Ten wzór autorstwa (podobno) Fuji wyraża matematycznie coś, co wydaje się być bardzo intuicyjne, mianowicie wyraża zależność pomiędzy średnicą bagnetu, przekątną kadru i odległością roboczą (rejestrową) - odległością od matrycy do bagnetu.
Mówiąc po ludzku, chodzi o to, że im większa jest średnica bagnetu od przekątnej kadru, i im bliżej otwór mocowania jest matrycy, tym łatwiej jest zaprojektować obiektyw, tym mniejsze są ograniczenia.
I o tym, że średnica bagnetu Sony jest trochę mała w stosunku do wielkości kadru małoobrazkowego, mówiło się od razu, od chwili gdy pojawił się pierwszy A7 - że Sony wzięło ten sam, istniejący bagnet, projektowany z myślą o APS-C, i wsadziło małoobrazkową matrycę.
To nie wyklucza, naturalnie, możliwości zbudowania sensownego obiektywu, ale bagnet o większej średnicy i umieszczony bliżej matrycy umożliwia łatwiejsze zbudowanie obiektywu, który jest lepiej skorygowany optycznie, klasycznymi metodami optycznymi, a w mniejszym stopniu wymaga korekcji elektronicznej przez elektronikę aparatu.
Pamiętajmy cały czas, że to intensywna ingerencja elektroniki w obraz pozwala używać obiektywów, które na matrycę rzutują obraz taki:
2017-01-31_22-58-52_IMG_3208_Canon PowerShot SX130 IS (1) by
Maciej, on Flickr
a potem dzięki elektronice mamy taki:
2017-01-31_22-58-52_IMG_3208_Canon PowerShot SX130 IS by
Maciej, on Flickr
W lustrzankach byłoby to nie do pomyślenia, bo obiektywu, dającego taki obraz
2017-01-31_22-58-52_IMG_3208_Canon PowerShot SX130 IS (1) by
Maciej, on Flickr
po prostu nikt by nie kupił, a producent zostałby publicznie wyśmiany na cały świat.
wpk pisze: ↑14 cze 2019, 16:27
PS Przecież dupa też ma swoje potrzeby, i to również te proste, przyziemne...
PS2 Kurwa, Maciek! A może byś tak o Alpie coś napisał??? Albo chociaż o Edixie?!
P L E A S E ! ! !
Woytusiu,
O Alpie albo o Edixie sam bym chętnie coś poczytał.
W tej materii na mnie nie licz.
Dupa ma swoje potrzeby, prawda, ale chwilowo jestem zbyt zarobiony, by je zaspokoić.
A świat rzuca tu kłody pod nogi. Przyszedł adapter T AD2 do Ricoha, a tymczasem okazało się, że mój XR-P wyzionął ducha.
Dziś dowiedziałem się, że na przełomie listopada i grudnia BARDZO DUŻO zapłaciłem za dolanie płynu do kierunkowskazów. Kurwa mać. Muszę ochłonąć, bo mam ochotę ciskać.