Stream of consciousness
Re: Stream of consciousness
Przykre.
Bywam w Łodzi dwa razy w roku na Giełdzie Mineralów i Biżutów.
Wspaniali ludzie, fajni klienci.
Ale powiem wam, że jakby nie było ochrony to masakra, nigdzie tak nie kradną....jacyś profesjonaliści przychodzą...
Mam dobre porównanie bo bywam w różnych miastach.
Najbardziej lubię Gdańsk, póżniej Białystok. No i ponad tym Kazimierz Dolny.
Bardzo fajny Kraków. Tykocin lubię..mały i czas się zatrzymał. Poznań, mam wspaniałych przyjaciół w tym mieście...
A wy jakie miasta lubicie?
Bywam w Łodzi dwa razy w roku na Giełdzie Mineralów i Biżutów.
Wspaniali ludzie, fajni klienci.
Ale powiem wam, że jakby nie było ochrony to masakra, nigdzie tak nie kradną....jacyś profesjonaliści przychodzą...
Mam dobre porównanie bo bywam w różnych miastach.
Najbardziej lubię Gdańsk, póżniej Białystok. No i ponad tym Kazimierz Dolny.
Bardzo fajny Kraków. Tykocin lubię..mały i czas się zatrzymał. Poznań, mam wspaniałych przyjaciół w tym mieście...
A wy jakie miasta lubicie?
Re: Stream of consciousness
Toruń i Cieszyn. Tak mi zostało z czasów, kiedy zjeździłem kraj rowerem. Aha - Ustka. Uwielbiam Ustkę. 
Meliszipak - te foty super. Tylko czemu tak na kupę, zamiast powoli dozować?
Puch - napisałeś "czynsze (choć podobno spadły gwałtownie, wraz z atrakcyjnością Piotrkowskiej)" - o co chodzi z tą atrakcyjnością?

Meliszipak - te foty super. Tylko czemu tak na kupę, zamiast powoli dozować?

Puch - napisałeś "czynsze (choć podobno spadły gwałtownie, wraz z atrakcyjnością Piotrkowskiej)" - o co chodzi z tą atrakcyjnością?
Re: Stream of consciousness
Mariusz, piękne zdjęcia!
Re czynsze na Piotrkowskiej: niedawno czytałem, że spadły, a Piotrkowska jest na którymś tam, dalekim miejscu wśród najdroższych ulic w Polsce. A 10-15 lat temu było lepiej. Piotrkowska była reprezentacyjną i drogą ulicą. Teraz dość mocno zeslumsiała, przynajmniej na niektórych odcinkach. Drogie, dobre sklepy i knajpy powynosiły się do centrów handlowych: Galerii, Manufaktury, Portu Łódź, Sukcesji. Piotrkowska ma teraz mnóstwo pustych lokali sklepowych, w wielu zainstalowały się, zamiast jubilerów itp., sklepy z tanią odzieżą i butami, albo chińszczyzną "wszystko po 5 zł", itd. Czekam tylko na skupy makulatury i żelaza...
Re czynsze na Piotrkowskiej: niedawno czytałem, że spadły, a Piotrkowska jest na którymś tam, dalekim miejscu wśród najdroższych ulic w Polsce. A 10-15 lat temu było lepiej. Piotrkowska była reprezentacyjną i drogą ulicą. Teraz dość mocno zeslumsiała, przynajmniej na niektórych odcinkach. Drogie, dobre sklepy i knajpy powynosiły się do centrów handlowych: Galerii, Manufaktury, Portu Łódź, Sukcesji. Piotrkowska ma teraz mnóstwo pustych lokali sklepowych, w wielu zainstalowały się, zamiast jubilerów itp., sklepy z tanią odzieżą i butami, albo chińszczyzną "wszystko po 5 zł", itd. Czekam tylko na skupy makulatury i żelaza...

Re: Stream of consciousness
Meliszipak - piękne. Dawno już takiego zdjęcia nie widziałem.
Puch - jeśli pozwolisz, odniosę się jeszcze do tego:
Tylko dlaczego? Czy to jakaś niemożność, niechęć do nauki i pracy, czy może przyczyny były inne?
Nie chcę tu niczego rozsądzać, ale mam kilka uwag.
W Stanach obracam się w różnych środowiskach, oczywiście najchętniej w środowisku Polaków, ale widziałem też, jak żyją Amerykanie na różnych szczeblach i w wielu zakątkach kraju. To na pewno nie jest tak, że naszym brakuje ikry. Przeciwnie - na przykład w aglomeracji Chicago Polonia jest jedną z najzamożniejszych grup etnicznych. Generalnie to solidna klasa średnia, w części nawet średnia wyższa, która zaczynała praktycznie od zera i do wszystkiego doszła własną pracą . Tyle, że warunki rozwoju były jednak dosyć równe i nikt nie podcinał jej skrzydeł. I myślę, że tu jest pies pogrzebany.
Oczywiście są tu lepiej sytuowani, choćby Żydzi, najczęściej lekarze, prawnicy, fabrykanci. Jednak Polonia nie jest tak skonsolidowana jak oni, ani tak pomocna wobec siebie. Raczej każdy sobie rzepkę skrobie. Natomiast przeciętny Amerykanin... no niestety, ale plasuje się wyraźnie poniżej przeciętnego Polonusa. Tak, że przywary mamy, ale na pewno nikt nie może powiedzieć, że się nie chce nam pracować, albo brakuje ambicji.
Puch - jeśli pozwolisz, odniosę się jeszcze do tego:
Tak, zgadza się. Polacy u siebie w kraju przeważnie pozostawali na dole drabiny społecznej.puch24 pisze:nprzez wiele lat to Polacy spośród tych różnych kultur zajmowali pozycję na najniższych szczeblach drabiny społecznej. Żydzi, Rosjanie i Niemcy byli wyżej, a Polacy w większości byli po prostu tylko robotnikami w fabrykach
Tylko dlaczego? Czy to jakaś niemożność, niechęć do nauki i pracy, czy może przyczyny były inne?
Nie chcę tu niczego rozsądzać, ale mam kilka uwag.
W Stanach obracam się w różnych środowiskach, oczywiście najchętniej w środowisku Polaków, ale widziałem też, jak żyją Amerykanie na różnych szczeblach i w wielu zakątkach kraju. To na pewno nie jest tak, że naszym brakuje ikry. Przeciwnie - na przykład w aglomeracji Chicago Polonia jest jedną z najzamożniejszych grup etnicznych. Generalnie to solidna klasa średnia, w części nawet średnia wyższa, która zaczynała praktycznie od zera i do wszystkiego doszła własną pracą . Tyle, że warunki rozwoju były jednak dosyć równe i nikt nie podcinał jej skrzydeł. I myślę, że tu jest pies pogrzebany.
Oczywiście są tu lepiej sytuowani, choćby Żydzi, najczęściej lekarze, prawnicy, fabrykanci. Jednak Polonia nie jest tak skonsolidowana jak oni, ani tak pomocna wobec siebie. Raczej każdy sobie rzepkę skrobie. Natomiast przeciętny Amerykanin... no niestety, ale plasuje się wyraźnie poniżej przeciętnego Polonusa. Tak, że przywary mamy, ale na pewno nikt nie może powiedzieć, że się nie chce nam pracować, albo brakuje ambicji.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38956
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Ligo, ja niczego nie oceniałem, tylko stwierdzam fakty, które wyczytałem. Nie chodziło mi o ocenę Polaków i przyczyn, tylko określenie stanu ówczesnego czy bieżącego. Nam tutaj na pewno nie pomagały wojny, zabory, i niestabilna sytuacja polityczna i gospodarcza. Niedawno przedsiębiorcy polscy zostali publicznie oskarżeni o celowe hamowanie gospodarki i obniżanie PKB w proteście... A jak tu prowadzić działalność gospodarczą, jeśli nie wiadomo, co będzie jutro czy za miesiąc?
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
to nie dla mnie, ja do tyrki jeżdżę na Płaskowyż Kolbuszowski. aczkolwiek wcześniej jeździłem na Pogórze Dynowskie.Ligo pisze:Zimą w Bieszczady to najlepiej renówką. Znaczy tą... terenówką.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Stream of consciousness
Na ścianie mam podobny w klimacie obrazek Kazimierza od Pana "Lufki" ale tak się przyglądam i chyba Twój mi się bardziej podobaMeliszipak pisze:Tu mój kochany Kazimierz :mrgreen

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9557
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
pytanie, Lublin, Rzeszów, Przemyśl, Krosno...Meliszipak pisze: A wy jakie miasta lubicie?
Edyta dodaje, że Kolbuszowa też wysoko w rankingu jest.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!