Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pietrkowi. Okrągły ma i błyszczący, jak lakiery jego.
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 1003
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To zależy co chcesz dać.
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No buzi przecież.
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 1003
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Eee to ja dziękuję bo, se w ryja zacząłem Warkę dawać .
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Szykanujo mnie bo jezdem czarny!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Przypomniałeś mi staaary dowcip:
Górnik wpadł pod pociąg i stanął u bram raju.
Święty Piotr pyta:
- Czemu Ty, duszo, jesteś czarna?
- Byłem górnikiem.
- A wacka masz białego?
- Od narzeczonej szedłem...
Górnik wpadł pod pociąg i stanął u bram raju.
Święty Piotr pyta:
- Czemu Ty, duszo, jesteś czarna?
- Byłem górnikiem.
- A wacka masz białego?
- Od narzeczonej szedłem...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
samżeśjeswacek
- wpk
- wpkx
- Posty: 38952
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A może Jacek-Placek?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
hmmmpuch24 pisze:W Samsungu NX wcale ciszy nie ma, ludziska rzucili się na NX500. Jak tylko się jakiś pojawi, to znika.
BDSM

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Taka sytuacja z przed chwili. Wracamy sobie kulturalnie z żoną z wernisażu fotografii, zajeżdżam moim artusem detoosem do garażu podziemnego, a na moim miejscu parkingowym, wykupionym za 31 tys. zł, na którym staję codziennie od czterech lat, stoi sobie bmw koloru czarnego na sanockich blachach. Początkowo miałem po prostu stanąć przed maską owego autka i zostawić nr telefonu za szybą, ale akurat nie miałem długopisu. Poza tym było ryzyko, że ktoś zaparkował tak po konopiach indyjskich i wyjeżdżać będzie też nie zważając na zaporę w postaci mego autka. No więc rozpocząłem małą wędrówkę po mieszkańcach. Ale coś mnie tknęło i zagadnąłem parkę wchodzącą do windy z zakupami. Okazało się że to ich bmw. Na pytanie o zaistniałą sytuację odpowiedzieli mi, że postawili na moim miejscu, ponieważ ktoś stanął na ich miejscu obok. Tak się składa, że na miejscu obok faktycznie parkuje moja żona, ale jakiś miesiąc temu udało mi się wynająć owo miejsce od właścicieli, wcześniej uzyskawszy kontakt z nimi za pośrednictwem administracji. Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że parka od bmw wynajmuje mieszkanie od właścicieli wynajętego przeze mnie miejsca, ale ich wynajmu owo miejsce nie obejmuje. O ile rozumiem, że mogliby nie wiedzieć, że puste, nie przysługujące im miejsce należące do kogoś, kto im wynajmuje mieszkanie, jest już wynajęte. Czyli np. żona miałaby zastawione miejsce, które wynająłem. Ale nie. Oni bezrefleksyjnie stanęli na miejscu obok, o którym nie mogli wiedzieć, że jest jakoś powiązane osobowo z miejscem przynależnym do wynajmowanego przez nich lokalu. Po prostu uznali, że mogą stanąć na jakimkolwiek pustym (chwilowo) miejscu, bo miejsce, które myśleli, że jest wolne i mogą sobie tam postawić, zostało zastawione. Po nad wyraz grzecznej z mojej stronie rozmowie, pan właściciel bmw postanowił nie udawać się do mieszkania z zakupami, ale przestawić swoje auto gdzie indziej. Ja, cały czas będąc w lekkim szoku, nie zwróciłem uwagi, ale wydaje mi się, iż człek ów wyszukał inne wolne miejsce w garażu podziemnym i usadził na nim swe bmw.
A ja nadal jestem w lekkim szoku.
A ja nadal jestem w lekkim szoku.
Sowy nie są tym, czym się wydają...