Jest taki slogan "Mia100 kamienic", ale ja nadal twierdzę, że ciągle jeszcze bardziej adekwatne jest Mia100 ruder, a nawet Mia100 tysiąca ruder.

I duża część przedmieść to też takie studwudziestoletnie drewniane albo murowane chatki na kurzych łapkach.
Łódź nawet w Śródmieściu nie ma charakteru wielkomiejskiego, wystarczy zrobić dwa kroki w bok od ulukrowanej Piotrkowskiej i widać, jak wszystko się wali. No, może nie wszystko, ale dużo.
Z drugiej strony, sporo się remontuje, sporo się burzy i buduje nowe, więc może to idzie w dobrym kierunku?
Naszej prezydentce Hance "szklance" Zdanowskiej zarzucają, że przepieprza kupę kasy na różne niepotrzebne (no, nie-niezbędne) projekty typu "city beautification", różne tam trawniki, kwietniki, woonerfy, itp., zamiast na rzeczy poważne i naprawdę potrzebne ludziom, np. transport w mieście. Na razie Hanka z ekipą robi wszystko, żeby ludziom obrzydzić samochody, nie oferując jednak nic w zamian, a Łódź jest sporym, rozległym miastem, w którym stworzono oddzielne dzielnice mieszkaniowe (blokowiska) i dzielnice przemysłowe. Kiedyś przemysł był też w Śródmieściu, teraz nie ma go tam niemal wcale - tylko mieszkania, sklepy, urzędy. Budynki fabryczne w centrum zostały albo wyburzone, albo na coś przerobione, ale nawet jeśli są to miejsca pracy, to nie zatrudniają już tylu ludzi, co kiedyś, gdy były fabrykami. Skutek jest taki, że olbrzymie masy ludzi muszą codziennie pokonywać duże trasy do pracy czy do szkoły i do domu. A władze utrudniają nam to jak tylko mogą. Komunikacja miejska jest po prostu niewydolna i zniechęca do korzystania z niej. Kto tylko ma samochód, woli jechać samochodem. Jest wygodniej i szybciej.
W dodatku Łódź, szczególnie w Śródmieściu i jego bezpośredniej bliskości ma bardzo zły stosunek powierzchni, przeznaczonej na transport, do powierzchni zabudowanej. Prosto mówiąc, oznacza to, że są bardzo duże kwartały, rzadko przecinane wąskimi i nieprzepływnymi ulicami.
W związku z tym są pomysły, by tu i ówdzie powyburzać i przebić nowe ulice - co w niektórych miejscach już się dokonało.