
A na macanki może się wybiorę. Do Radomyśla Wielkiego


I 28/2 też sprzedaje - zestaw dla Owaina.Meliszipak pisze:A7II bez ceny minimalnej. Ciekawe jak się skończy.
nie no racja. jakbym nie miał ściemni obok sypialni, to też bym rzucił to w cholerę. a tak, to wstaję o 2AM i zmieniam wodę, bo się baryty płuczą.samek pisze:Męczyłem się bo wpierw trzeba było wszystko rozstawiać. Czyli to samo co było przyczyną pierwszej rezygnacji. Teraz była druga. Trzeciej raczej nie będzie.
Parę razy już mówiłem, że mogę to robić i do tego z sympatią, ale ciemnia ma być gotowa i wygodna. Otwieram drzwi i wszystko czeka. I teoretycznie dopuszczam to wciąż. Tylko, że biorąc pod uwagę rzeczy, które chcę także robić, to czapa. Czasu i tak brak. Jest szansa. Spora wygrana w lotka. Tylko qrwa nie gram.
ha! dlatego ja do ściemni wchodzę prosto z sypialni.Owain pisze:Heh, a ja mam warunki a woli i chęci brak: Mam komóreczkę lokatorską 9 m2 z dwoma tycimi okienkami basement style, czyli 30x30, łatwymi do zaciemnienia. Wodę mam zimną ciepłą podciągniętą i pisuar sobie zrobiłem. Prąd własny z mieszkania podciągnięty. Warunki na ciemnię idealne... ale zastanawiam się ciągle, jaki sens robienia zdjęć cyfrą, a co dopiero kliszakiem? I do tego wywoływać? No, gdyby nie było mi szkoda oczu i kręgosłupa, to wziąłbym te wszystkie trzymane w miętowym stanie modele
- Saturn V,
- Apollo CM,
- Apollo LM,
- Lunar Roving Vehicle,
- Alana Sheparda na munie,
- Lauch Umbilical Tower wysokości 1,5m do Saturna V.
- i jeszcze kilak innych...
I klejenie, malowanie, lakierowanie, nakładanie kalek, brudzing...
To by sprawiło przyjemność... ale też się nie chce, ale kliszaki? Brr....!