a samym metrem nie wysraczy ?
Dywagacje o zakupie A7
Re: Dywagacje o zakupie A7
Próbowałem sobie przypomnieć kiedy ostatnio używałem wizjera, ale chyba dość dawno, bo już prawie pajęczyną zaszedł.

Myślę, że do tele lub w słońcu wizjer się przydaje, ale tak malusie aparaty jak gr czy xf10 całkiem przyjemnie używa się na zobiaka. I przy okazji nie zdradza się swoich zdjęciowych aspiracji, bo przeciętnemu pedestrian'owi taka poza kojarzy się z niegroźnym smarkfonem. Inna rzecz, że do takich małych aparatów da się wsadzić jeszcze mniejszy wizjer. Do tego pewnie gorszej jakości a wtedy i tak średnio się patrzy przez takiego judasza. Sony wsadza wizjer do rx100 i mimo, że nie jest on najgorszy to średnio się tego używa.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Jak przesiadałem się na bezlustra/kompakty, to też myślałem, że wizjer być musi. Nawet Ricoha chciałem kupić z tym pizdrykiem aptecznym. Potem kupiłem NEXa z wizjerem oczywiście i na początku tylko wizjer, ale po pewnym czasie nauczyłem się korzystać z ekranu, zwłaszcza, że taki gibany jest wielce wygodny. Wizjera nadal używam, zwłaszcza w silnym słońcu, bo wtedy na ekranie nic nie widzę. Niemniej jednak w aparatach w których nie mam wizjera nie odczuwam tego braku jakoś straszliwie. W RX100 wizjer jest mały. Używam go rzadko, bo RXa używam na rowerze i a to kask przeszkadza, a to okulary przeszkadzają.
Re: Dywagacje o zakupie A7
No właśnie, Żona niby raz chce znów Sony a za chwilę nie chce. MIała a7 i jej się podobało ale narzekała że jednak za duże toto.
A ja dla siebie tylko to niebardzo potrzebuję. Mam kanuna i x100f. I tak 2020 fotograficznie to u mnie rok stracony.
Re: Dywagacje o zakupie A7
Samo kadrowanie przy pomocy ekraniku i wybór punktu ostrości z jednoczesnym wyzwoleniem migawki jest ok.
Również możliwość "strzału z biodra" ma dużo zalet, nie zwraca na siebie uwagi i daje ciekawą perspektywę.
O ile używając w ten sposób A7 widzę na ekranie wszystkie nastawy, to cyferki w XF10 są zbyt małe i muszę używać okularów.
Zakładanie ich (-1.5 do czytania) trochę opóźnia cały "proces" i w pewnych sytuacjach wolałbym użyć wizjera.
Przy dobrym świetle właściwie można zdać się na automat, ale w słabym warto mieć wszystko pod kontrolą.
tak sprawuje się mluszek xf



Również możliwość "strzału z biodra" ma dużo zalet, nie zwraca na siebie uwagi i daje ciekawą perspektywę.
O ile używając w ten sposób A7 widzę na ekranie wszystkie nastawy, to cyferki w XF10 są zbyt małe i muszę używać okularów.
Zakładanie ich (-1.5 do czytania) trochę opóźnia cały "proces" i w pewnych sytuacjach wolałbym użyć wizjera.
Przy dobrym świetle właściwie można zdać się na automat, ale w słabym warto mieć wszystko pod kontrolą.
tak sprawuje się mluszek xf



Re: Dywagacje o zakupie A7
Odnośnie A7IV to w sumie nie wiem czy chciałbym żeby ekranik miał on na przegubie, jak te najnowsze Sony. Ponoć w A7SIII po kilku miesiącach używania ten przegub robi się chybotliwy.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- wpk
- wpkx
- Posty: 38947
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Z tego co pamiętam to szczał z biodra na N nie był specjalnie chwalony.