
Stream of consciousness
Re: Stream of consciousness
Habemus Habam, Woytusiu. To się niestety deklinuje. 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Niestety? Czegoś mi brakowało, ale ja łacinę tylko w wersji podwórkowej studiowałem, a i tę niezbyt uważnie.
Re: Stream of consciousness
Gdy mnie pytają o języki, prędzej wymieniam niemiecki, którego się nie uczyłem, niż łacinę, której mnie uczono przez półtora roku.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38945
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Lepiej być pytanym o niż branym na. 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9542
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
z łaciny pamiętam tylko nazwy łacińskie okazów botanicznych oraz sentencje. na przykład: tarde venientibus ossae.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Stream of consciousness
Ja pamietam deklinacje. Miliony kombinacji.
Francuski tez był słaby.
I niemiecki.
Francuski tez był słaby.
I niemiecki.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
A mi to łacina szła najlepiej. Miałem i w LO i na studiach, nawet jakieś korepetycje dawałem :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9542
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
ja chodziłem w liceum, żeby na studiach nie musieć. wartało.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Ja byłem na biol-chemie, więc w maturalnej kobita robiła tylko łacinę medyczną, bo większość próbowała iść na medycynę (a dostało się chyba tylko ze dwie osoby z 15tu). Więc rezygnując z oceny na świadectwie mogłem olać i nie chodzić, za to musiałem na studiach, co mi też na dobre wyszło bo mi się utrwaliło.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9542
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Stream of consciousness
u mnie w biolchemie też głównie chodzili ci, co szli na AM, ale w czwartej klasie nie robiliśmy zagadnień medycznych, normalnie, Owidiusz, Homer opisuje i tym podobniej.
za to inna sprawa. na ochotnika robiłem w liceum zielnika, dzięki czemu na studiach miałem hendikap, wiedziałem jak suszyć, żeby połowa zbiorów nie spleśniała. ba! nic nie pleśniało.
za to inna sprawa. na ochotnika robiłem w liceum zielnika, dzięki czemu na studiach miałem hendikap, wiedziałem jak suszyć, żeby połowa zbiorów nie spleśniała. ba! nic nie pleśniało.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!