No, coś w tym jest .Owain pisze:Najlepiej adaptuję się przy piwie i staję się mniej neurotyczny. Chyba, że przesadzę z ilością, to staje się bardziej neurotyczny.
Top 10 - seriale
Re: Top 10 - seriale
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Top 10 - seriale
Oglądnąłem polecony przez Piotrka serial "Legion". No cóż, całkiem całkiem. Zniechęciło mnie nieco jak przeczytałem, że niby serial oparty o X-menów Marvela. Ale napisać, że to serial o X-menach, to jakby napisać, że Twin Peaks to serial kryminalny. Przez większość czasu wcale nie czuje się, że to w tle jakieś tam super-power. W tym kontekście Bob z Twin Peaks to też X-men. Serial, choć momentami naiwny i ma kilka nieskończonych dziwnie wątków (ojciec głównego bohatera), jest niesamowicie "oglądalny" - tak jak o grach mówi się że są bardzo "grywalne". Znaczy - wciąga, trzyma w napięciu, porywa. Może z wyjątkiem ostatniego odcinka, który jest lekko półśredni. Natomiast odcinek piaty i siódmy to majstersztyk. Efekty i klimat retro, coś jak Doctor Who, jak serie lat siedemdziesiątych. Ale psychodelia bywa cała gębą, czuć wymieszanie Lyncha, Miasta Zaginionych Dzieci, Matrixa z nutą lekkiego przymrużenia oka, jak miało to miejsce w poprzednich seriach pana Noaha Hawley (motyw kosmitów wyjętych z dupy w drugiej serii Fargo jest ZAJEBISTY). W temacie drugiego Fargo to jeszcze dwie piękne damy: Jean Smart oraz Rachel Keller w roli Syd Barrett (sic!) Zresztą ksywka Sydney Barrett to nie jedyne nawiązanie do Pink Floyd. Co prawda aktor grający głównego bohatera bywa drażniący i jest chyba najsłabszym aktorskim ogniwem, natomiast to, co robi pani Aubrey Plaza, to klękajcie narody. Serial ma klimat, ma zaskoczkę, momentami wciska w fotel i jest zajebiście nieprzewidywalny. Wystarczy tylko lekko przymrużyć oko na przymrużenie przez twórców, a doskonała zabawa gwarantowana.
Jednym słowem polecam (dzięki, Piotrek;) )
Jednym słowem polecam (dzięki, Piotrek;) )
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9514
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Top 10 - seriale
polecałem legion? no może. faktycznie ostatni odcinek ssie, jakby kręcili, bo kontrakt. znaczy tego.
tak czy siak ja dziś zaczynam serial pod tytułem "co każdy kawomłynarz wiedzieć powinien". za szkody nie odpowiadam.
tak czy siak ja dziś zaczynam serial pod tytułem "co każdy kawomłynarz wiedzieć powinien". za szkody nie odpowiadam.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38884
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Top 10 - seriale
Śledzie się pojawiły na Grochowie na Terespolskiej, a na Netfliksie MadMen.
Re: Top 10 - seriale
Czy ktoś już oglądał nowe odcinki "Twin Peaks"?
Re: Top 10 - seriale
Dobrze, że przypomniałeś.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Top 10 - seriale
Ja żem oglądał nowe Twin Peaksy. Dziś. Ojojoj.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Top 10 - seriale
Da się oglądać bez przypomnienia wcześniejszych odcinków?Owain pisze:Ja żem oglądał nowe Twin Peaksy. Dziś. Ojojoj.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Top 10 - seriale
Hmm. No myśmy sobie powtórzyli kilka miesięcy temu, ale... Jak to przy Lynchu, w sumie pojechane to jest tak, że z TP ma mało wspólnego. Jeden wielki odlot i pierwszy odcinek (pilot) 1,5-godzinny to bardziej Zagubiona autostrada. Najsłabszym ogniwem jest Kyle MacLachlan. Kilka na razie postaci z TP, choć akcja nie dzieje się w większości w TP. Ale klimat jest, nie ma odgrzewania kotleta, choć jak to zwykle u Lyncha - przerost formy nad treścią.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Top 10 - seriale
Dodam po oglądnięciu czterech (a właściwie trzech, bo pilot to dwa odcinki). Nie kupuję. Dziadek przesadza. O ile w serialu Czarna Chata była wisienką na torcie a oniryczno-metafizyczne wstawki były jak kształt sutka pod bluzką, tak teraz Lynch jedzie od samego początku z nachalnymi wizjami, gadającymi rękami, latającymi postaciami, jednym słowem elementem metafizyczno-surrealistycznym - do potęgi entej. I choć jest to ciągle oryginalne, oldschoolowe i w stylu niepowtarzalntm - męczy. Nie ma lekkości, nie ma fabuły, jest tylko ciąg "schizu", czy to metafizycznego czy przerysowanych, niby groteskowych postaci i dialogów, co również w takim natężeniu staje się nudne i żenujące. To ciągle pachnie Lynchem, ciągle można zawiesić oko, ale już tak na granicy dobrego smaku i wyłączenia TV. Piosenka na zakończenie pilota (drugiego odcinka) dawała nadzieję, a Ruth Radelet z Chromatics była jak Julee Cruise. Do tego James i Shelly i były ciary.
A potem dziadek nie zaciągnął hamulców i zaczęło pikować w dół. Zobaczymy jak będzie dalej.
***
Za to rozpoczęliśmy nowy sezon Fargo. Moim zdaniem rewelacja, lepiej niż się spodziewałem, McGregor daje radę, klimat jest, może nie tak oldschoolowo pojechany jak w sezonie drugim, za to dopracowany i wciągający jak w pierwszym, no i na dodatek niesamowicie seksowna Mary Elizabeth Winstead. Tutaj przerysowanie postaci i groteska w stylu czarnego humoru działa i wciąga.
A potem dziadek nie zaciągnął hamulców i zaczęło pikować w dół. Zobaczymy jak będzie dalej.
***
Za to rozpoczęliśmy nowy sezon Fargo. Moim zdaniem rewelacja, lepiej niż się spodziewałem, McGregor daje radę, klimat jest, może nie tak oldschoolowo pojechany jak w sezonie drugim, za to dopracowany i wciągający jak w pierwszym, no i na dodatek niesamowicie seksowna Mary Elizabeth Winstead. Tutaj przerysowanie postaci i groteska w stylu czarnego humoru działa i wciąga.
Sowy nie są tym, czym się wydają...