
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pierdziele zamawiam 7 artisans 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9549
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
a myśmy na zjarce chodzili na łaziory, tak po 10 km. albo 15 km jeśli do lasu lub nad Zalew.Owain pisze:Legalny kannabilizm.Choć mi akurat używanie marychy trzy razy w tygodniu na studiach zaszkodziło. Wcześniej jedzenie było codzienną koniecznością. Po THC stało się misterium kolorów, smaków, doznań. Odstawiłem, bo brzuch bolał po megalitycznej gastrofazie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Co Wy na to, żebym się zapisał na kurs fotograficzny? A? 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Do Sapphirona? Popieram.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Do Mackarona.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ochujałeś? Na chuj Ci kurs. Zdjęciować umisz, a tylko wpadniesz w jaką manierę. Twoje obecne zdjęcia są TWOJE! Niczyje inne. TWOJE. Noszą Twoje niepomylalne piętno. 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja raz wpadłem... w hdr. Koszmar.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Niech idzie. Najlepiej od razu na kurs liturgiczny dla fotografów 

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Piętno Achillesa?
Może się wreszcie nauczę, do czego używać pokrętło korekcji ekspozycji albo co to jest ten TTL w lampach...

Sowy nie są tym, czym się wydają...