę, i jeszcze coś delikatnie leci mieniąc się w słońcu - no prawdziwa zima.
Jak obudziłem się o 7.30 było -9, przed 9 spadło do -11, teraz się ociepliło do -10. Poza tym bezchmurne niebo i sporo śniegu, bo sypał jeszcze wczoraj wieczorem. Zima jaką pamiętam sprzed 10 lat.
Jutro rano zapowiadają -17, a we wtorek +2.
Nope. 20 lat temu nie stanowiłoby to problemu. Mimo nieodpowiednich ciuchów zdarzało się jeździć. Obecnie już nie jeżdżę poniżej +5. Oczywiście wyjąwszy dojazdy do/z fabryki. Czyli obecnie wcale, bo pracuję zdalnie.
Najzimniejszy przejazd OIDP miałem przy -14. Do fabryki. Mimo zimowych, dobrych ciuchów poczułem ten mróz, a to tylko około 40 minut było.
Ciekawe czy ktos jezdzi w tej tempwraturze. Morsuje na rowerze. Nowy tend. By byl.
Widzialam tylko biegacza rano. I też pytanie..biega czy morsuje?
Ja pieleszuje pod kocem. Dzisiaj już nikt i nic mnie nie wyciągnie na spacer. No dobra, Belka. :/