Szmelcwageny i inne

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3441

Post autor: puch24 »

Grzesiu, zazdroszczę, słyszysz paczeniem... ;-)

A tu 126p, czyli wyrób samochodopodobny...
nordenvind

Re: Szmelcwageny i inne

#3442

Post autor: nordenvind »

puch24 pisze: 22 maja 2019, 23:22 Grzesiu, zazdroszczę, słyszysz paczeniem... ;-)
No tak, podążam wzrokiem za dźwiękiem na niebie... :mrgreen:
Krzych_g
Posty: 462
Rejestracja: 01.2019
Lokalizacja: Szczecin/okolica za miedzą

Re: Szmelcwageny i inne

#3443

Post autor: Krzych_g »

:D Ale kiedyś to było zajebiste auto :D
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#3444

Post autor: puch24 »

nordenvind pisze: 22 maja 2019, 23:29
puch24 pisze: 22 maja 2019, 23:22 Grzesiu, zazdroszczę, słyszysz paczeniem... ;-)
No tak, podążam wzrokiem za dźwiękiem na niebie... :mrgreen:
Nadal podążanie wzrokiem za dźwiękiem budzi mój podziw - jesteś jedną z niewielu osób, które widzą fale dźwiękowe! :-D

126p, owszem, był obiektem pożądania, gdy nie było niczego innego i nawet on był luksusem, i wiele osób nawet pomarzyć o nim nie mogło. Gdy Maluch kosztował ok. 100 tys. pod koniec lat 70, moja mama zarabiała jakieś 3 tys. i mogła sobie go co najwyżej narysować.

Ja dorobiłem się starego 126p dość późno, i jeździłem nim ładne parę lat, w kółko go łatając i naprawiając, i przejechałem nim jakieś 70 tys. km, ale od pewnego momentu już nie było to frajdą, a raczej udręką. Mam do niego TROCHĘ sentymentu.
Mój ojciec miał od nowości Malucha z 1989 roku, i był to od samego początku nieprawdopodobny rupieć, psujący się bez przerwy, doprowadzający wszystkich do rozpaczy, w stanie permanentnej awarii od samej nowości. Kiedyś na wakacjach miałem w nim dwie poważne awarie jednego dnia, a było to parę dni po odebraniu go z naprawy po innej poważnej awarii. Bardzo serdecznie go nie znosiłem.
Siostra pojechała nim na przegląd, gdy miała w dowodzie miejsce już tylko na jeden wpis, i diagnosta tak popatrzył, powiedział: "Niech już pani nie wyrabia nowego dowodu..." ;-)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#3445

Post autor: wpk »

Takie tam dygresje:
We środę oddałem swój kanapowóz na przegląd i jako pojazd zastępczy dostałem roczny CLA 200 Shooting Brake.
Pojeździłem trzy dni, a dziś znów jeżdżę swoim.
I muszę przyznać, że taki CLA to zajebiste auto - tak znakomite, że wręcz obowiązkowe jest przejechanie się nim raz w roku.
Powód? Ano, by wsiąść z powrotem w swój jedenastoletni złom, rynkowo chyba już mniej wart od tamtego, i poczuć się dobrze.
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#3446

Post autor: gavin »

mitoman
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#3447

Post autor: wpk »

Wciąż faza? Biedny żółwin. :(
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#3448

Post autor: gavin »

taka daczja daster kasuje wszelkie mercedesy

wupsik jak złotówa!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38947
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#3449

Post autor: wpk »

Grosik.
nordenvind

Re: Szmelcwageny i inne

#3450

Post autor: nordenvind »

wpk pisze: 24 maja 2019, 16:23 Takie tam dygresje:
We środę oddałem swój kanapowóz na przegląd i jako pojazd zastępczy dostałem roczny CLA 200 Shooting Brake.
Pojeździłem trzy dni, a dziś znów jeżdżę swoim.
I muszę przyznać, że taki CLA to zajebiste auto - tak znakomite, że wręcz obowiązkowe jest przejechanie się nim raz w roku.
Powód? Ano, by wsiąść z powrotem w swój jedenastoletni złom, rynkowo chyba już mniej wart od tamtego, i poczuć się dobrze.
Czy to była benzyna 1.6 Turbo ?

Dodano po 1 minucie 5 strzałach znikąd:
gavin pisze: 24 maja 2019, 18:50 taka daczja daster kasuje wszelkie mercedesy

wupsik jak złotówa!
Kasuje na parkingu :mrgreen:
ODPOWIEDZ