Dywagacje o zakupie A7
Re: Dywagacje o zakupie A7
Albo u Nikona... Albo innej prawdziwej firmy fotograficznej, a nie takiej od telewizorów.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Problem w tym, że Nikon wszystkie swoje serduszka kupuje w tej fabryce od telewizorów. W sumie podobnie jak reszta świata, pomijając Canuna, który jest sto lat za białasami (sorry Ligo, ale ktoś to musiał napisać).
Re: Dywagacje o zakupie A7
Nie znam się. Ja czarne mam tylko podniebienie.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Wszystko świetnie. Sony ma ogromne doświadczenie jako producent elektroniki i to im dobrze wychodzi, i jednocześnie mierne jako producent sprzętu fotograficznego, i to im wychodzi tak sobie.
Najlepszy przykład, że Nikon potrafi lepiej oprogramować matryce Sony niż samo Sony (szumy itd.)
Samsung, na ten przykład, produkuje świetne wyświetlacze AmoLED, także do aparatów fotograficznych, ale to nie znaczy, że potrafi dobrze zbudować cały aparat. (zresztą z biegiem czasu coraz lepiej im to wychodziło, i bardzo żałuję, że Samsung wycofał się z rynku foto).
Powiedzmy sobie, że pod względem oferty optyki Sony odstaje od pozostałych - może nie tyle samej jakości, co różnorodności. Widać wyraźnie, że firma nie liczy się z tym, czego ludzie potrzebują. Może jest tak dlatego, że firma - nie mając w sumie wielkiego doświadczenia w fotografii jako takiej - produkując klasyczne lustrzanki i lustrzanki z błoną dziewiczą (co nie było idealnym pomysłem), jednocześnie wypłynęło na nowe niezbadane wody bezlusterkowców, i to nie tylko APS-C, ale i FF. I musiało kombinować z produkowaniem jednocześnie czterech zasadniczych typów aparatów z wymiennymi obiektywami, z dwoma rodzajami mocowań, i w dodatku każde z nich na APS-C albo FF. Chyba trzymali jednocześnie o kilka srok za ogon za dużo.
Najlepszy przykład, że Nikon potrafi lepiej oprogramować matryce Sony niż samo Sony (szumy itd.)
Samsung, na ten przykład, produkuje świetne wyświetlacze AmoLED, także do aparatów fotograficznych, ale to nie znaczy, że potrafi dobrze zbudować cały aparat. (zresztą z biegiem czasu coraz lepiej im to wychodziło, i bardzo żałuję, że Samsung wycofał się z rynku foto).
Powiedzmy sobie, że pod względem oferty optyki Sony odstaje od pozostałych - może nie tyle samej jakości, co różnorodności. Widać wyraźnie, że firma nie liczy się z tym, czego ludzie potrzebują. Może jest tak dlatego, że firma - nie mając w sumie wielkiego doświadczenia w fotografii jako takiej - produkując klasyczne lustrzanki i lustrzanki z błoną dziewiczą (co nie było idealnym pomysłem), jednocześnie wypłynęło na nowe niezbadane wody bezlusterkowców, i to nie tylko APS-C, ale i FF. I musiało kombinować z produkowaniem jednocześnie czterech zasadniczych typów aparatów z wymiennymi obiektywami, z dwoma rodzajami mocowań, i w dodatku każde z nich na APS-C albo FF. Chyba trzymali jednocześnie o kilka srok za ogon za dużo.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Nikon chyba dostaje więcej czasu na dopieszczenie tych matryc. Na razie widzę, że jeśli chodzi o matryce to u DXO na czele wisi Sony. A czy aparaty naprawdę mają takie średnie to trzeba zapytać naszych wpków,owainów, meliszipaków i nordenvindów. Co do Samsungów to z tego co kojarzę NX1 kilka lat temu pokazał to nad czym teraz cały świat się brandzluje u Nikona i ich D500. Obiektywy do Sonaczy to bieda (w dodatku cholernie droga), ale cóż począć? Nie od razu Rzym zbudowano. Ok, pijany jestem. Jutro to wszystko sobie na trzeźwo przemyślę 

Re: Dywagacje o zakupie A7
Marka to potęga. Canon głównie na tym jedzie. Samsung zrobił błąd, że nie zmienił nazwy swoich produktów foto.
To było znakomite wyroby, ale marka odrzucała. Kojarzyła się z tanią elektroniką, co w świecie fotografii jest niedopuszczalne. Mógł nazwać swoje aparaty choćby "Lux", wypuszczając NX1 w eksluzywnej wersji, jakieś tam chromy, czy cokolwiek. Należało zaistnieć w świadomości nabywców, jako doświadczony producent, ale z wyrobami specjalistycznymi wysokiej jakości. Tak samo, jak zrobiła Toyota z Lexusem, Huyndai z Genesisem, albo Panasonic z Lumixem.
Jeśli idzie o DXO, to podobno portal będący współ/własnością Sony, więc takie, a nie inne rezultaty nie powinny dziwić. Chociaż ja tam do matryc, ani softu Sony nic nie mam.
To było znakomite wyroby, ale marka odrzucała. Kojarzyła się z tanią elektroniką, co w świecie fotografii jest niedopuszczalne. Mógł nazwać swoje aparaty choćby "Lux", wypuszczając NX1 w eksluzywnej wersji, jakieś tam chromy, czy cokolwiek. Należało zaistnieć w świadomości nabywców, jako doświadczony producent, ale z wyrobami specjalistycznymi wysokiej jakości. Tak samo, jak zrobiła Toyota z Lexusem, Huyndai z Genesisem, albo Panasonic z Lumixem.
Jeśli idzie o DXO, to podobno portal będący współ/własnością Sony, więc takie, a nie inne rezultaty nie powinny dziwić. Chociaż ja tam do matryc, ani softu Sony nic nie mam.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Sony na czele to precedens. Do tej pory królował Nikon. A co do Samsunga NX1 to większość narzekała właśnie na cenę. Podobno był za drogi.
Re: Dywagacje o zakupie A7
A7III za 10tys
Canon 6D mkII z matrycą 28mpx ma być podobno tańszy 
w dupach im się poprzewracało...
http://www.sonyalpharumors.com/page/4/


w dupach im się poprzewracało...
http://www.sonyalpharumors.com/page/4/
Re: Dywagacje o zakupie A7
Święty Belzebubie. Jednak prawdziwym okazał się tekst zapodany przez pucha odnośnie końca fotografii dla małych żuczków
Jutro rozpruwam materac i biegnę po D5kę lub innego 1DXa, taniej już nie będzie.

Re: Dywagacje o zakupie A7
Z NX1 nie miałem przyjemności, ale oczywiście interesowałem się z racji marki. Co ciekawe i smutne, NX1 w ogóle nie był sprzedawany oficjalnie na polskim rynku, wszystko, co trafiło do Polski, to były "inne kanały". Aparat podobno jest "ultymatywny", tzn. wszystko ma "naj". Niestety, przełożyło się to na ekstremalną cenę, co przy nierespektowanej fotograficznie marce musiało mieć złe skutki. Do niego Samsung opracował dwa ekstremalne obiektywy serii S: 2,0-2,8/16-50 i 2,8/50-150. Duże i drogie, ale też bardzo dobre optycznie.
Na tej samej matrycy APS-C 28 MP (najwięcej MP w APS-C) zbudowano też bezwizjerowca NX500, naprawdę niezłego. I w momencie, gdy można było powiedzieć, że Samsungi NX wreszcie są aparatami z prawdziwego zdarzenia, w których usunięto większość wczesnych wpadek i niezręczności, Samsung ogłosił całkowite wycofanie się z rynku foto.
Być może macie rację, że na wizerunek tych aparatów wpłynęła polityka firmy związana z nazwą. Japończycy i Koreańczycy lubią wierzyć w wielką firmę, która robi wszystko, jak np. Mitsubishi: od ołówków poprzez komponenty elektroniczne, elektronikę domową, samochody, samoloty i czołgi do statków, okrętów nawodnych i podwodnych i rakiet kosmicznych. Japończykom wiele lat zajęło zrozumienie, że do klienta w Eu i USA to zupełnie nie przemawia, wręcz zniechęca: my lubimy wierzyć, że firma w czymś się specjalizuje. I nawet jeśli firma jest jedna, to niech będą indywidualne marki handlowe dla różnych rodzajów produktów. Koreańczycy się tego nie nauczyli - i dlatego Samsung był pogardzany na rynku zaawansowanej elektroniki (komputery, dyski twarde czy sprzęt foto). Wszyscy mówili: co taki producent lodówek i odkurzaczy może wiedzieć o dyskach twardych czy aparatach foto? Nie bez racji, bo niektóre produkty z tych dziedzin były bardzo niewybitne, co tylko utrwaliło ten obraz.
A Sony, moim zdaniem, jest firmą o wiele bardziej elektroniczną niż fotograficzną, i to widać po ich ofercie obiektywów, można mieć wrażenie, że oni produkują to, co oni chcą, a nie co klienci chcieliby kupić.
Może się mylę, ale mam wrażenie, że w systemach Fuji albo mikro 4/3 podczepianie obcych obiektywów nie jest tak popularne, jak w Sony. A w Sony pewnie bierze się to w równym stopniu z miłości do pleśniaków jak i z ziejących przepaści we własnym systemie obiektywów. Jakby były sensowne obiektywy systemowe w sensownych cenach, mało kto bawiłby się w pleśniaki.
Dodano po 23 minutach 51 sekundach:
Ale ogólnie rzecz biorąc, lubię te Samsungi NX i bardzo żałuję, że system się skończył.
Na tej samej matrycy APS-C 28 MP (najwięcej MP w APS-C) zbudowano też bezwizjerowca NX500, naprawdę niezłego. I w momencie, gdy można było powiedzieć, że Samsungi NX wreszcie są aparatami z prawdziwego zdarzenia, w których usunięto większość wczesnych wpadek i niezręczności, Samsung ogłosił całkowite wycofanie się z rynku foto.
Być może macie rację, że na wizerunek tych aparatów wpłynęła polityka firmy związana z nazwą. Japończycy i Koreańczycy lubią wierzyć w wielką firmę, która robi wszystko, jak np. Mitsubishi: od ołówków poprzez komponenty elektroniczne, elektronikę domową, samochody, samoloty i czołgi do statków, okrętów nawodnych i podwodnych i rakiet kosmicznych. Japończykom wiele lat zajęło zrozumienie, że do klienta w Eu i USA to zupełnie nie przemawia, wręcz zniechęca: my lubimy wierzyć, że firma w czymś się specjalizuje. I nawet jeśli firma jest jedna, to niech będą indywidualne marki handlowe dla różnych rodzajów produktów. Koreańczycy się tego nie nauczyli - i dlatego Samsung był pogardzany na rynku zaawansowanej elektroniki (komputery, dyski twarde czy sprzęt foto). Wszyscy mówili: co taki producent lodówek i odkurzaczy może wiedzieć o dyskach twardych czy aparatach foto? Nie bez racji, bo niektóre produkty z tych dziedzin były bardzo niewybitne, co tylko utrwaliło ten obraz.
A Sony, moim zdaniem, jest firmą o wiele bardziej elektroniczną niż fotograficzną, i to widać po ich ofercie obiektywów, można mieć wrażenie, że oni produkują to, co oni chcą, a nie co klienci chcieliby kupić.
Może się mylę, ale mam wrażenie, że w systemach Fuji albo mikro 4/3 podczepianie obcych obiektywów nie jest tak popularne, jak w Sony. A w Sony pewnie bierze się to w równym stopniu z miłości do pleśniaków jak i z ziejących przepaści we własnym systemie obiektywów. Jakby były sensowne obiektywy systemowe w sensownych cenach, mało kto bawiłby się w pleśniaki.
Dodano po 23 minutach 51 sekundach:
Będąc użytkownikiem Samsunga, nie do końca mogę się zgodzić. Jako parweniusz w świecie foto Samsung popełniał błędy projektowe, założeniowe, marketingowe, itp. Niektóre modele lub niektóre ich aspekty były naprawdę galancie spieprzone. A jednocześnie inne aspekty były świetne. Były to więc aparaty bardzo nierówne, niejednoznaczne, które można było kochać za niektóre rzeczy i jednocześnie nie cierpieć za inne.Ligo pisze:Samsung zrobił błąd, że nie zmienił nazwy swoich produktów foto.
To było znakomite wyroby,
Ale ogólnie rzecz biorąc, lubię te Samsungi NX i bardzo żałuję, że system się skończył.