Szmelcwageny i inne
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14731
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
No tyle wiem, że im mniejsze natężenie, tym dłużej ale lepiej dla baterii. Ale na prostowniku nie było instrukcji, ale chyba ze 14 godzin będzie ok przy 5A i aku 50Ah. Czy jest na sali inżynier?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8595
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14731
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
Jest, po podłączeniu skoczyło na 3A. Nie wiem czy to natężenie ładowania czy akumulatora bo na jednym końcu skali ikona rozładowanego a na drugim naładowanego. No nic, jak nie wybuchnie do rana to się sprawdzi i najwyżej kupi nowy. Ale strach iść do komórki gdzie się ładuje, bo tam kupa. :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8595
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
To patrz na niego.
Po jakiejś godzinie i tak prąd opadnie do minimum.
Im szybciej opadnie tym bardziej zjebany akumulator.
Znaczy się, że ma małą pojemność. Być może jest zasiarczony.
Zbyt duży prąd (powiedzmy pow. 10 A) może spowodować zagotowanie akumulatora albo mocne wydzielanie wodoru.
To też nie dobrze.
Czyli jak ustawisz 5A na noc a faktycznie po godzinie spadnie do 2 to mu nie zaszkodzi.
Dodano po 3 minutach 28 strzałach znikąd:
Jeżeli prąd ładowania utrzymuje się duży a napięcie jest poniżej 12 V
znaczy to, że w akumulatorze są zwarte cele. Aku na śmieć.
Po jakiejś godzinie i tak prąd opadnie do minimum.
Im szybciej opadnie tym bardziej zjebany akumulator.
Znaczy się, że ma małą pojemność. Być może jest zasiarczony.
Zbyt duży prąd (powiedzmy pow. 10 A) może spowodować zagotowanie akumulatora albo mocne wydzielanie wodoru.
To też nie dobrze.
Czyli jak ustawisz 5A na noc a faktycznie po godzinie spadnie do 2 to mu nie zaszkodzi.
Dodano po 3 minutach 28 strzałach znikąd:
Jeżeli prąd ładowania utrzymuje się duży a napięcie jest poniżej 12 V
znaczy to, że w akumulatorze są zwarte cele. Aku na śmieć.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14731
- Rejestracja: 11.2016
- vid3
- Posty: 8595
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
W dawnych akumulatorach na czas ładowania odkręcało się korki aby ciśnienie wydzielanego wodoru nie rozwaliło celi albo żeby nie doszło do wybuchu.
Można było zmierzyć napięcie na celach i stwierdzić która jest zwarta, a która zasiarczona.
Mierzyło się też gęstość elektrolitu czyli zawartość kwasu siarkowego.
Można też było coś naprawić. Cele łączone były klemami ołowianymi a wszystko uszczelniane smołą.
Jak ktoś się uparł to mógł taki akumulator naprawić metodą z dwóch jeden.
Teraz robią jednorazówki. Dwa do 4 lat nowy powinien wytrzymać- tyle ile ma gwarancji.
Można było zmierzyć napięcie na celach i stwierdzić która jest zwarta, a która zasiarczona.
Mierzyło się też gęstość elektrolitu czyli zawartość kwasu siarkowego.
Można też było coś naprawić. Cele łączone były klemami ołowianymi a wszystko uszczelniane smołą.
Jak ktoś się uparł to mógł taki akumulator naprawić metodą z dwóch jeden.
Teraz robią jednorazówki. Dwa do 4 lat nowy powinien wytrzymać- tyle ile ma gwarancji.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14731
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
Pamiętam to odkręcanie korków z tatusiem w aku do 125p
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8595
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Szmelcwageny i inne
I jeszcze jedna ważna rzecz: poziom elektrolitu.
W każdej celi musi być tyle elektrolitu aby płyty były całe zanurzone.
Kiedyś odkręcało się korek i było widać.
Teraz jedna ścianka akumulatora powinna być prześwitująca i jak się spojrzy to widać płyn.
Wszędzie powinno być go dużo. Jeżeli jest gdzieś mniej trzeba dolać wody destylowanej (specjalnej do akumulatorów nie takiej do żelazek).
Może to być trudne do wykonania. Ale jak się pokombinuje to się da.
Czasami można wyjąć z akumulatora jeden wielki plastikowy pasek pełniący rolę korka - zasłaniający otwory do wszystkich cel.
Trzeba to robić ostrożnie - podważyć i delikatnie powoli wyjmować tak aby nie pochlapać się elektrolitem - bo to jest kwas siarkowy. Robi dziury w ubraniu i w body.
Przy wkładaniu takiego "korka" też trzeba to robić bardzo ostrożnie.
Jak się puknie to może: pęknąć, wejść krzywo i nie zamknąć jak powinien, może prysnąć elektrolitem w oko i dupa blada.
Także tego.
Lepiej po 4 latach zbierać kasę na nowy.
Niż się z tym pierdolić.
Dodano po 6 minutach 11 strzałach znikąd:
Napisałem dużo ?
Oczywiście ma być tyle ile powinno - czyli między min a max.
W każdej celi musi być tyle elektrolitu aby płyty były całe zanurzone.
Kiedyś odkręcało się korek i było widać.
Teraz jedna ścianka akumulatora powinna być prześwitująca i jak się spojrzy to widać płyn.
Wszędzie powinno być go dużo. Jeżeli jest gdzieś mniej trzeba dolać wody destylowanej (specjalnej do akumulatorów nie takiej do żelazek).
Może to być trudne do wykonania. Ale jak się pokombinuje to się da.
Czasami można wyjąć z akumulatora jeden wielki plastikowy pasek pełniący rolę korka - zasłaniający otwory do wszystkich cel.
Trzeba to robić ostrożnie - podważyć i delikatnie powoli wyjmować tak aby nie pochlapać się elektrolitem - bo to jest kwas siarkowy. Robi dziury w ubraniu i w body.
Przy wkładaniu takiego "korka" też trzeba to robić bardzo ostrożnie.
Jak się puknie to może: pęknąć, wejść krzywo i nie zamknąć jak powinien, może prysnąć elektrolitem w oko i dupa blada.
Także tego.
Lepiej po 4 latach zbierać kasę na nowy.
Niż się z tym pierdolić.
Dodano po 6 minutach 11 strzałach znikąd:
Napisałem dużo ?
Oczywiście ma być tyle ile powinno - czyli między min a max.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14731
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szmelcwageny i inne
1. Upiłem się.
2. Po drodze do komórki lokatorskiej leży gówno żula.
3. Zbłąkinie rykoświstąkały.
2. Po drodze do komórki lokatorskiej leży gówno żula.
3. Zbłąkinie rykoświstąkały.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8595
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt: